Stosunek pracy aresztowanego funkcjonariusza zawiesza się na trzy miesiące. A przedłużający się pobyt za kratkami powoduje wygaśnięcie jego angażu.
Chociaż to strażnik miejski ma za zadanie czuwać nad porządkiem i kontrolować ruch drogowy, czasem to on sam ma problem z prawem. Ostatnio głośna była sprawa zatrzymanego komendanta tej formacji, który prowadził samochód pod wpływem alkoholu.
Wszczęcie postępowania karnego wobec strażnika jest powodem jego zawieszenia w wykonywaniu obowiązków na okres nie dłuższy niż 3 miesiące. Ustawa z 29 sierpnia 1997 r. o strażach gminnych (t.j. Dz.U. z 2013 poz. 1383 ze zm.; dalej u.s.g.) nie określa, jakie są skutki tymczasowego aresztowania funkcjonariusza. W tym zakresie stosuje się art. 35 pragmatyki pracowników samorządowych. Jego treść w praktyce wywołuje wiele wątpliwości. Nakazuje on zawieszenie urzędnika na okres aresztowania z uprawnieniem do połowy zarobku, ale nie ustanawia maksymalnego terminu. W tym zakresie orzecznictwo Sądu Najwyższego też nie jest jednolite. Raz SN twierdził, że art. 35 ustawy z 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 1202 ze zm.; dalej: u.p.s.) jest regulacją zupełną. Dlatego nie ma zastosowania art. 66 par. 1 ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 1502 ze zm.), który mówi o wygaśnięciu stosunku pracy po trzech miesiącach od aresztowania. Innym razem SN uznał, że w art. 35 u.p.s. sytuacja ta jest uregulowana fragmentarycznie, dlatego wymaga uzupełnienia ww. przepisem k.p.
Kontrowersyjna regulacja
Stosunek pracy pracownika samorządowego tymczasowo aresztowanego ulega zawieszeniu z mocy prawa. W okresie tym otrzymuje on pensję w wysokości połowy wynagrodzenia przysługującego mu do dnia aresztowania. Tak wynika z art. 35 u.p.s. Zasada ta obowiązuje też strażników gminnych (miejskich).
Pragmatyka samorządowa nie mówi nic o wygaśnięciu stosunku pracy po upływie 3 miesięcy aresztowania. Brak limitu czasowego wzbudza wiele kontrowersji. Kodeks pracy w art. 66 par. 1 przewiduje wygaśnięcie umowy o pracę z upływem trzech miesięcy nieobecności pracownika w pracy z powodu tymczasowego aresztowania, chyba że pracodawca rozwiązał wcześniej bez wypowiedzenia umowę o pracę z winy pracownika. Co więcej, kodeks nie przewiduje obowiązku wypłacania pracownikowi przez pracodawcę połowy pensji.
Pracownik straży miejskiej może być zawieszony w wykonywaniu swoich obowiązków nawet po roku od uzyskania przez pracodawcę informacji, że przeciwko podwładnemu toczy się sprawa karna (wyrok SN z 8 października 2015 r., sygn. akt I PK 313/14, DGP 2015/198/7)
Przedłużający się areszt może natomiast powodować poważne konsekwencje finansowe dla samorządu. Urząd opłaca pracownika, który nie wykonuje swoich obowiązków. I dodatkowo nie wiadomo, jak długo ma to robić.
Zupełne ustalenia
