PAP: Kiedy pan prezydent przedstawi projekty dotyczące obniżenia wieku emerytalnego i podwyższenia kwoty wolnej od podatku? Czy z zaprezentowaniem projektu ws. emerytur prezydent nie chce zaczekać do wyników ewentualnego październikowego referendum?
M.Sadurska: Referendum ma pokazać rządzącym po wyborach parlamentarnych, które odbędą się w tym samym terminie, w jaki sposób mają iść zmiany, których oczekują Polacy. Te dwa projekty są już gotowe. Trwają ostatnie konsultacje prawne. Chcemy, żeby projektami zajął się Sejm tej kadencji. Złożenie tych projektów to kwestie najbliższych 2-3 tygodni.
PAP: Czy projekt ws. emerytur będzie zakładał powiązanie 40-letniego okresu składkowego z obniżeniem wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn?
M.Sadurska: Nie chcę mówić o szczegółach. Ustawa mówi o obniżeniu wieku emerytalnego.
PAP: Czy prezydent widzi potrzebę spotkania z premier Ewą Kopacz?
M.Sadurska: Pan prezydent jest otwarty na rozmowy. Prezydent Andrzej Duda spotkał się już z ministrami, których zakres działań pokrywa się z kompetencjami prezydenta, a więc z szefem MON i szefem MSZ.
PAP: Kalendarz pana prezydenta jest napięty - planowane są m.in. liczne wizyty zagraniczne. Tymczasem pojawiają się doniesienia o ograniczonych środkach finansowych Kancelarii Prezydenta. W tym kontekście pytam o bilans otwarcia, który Pani zapowiedziała. Czy wiadomo już, kiedy zostanie ogłoszony?
M.Sadurska: Chciałabym, żeby bilans otwarcia powstał jak najszybciej, powinien być gotowy za kilka tygodni. Wtedy będziemy wyciągać z niego wnioski. Będzie oparty na trzech płaszczyznach: finansowej, kadrowo-administracyjnej, merytorycznej, a więc sprawy, które są w toku, ustawy, którymi należy się zająć. Bilans pozwoli nam mieć wiedzę, w jakim stanie przejmujemy Kancelarię.
PAP: Czy rzeczywiście, jak donoszą media, poprzednicy zostawili pustki w Kancelarii? Czy Kancelaria musi ciąć wydatki?
M.Sadurska: Aby w pełni odpowiedzieć na to pytanie, muszę znać bilans otwarcia. Faktem jest, że nasi poprzednicy rozwiązali umowy o pracę za porozumieniem stron ze sporą grupą pracowników. To w jakiś sposób naruszyło kondycję finansową Kancelarii Prezydenta. O szczegółach będziemy mówić podczas prezentacji bilansu otwarcia.
Obejmujemy Kancelarię w trakcie roku budżetowego, co oznacza, że zaplanowane przez poprzedników wydatki musimy wziąć pod uwagę. Musimy też dostosować te wydatki do nowego sposobu funkcjonowania, bardzo dużej aktywności prezydenta Andrzeja Dudy, także na polu zagranicznym.
PAP: Ile pieniędzy chce wydawać Kancelaria w nowym roku budżetowym. Czy będą to mniejsze czy większe środki w stosunku do tego, co wydawała Kancelaria Prezydenta za czasów prezydenta Bronisława Komorowskiego? Na czym można oszczędzić?
M.Sadurska: Chcemy utrzymać budżet Kancelarii Prezydenta na tym samym poziomie co w roku poprzednim.
PAP: Prezydent Andrzej Duda wspominał wielokrotnie o potrzebie zmiany konstytucji. Czy w Kancelarii planowane jest powstanie jakiegoś organu, grupy, która będzie pracować nad propozycjami zmian?
M.Sadurska: Zmiana konstytucji jest poważnym krokiem. Ciężar zmiany konstytucji spoczywa na parlamencie. Konstytucji nie powinno zmieniać się bez debaty. Prezydent zaproponował debatę ekspercką z udziałem konstytucjonalistów. Taką debatę trzeba przeprowadzić. Prezydent powoła też Narodową Radę Rozwoju, która będzie miejscem rozmów na najważniejsze tematy, tu rozmowa o zmianach w ustawie zasadniczej mogłaby się toczyć.
PAP: Kiedy możemy poznać skład i kompetencje Narodowej Rady Rozwoju?
M.Sadurska: Pracuje nad tym minister Maciej Łopiński. Prowadzi bardzo szeroko zakrojone prace w tym zakresie.
PAP: Czy prezydent będzie namawiał do udziału w referendum 6 września? Zdecydował się je utrzymać, ale referendum może nie być ważne z powodu frekwencji.
M.Sadurska: Pamiętamy, w jakich okolicznościach były prezydent Bronisław Komorowski zdecydował o przeprowadzeniu tego referendum. Po przegranych wyborach prezydent Komorowski miał możliwość się z niego wycofać. Tego nie zrobił. Referendum 6 września jest zwołane przez Bronisława Komorowskiego i on bierze za nie odpowiedzialność.
PAP: Największe centrale związkowe, w tym NSZZ "Solidarność" zaapelowały do prezydenta o spowodowanie, aby rząd ponownie przeanalizował decyzje podjęte w przetargu na nowe śmigłowce dla wojska. Prezydent już dwa razy rozmawiał z wicepremierem, szefem MON Tomaszem Siemoniakiem. Czy prezydent w tej sprawie zamierza podjąć jakieś działania?
