Tusk: „Szpitale nie mają prawa odsyłać pacjentów onkologicznych”

Podczas konferencji prasowej w Retkowie premier przyznał, że docierają do niego sygnały o rzekomym odsyłaniu pacjentów, jednak – jak zaznaczył – dotychczasowe kontrole nie potwierdziły takich przypadków.

– Nie są pacjenci onkologiczni odsyłani. To jest kłamstwo, prostowaliśmy te informacje – mówił.

– Do tej pory informacje, jakie przekazywano, były sprawdzane natychmiast i okazywały się nieprawdziwe – dodał.

Tusk odniósł się także do wypowiedzi rzecznika NIL Jakuba Kosikowskiego z 3 listopada, który informował o szpitalach przekładających leczenie i przyjęcia, również onkologiczne.

– Znam tę wypowiedź, wycofał się z niej, ponieważ natychmiast zostało to sprostowane. Nie podał żadnego przykładu – stwierdził premier, oceniając używanie takich argumentów jako „granie ludźmi ciężko chorymi”.

Jednocześnie podkreślił, że szpitale nie mają prawa odsyłać pacjentów onkologicznych, a Ministerstwo Zdrowia – jak deklaruje – będzie reagować na każdy pojedynczy przypadek odmowy przyjęcia.

– Jeśli pojawi się choćby jeden taki przypadek, minister zdrowia osobiście zainterweniuje – zapowiedział Tusk.

Lekarze: „Musimy podtrzymać nasze słowa”

Na słowa premiera szybko odpowiedziała Naczelna Izba Lekarska. W oficjalnym komunikacie skierowanym do Donalda Tuska NIL napisała:

„Niestety jesteśmy zmuszeni podtrzymać te słowa. Na dowód załączamy oficjalne dane NFZ dotyczące daty pierwszego możliwego przyjęcia w oddziałach onkologicznych i hematoonkologicznych w Polsce”.

Jak podkreśla NIL, część przedstawionych danych pokrywa się z informacjami od lekarzy o sytuacjach, w których pacjentów proszono o rozpoczęcie leczenia w innym ośrodku. Rzecznik NIL zaznaczył także, że Wirtualna Polska w swoim materiale potwierdziła informację o odmowach lub przesunięciach terminów leczenia w niektórych placówkach.

Samorząd lekarski wskazuje, że choć Ministerstwo Zdrowia wydało zakaz przesuwania onkologicznych programów lekowych, to fatalna sytuacja finansowa części szpitali może wpływać na praktykę:

Skala przesunięć pacjentów w stosunku do planowych operacji czy nieonkologicznych programów lekowych faktycznie nie jest duża, ale niestety – wedle naszych informacji – nie jest zerowa.

NIL wyraziła nadzieję, że deklaracja premiera faktycznie przełoży się na poprawę dostępności terapii i skrócenie czasu oczekiwania na włączenie do programów lekowych.

NFZ z ogromną dziurą budżetową. Szpitale ograniczają planowe przyjęcia

Na początku listopada szpitale z różnych regionów potwierdziły, że przesuwają planowe przyjęcia oraz ograniczają programy lekowe, tłumacząc decyzje opóźnionymi rozliczeniami z NFZ. Jednocześnie nie wskazywały wtedy przypadków odsyłania pacjentów onkologicznych.

Według informacji PAP, Narodowemu Funduszowi Zdrowia brakuje w tym roku około 14 mld zł na rozliczenia świadczeń. W przyszłym roku luka może wynieść aż 23 mld zł.

Pod koniec października NFZ otrzymał dodatkowe 3,5 mld zł z budżetu państwa, a łączna dotacja dla Funduszu w 2025 r. to już 32 mld zł. Rząd przygotował również nowelizację ustawy o Funduszu Medycznym, która zakłada przekazanie kolejnych 3,56 mld zł jeszcze w 2025 r.

Projekt przewiduje też znaczące zwiększenie limitu finansowania nadwykonań świadczeń dla pacjentów do 18. roku życia – z 840 mln zł do 4,4 mld zł.

„Premier nie jest informowany o realnej sytuacji”? NIL wyraża obawy

Naczelna Izba Lekarska, kończąc swój komunikat, zasugerowała, że problem może leżeć w przepływie informacji:

Obawiamy się, że nie jest Pan Premier po prostu informowany o realnej sytuacji polskiej ochrony zdrowia

Lekarze apelują o zapewnienie, by żaden pacjent onkologiczny nie musiał czekać dłużej na rozpoczęcie terapii z powodów finansowych.