Mimo tych wątpliwości SN w uchwale z 14 stycznia 2010 r. (sygn. akt III PZP 4/09, OSNP 2010/17-18/205) stwierdził, że art. 35 u.p.s. zawiera całościową regulację z zakresu prawa pracy dotyczącą aresztu tymczasowego. Nie ma więc podstaw do stosowania, na mocy art. 43 u.p.s., art. 66 par. 1 k.p. przewidującego wygaśnięcie stosunku pracy z upływem trzech miesięcy tymczasowego aresztowania. Zdaniem SN art. 35 ust. 1 u.p.s. określa bowiem samodzielnie wpływ aresztu tymczasowego na obowiązek wykonywania pracy - powoduje jego zawieszenie - i czyni to w sposób częściowo odmienny niż art. 66 par. 1 k.p. Ten ostatni określa okres tymczasowego aresztowania jako usprawiedliwioną nieobecność pracownika w pracy. Nadto art. 35 ust. 1 u.p.s. umieszczony jest w rozdziale „Obowiązki pracownika samorządowego”, z czego można wnosić, że nie dotyczy on ustania stosunku pracy.
Skrajnie odmiennie orzekł SN w wyroku z 23 stycznia 2014 r. (sygn. akt I PK 136/13, OSNP 2015/4/49). SN wskazał, że umowa o pracę stanowiąca podstawę zatrudnienia strażnika gminnego wygasa z upływem 3 miesięcy jego nieobecności w pracy wskutek tymczasowego aresztowania. Zdaniem SN problematyka rozwiązania (wygaśnięcia) stosunków pracy w u.p.s. i u.s.g. nie została uregulowana. Brak jest w nich również regulacji fragmentarycznych, określających skutek upływu trzech miesięcy tymczasowego aresztowania pracownika w aspekcie trwania stosunku pracy jako przesłanki jego rozwiązania lub wygaśnięcia (wyłączających czy też zastępujących przepisy k.p.). W ocenie SN w szczególności - w przeciwieństwie do urzędników służby cywilnej oraz nauczycieli mianowanych - w ustawach tych nie określono, jaki wpływ na istnienie umownego stosunku pracy (jego rozwiązanie, wygaśnięcie) ma nieobecność w pracy strażnika gminnego (pracownika samorządowego) wskutek zastosowania wobec niego tymczasowego aresztowania.
- Takie fragmentaryczne uregulowanie tych kwestii uzasadnia wniosek, że zastosowanie ma zatem art. 66 par. 1 k.p. - podkreśla SN.
Należy mieć nadzieję, że w tym kierunku pójdą kolejne orzeczenia SN. Wyrok ten ma istotne znaczenie nie tylko dla szefów strażników gminnych (miejskich), lecz także dla pracodawców wszystkich innych pracowników samorządowych.
Zawieszenie w obowiązkach
W pełni w art. 26a u.s.g. uregulowane są konsekwencje wszczęcia sprawy karnej wobec funkcjonariusza. Przepis ten przewiduje zawieszenie strażnika w pełnieniu obowiązków pracowniczych o charakterze obligatoryjnym lub fakultatywnym.
Przesłanki odsunięcia od obowiązków strażników uregulowane w art. 26a u.s.g. są prawie dokładnym odzwierciedleniem warunków zawieszenia określonych w art. 39 ustawy z 6 kwietnia 1990 r. o Policji (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 529 ze zm.). Dlatego można pomocniczo kierować się orzecznictwem sądów administracyjnych w sprawach funkcjonariuszy tej formacji. Trzeba jednak brać pod uwagę zasadnicze różnice między tymi służbami. Strażnicy są zatrudniani na podstawie umów o pracę. Są to pracownicy kontraktowi. Natomiast służba policjantów ma charakter administracyjnoprawny. Charakter zadań obu formacji wymaga, by cieszyły się one autorytetem i zaufaniem w społeczeństwie (por. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 16 grudnia 2010 r., sygn. akt I OSK 962/10, Legalis nr 307954). Dlatego rozwiązanie dotyczące zawieszenia w pełnieniu obowiązków jest prawie identyczne.
Postawienie zarzutów
