Kolejne przedłużenie terminu na przygotowanie planów ogólnych przez gminy będzie możliwe, tylko wtedy, jeśli zgodę wyrazi UE i zagwarantuje finansowanie dla samorządów. Taką informację przekazało Ministerstwo Rozwoju i Technologii w odpowiedzi na poselską interpelację. Na razie gminy będą miały na to czas do 30 czerwca 2026 r.
Plany ogólne do 30 czerwca 2026 r.
„Decyzja w sprawie wyznaczenia innego terminu może być podjęta na szczeblu władz centralnych w porozumieniu z Unią Europejską, w powiązaniu z ustaleniami dotyczącymi realizacji innych zobowiązań, przy zachowaniu gwarancji finansowania” – wskazuje Michał Jaros, wiceminister rozwoju i technologii w odpowiedzi na pytania posłanki Urszuli Pasławskiej z PSL. Na razie Sejm przegłosował przesunięcie terminu o pół roku, czyli do 30 czerwca 2026 r.
Plany ogólne to nowe dokumenty planistyczne, które muszą przyjąć wszystkie gminy w Polsce. Pierwotnie termin upływał na początku przyszłego roku. To element rewolucji w planowaniu przestrzennym wprowadzonej jeszcze przez poprzedni rząd we wrześniu 2023 r. i kontynuowanej przez obecny.
Resort rozwoju zdecydował o wydłużeniu terminu m.in. po apelach ze strony samorządów. Przesunięto go na 30 czerwca 2026 r., ponieważ to graniczna data przewidziana w kamieniu milowym dotyczącym reformy planowania przestrzennego w Krajowym Planie Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO).
„Całość środków finansowych przewidzianych na finansowanie sporządzenia planów ogólnych pochodzi z KPO, bez angażowania środków krajowych” – informuje Michał Jaros. Stąd też ewentualna decyzja o kolejnym przedłużeniu terminu musiałaby być uzgodniona z Unią Europejską – tak, aby samorządy nie straciły gwarancji finansowania. Dodaje, że rząd nie ma w planach zwiększania wsparcia z budżetu państwa. Nie zmieni się też procedura sporządzania planów ogólnych, która – jak przekonuje MRiT – jest zbliżona do tej, którą samorządy stosują przy przyjmowaniu planów miejscowych.
Lawina wniosków o decyzje WZ
W interpelacji poruszona została również kwestia lawinowego wzrostu liczby wniosków o wydanie decyzji o warunkach zabudowy (WZ) składanych w urzędach przez inwestorów. Chodzi o to, aby uzyskać je na korzystniejszych zasadach niż po przyjęciu planów ogólnych przez gminy.
„Gminy ze względu na braki kadrowe nie są w stanie wydawać decyzji w ustawowym 90-dniowym terminie. Tymczasem za każdy dzień zwłoki muszą zapłacić karę w wysokości 500 zł, co znacznie przekracza ich możliwości finansowe” – podkreśla posłanka.
Michał Jaros w odpowiedzi przekonuje wprawdzie, że ministerstwo z uwagą pochyla się nad każdym zgłaszanym problemem, ale na razie prace legislacyjne nad zmianą przepisów nie są prowadzone. Podobnie w przypadku umożliwienia gminom zawieszenia postępowań dotyczących wydania decyzji WZ na czas sporządzania planów ogólnych.