M.Sadurska: Lubelskie, w tym Świdnik, jest moim okręgiem wyborczym. Wiemy, jakie nadzieje wiązały z przetargiem zakłady lotnicze w Świdniku. Mam na myśli zarówno załogę, jak i samorząd. Bardzo emocjonalnie podchodzę do tego tematu. Nie brałam udziału w rozmowach z ministrem Siemoniakiem. Jako mieszkanka województwa lubelskiego życzyłabym sobie, żeby firmy, które mają siedzibę na terytorium Polski przynosiły nam korzyści, dawały miejsca pracy, miały możliwość rozwoju.
PAP: Czy prezydent planuje spotkanie z przedstawicielami Związku Banków Polskich ws. ustawy o tzw. frankowiczach?
M.Sadurska: Z każdą reprezentatywną grupą prezydent będzie się spotykał. Sprawa frankowiczów jest bardzo poważna. Kredyty frankowe bardzo poważnie dotknęły wielu Polaków.
PAP: Bronisław Komorowski odesłał ważną dla Warszawy ustawę reprywatyzacyjną do Trybunału bez podpisu, więc na razie nie obowiązują żadne z jej zapisów. Politycy i ruchy miejskie apelowali do prezydenta Dudy o wycofanie noweli z Trybunału, podpis i ponowne zaskarżenie tylko budzących wątpliwości zapisów. Taki ruch sprawiłby, że zaczęłyby obowiązywać przepisy blokujące np. odzyskiwanie kamienic metodą "na kuratora". Jaka będzie decyzja prezydenta w tej sprawie?
M.Sadurska: Do kancelarii Prezydenta w tej sprawie wpływa dużo stanowisk. Nie ma żadnej decyzji dotyczącej tej sprawy. Trwa analiza prawna.
Rozmawiali Tomasz Grodecki i Katarzyna Nocuń (PAP)
Komentarze(46)
Pokaż:
Budżet spłacał zadłużenie dzięki dewizom uzyskanym z eksportu węgla i miedzi a do tego była potrzebna energia. Pracowano po 42 święta w roku więcej.
Gdy zasiadali Państwo z rodziną do Wigilii , Oni Energetycy zamiast przebywać z rodzinami to dbali abyście miał ciepło ,gdy bawiliście się w Sylwestra ,oni zapewniali energie.
Teraz muszą pracować nawet 52 lata nie licząc tych nadgodzin aby nabyć emeryturę.
Do tego wszystkiego dodajmy, że do 1998r , do chwili wstecznej zmiany Ustawy o emeryturach pomostowych wielu tak zatrudnionych miało więcej niż 15 lat pracy liczone wg starej ustawy w warunkach szkodliwych i niebezpiecznych , nie dostali jednak prawa do emerytury pomostowej -cofnięto już to na co zapracowali--gdyż często na dzień wyznaczony w nowej ustawie nie posiadali wg nowych na siłę wprowadzonych przepisów 25 lat pracy ogółem (nadgodzin nikt nigdy nie doliczał) dlatego, że są młodsi od starszych którzy już są na tych emeryturach , są młodsi ale bardziej spracowani. Odebrano takim ludziom nawet 7 lat z wieku emerytalnego.
Ci ludzie co wykazuje tutaj mieli przepracowane faktycznie znacznie więcej!
Nowa Ustawa stworzona przez PO o emeryturach pomostowych to tylko katalog zamknięty rodzaju prac szkodliwych i niebezpiecznych jak by z góry zjedli wszystkie rozumy i nie podlega ten katalog rozszerzeniu przez Sądy- też niezgodnie z Konstytucją RP- to jeszcze zawiera art 18 który nakazuje ze stażu pracy odliczać okres wszelkiej absencji w tym chorobowej czy wypadkowej ale uwaga – także związanej z tymi warunkami pracy . Przy tym nie stosuje się zasady Konstytucyjnej równości stron wobec prawa, czyli nie dolicza się gdyż ustawa tego nie przewiduje wprost – okresów pracy ponadnormatywnej a nawet jak wykazałem wyżej w wielu przypadkach 1000 dni ponadnormatywnie przepracowane czyli praktycznie 5 lat pracy .
Tak więc odlicza się dla przykładu 4 dni L-4 i 2 dni strajku a nie zalicza się 5lat czasu pracy ponadnormatywnej. Tacy tendencyjni Ignoranci tworzyli te przepisy.
Jest to też powód dla którego pracodawcy z błogosławieństwem MPiPS nie chcą wykazywać na świadectwach pracy okresów przepracowanych w czasie ponad-ustawowym.
Jeszcze się pracownik upomniałby w ZUSie - a do tego przecież MPiPS nie może dopuścić gdyż to niePOlityczne.
Pamięta Pan jak były Premier Tusk ogłosił już :” Policji i wojsku nie można zmienić wieku emerytalnego w trakcie gry ,tak się nie godzi-- tylko dla nowo-wstępujących "…... a co zrobił z robotnikami zmuszając do 52 lat pracy nie licząc nadgodzin i pracy w szkodliwych..
Potem też powiedział do takich spracowanych ludzi „cieszcie się ,że mieliście prace” , powiedział też publicznie ” a jak będą fikać o te emerytury to My podniesiemy Im koszty sądowe””- Pozostawiam to bez komentarza!.
Panie Prezydencie : Każdego Kogo lekarz nie dopuści na zajmowanym stanowisku (np ze starości lub zdrowia ) do dalszej pracy można zwolnić bez wypowiedzenia z pracy (wyrok SN z 16 grudnia 1999r. sygn .akt I PKN 469/99 )-- bez renty ani emerytury.
Bardzo proszę ,mamy tu ewidentne złamanie Konstytucji RP i Prawa Międzynarodowego i to w kilku punktach . Bardzo proszę chociażby powołując się na tu przedstawiony przykład rozpocząć intensywne działania do likwidacji tych patologi prawnych ,pracowniczych i Politycznych.