Obowiązkowo trzeba zawiesić funkcjonariusza w razie wszczęcia przeciwko niemu postępowania karnego w sprawie o ścigane z oskarżenia publicznego i popełnione umyślnie przestępstwo lub przestępstwo skarbowe. Zawieszenie z tego tytułu nie może nastąpić na czas dłuższy niż 3 miesiące (art. 26a ust. 1 u.s.g.). Przy czym istotny jest sam fakt postawienia zarzutów w postępowaniu karnym, nie zaś stwierdzenie winy strażnika (por. wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu z 29 lipca 2014 r., sygn. akt II SA/Po 273/14, LEX nr 1503877). [przykład 1]
Okres zawieszenia wskazany w art. 26a ust. 1 u.s.g. nie może przekroczyć 3 miesięcy. Nie oznacza to, że nie może być on krótszy. Jego długość może zależeć od przewidywanego przebiegu postępowania karnego. Komendant może zawieszać strażnika kilkakrotnie. Łączny czas zawieszenia nie może jednak przekroczyć 3 miesięcy.
Fakultatywne uprawnienie
Strażnika można (fakultatywnie) zawiesić w pełnieniu obowiązków pracowniczych - na czas nie dłuższy niż 3 miesiące - w razie wszczęcia przeciwko niemu postępowania karnego w sprawie o ścigane z oskarżenia publicznego i popełnione nieumyślnie przestępstwo lub przestępstwo skarbowe (art. 26a ust. 2 u.s.g.). W ramach tego okresu pracownik może być kilkukrotnie zawieszany w obowiązkach.
Obligatoryjne lub fakultatywne zawieszenie może zostać w uzasadnionych przypadkach przedłużone na dalszy okres, jednak nie dłużej niż do czasu ukończenia postępowania karnego w sprawie o przestępstwo lub przestępstwo skarbowe (art. 26a ust. 3 u.s.g.). [przykład 2]
Komendant, przedłużając czas odsunięcia od obowiązku, musi to czynić rozważnie. Nie może zmienić zdania i przykładowo w trakcie zawieszenia rozwiązać strażnikowi angaż na podstawie art. 53 par. 1 pkt 2 k.p. z powodu nieusprawiedliwionej nieobecności w pracy spowodowanej zawieszeniem w pełnieniu obowiązków pracowniczych. Przepis ten mówi, że pracodawca może rozwiązać umowę bez wypowiedzenia w razie usprawiedliwionej nieobecności z innych przyczyn niż wymienione w art. 53 par. 1 pkt 1 k.p., a więc niezdolności do pracy wskutek choroby trwającej dłużej niż miesiąc. Chodzi zatem o różnego rodzaju stany faktyczne, kiedy pracownik z obiektywnych powodów nie może się stawić w firmie, a zarazem nie można mu przypisać nagannego zachowania i naruszenia obowiązków pracowniczych. Przyczyną taką może być kara pozbawienia wolności.
Zdaniem Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim (wyrok z 8 grudnia 2015 r., sygn. akt VPa 140/14, www.orzeczenia.ms.gov.pl) nieobecność strażnika w pracy spowodowana zawieszeniem go w pełnieniu obowiązków jest nieobecnością usprawiedliwioną, ale jest związana z decyzją pracodawcy, który nie zgadza się na świadczenie pracy przez niego. Nie ma zatem mowy o tym, że jest to przyczyna leżąca po stronie funkcjonariusza oraz że jest spowodowana czynnikami natury obiektywnej. Dlatego pracodawca nie może rozwiązać ze strażnikiem umowy o pracę na podstawie art. 53 par. 1 pkt 2 k.p.
Piotrkowski sąd podkreślił także, że gdyby instytucja zawieszenia mogła być traktowana jako „inna usprawiedliwiona nieobecność w pracy”, oznaczałoby to zniweczenie sensu i celowości zawieszenia obligatoryjnego do trzech miesięcy, a następnie fakultatywnego na nie dłużej niż do czasu zakończenia postępowania karnego. [przykład 3]

PRZYKŁAD 1

Konsekwencje poważnego zarzutu

Strażnik miejski Waldemar C. został zatrzymany przez drogówkę. Przeprowadzone badanie wykazało, że kierował pojazdem pod wpływem alkoholu. Prokurator przedstawił mu zarzut popełnienia czynu z art. 178a par. 1 ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz.U. nr 88, poz. 553 ze zm.), tj. przestępstwa umyślnego, ściganego z oskarżenia publicznego. Prokurator powiadomił komendanta straży o wszczęciu postępowania przeciwko Waldemarowi C., czyli tej fazy postępowania, która toczy się przeciwko osobie. Zaczyna się ona z chwilą wydania postanowienia o przedstawieniu zarzutów, czyli sporządzenia i ogłoszenie postanowienia oraz przesłuchania podejrzanego. Komendant straży musi zawiesić Waldemara C. w pełnieniu obowiązków pracowniczych.

PRZYKŁAD 2

Skutki przyjęcia łapówki

Strażnik miejski Marek K. zamiast wypisania mandatu za niewłaściwie zaparkowany samochód przyjął od kierowcy łapówkę. Prokurator wydał postanowienie o przedstawieniu mu zarzutu popełnienia przestępstwa ściganego z oskarżenia publicznego, określonego w art. 228 par. 3 kodeksu karnego (tj. przyjęcie korzyści majątkowej). Komendant zawiesił go w pełnieniu obowiązków pracowniczych na 3 miesiące. Następnie przedłużył okres zawieszenia do czasu zakończenia postępowania karnego z zachowaniem 50-proc. wynagrodzenia. Za szczególną okoliczność uzasadniającą to przedłużenie komendant uznał trwanie przeciwko funkcjonariuszowi postępowania karnego o przyjmowanie korzyści majątkowych w związku z pełnioną funkcją publiczną (por. wyrok WSA w Warszawie z 7 października 2009 r., sygn. akt II SA/Wa 746/09, LEX nr 573903).

PRZYKŁAD 3

Nieuzasadnione zwolnienie z pracy

Witold M. był zatrudniony w straży na podstawie umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony na stanowisku starszego inspektora. Prokurator postanowieniem przedstawił mu zarzuty z art. 231 par. 1 kodeksu karnego (tj. przestępstwo nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza). W związku z tym strażnik został zawieszony w pełnieniu obowiązków na 3 miesiące. Później czas zawieszenia był czterokrotnie przedłużany. W trakcie zawieszenia komendant rozwiązał Witoldowi M. umowę o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia na podstawie art. 53 par. 1 pkt 2 k.p. Jako powód wskazał nieobecność w pracy spowodowaną zawieszeniem. Pracodawca nie mógł rozwiązać strażnikowi angażu w tym trybie, gdyż jego nieobecność wynikała z podjętych decyzji przez komendanta. Ten w dacie wszczęcia postępowania karnego przeciwko Witoldowi M. mógł albo rozwiązać jego stosunek pracy w trybie art. 52 k.p., albo rozwiązać umowę o pracę za wypowiedzeniem.

OPINIA EKSPERTA

dr Marcin Mazuryk radca prawny, Szmulik i Wspólnicy Kancelaria Radców Prawnych Sp. k.

Jednym z obligatoryjnych kryteriów przy przyjmowaniu do straży miejskiej jest wymóg nienagannej opinii. Jest to przymiot bardzo ogólny i ocenny, w praktyce bowiem nieweryfikowalny. Z oczywistych względów to przełożeni strażnika miejskiego stwierdzają, czy spełnia on wszystkie wymogi ustawowe, w tym ten dotyczący nienagannej opinii. Ze zrozumiałych względów opinia obywatela ukaranego za niewłaściwie zaparkowany samochód czy handlującego w miejscu niedozwolonym na temat wykonującego obowiązki służbowe strażnika miejskiego nie będzie obiektywna.
Dokonując literalnej wykładni zwrotu „nienaganna opinia”, należy stwierdzić, że jest to ocena, pewnego rodzaju wartościowanie strażnika pod kątem jego właściwego zachowania, postawy podczas wykonywania obowiązków służbowych. Skutkiem utraty nienagannej opinii, co może powstać w wyniku zaniedbań obowiązków służbowych czy też przewinień o charakterze karnym (co oczywiście wymaga udokumentowania), jest utrata wymogu ustawowego, a w konsekwencji zaistnienie sytuacji uniemożliwiającej w dalszym ciągu zatrudnianie strażnika.
Samo wszczęcie postępowania sądowego, z jakiegokolwiek powodu, nie uzasadnia zwolnienia strażnika z pracy, ale jeżeli przesłanką tego wszczęcia było popełnienie przez niego przestępstwa i są na to dowody (nagrania kamer przemysłowych, zeznania świadków, dokumenty), to pracodawca (niezależnie od trybu procedowania sądu i efektu finalnego w postaci orzeczenia) może z takim strażnikiem rozwiązać stosunek pracy. Z uwagi na to, że stosowana subsydiarnie wobec strażników miejskich ustawa o pracownikach samorządowych nie przewiduje postępowania dyscyplinarnego, pracodawca może stosować regulacje wynikające z kodeksu pracy, w tym zwolnienie dyscyplinarne.