Skarbnik, który został zwolniony dyscyplinarnie przez wójta, z pominięciem uchwały rady gminy o odwołaniu, nie ma prawa do wynagrodzenia za okres pozostawania bez pracy. Tak orzekł Sąd Najwyższy.



Wójt gminy rozwiązał umowę o pracę bez wypowiedzenia ze skarbniczką. Ta odwołała się do sądu I instancji, który orzekł, że kierownik jednostki samorządowej nie mógł zwolnić skarbnika bez stosowanej uchwały rady gminy. Bowiem to rada powołuje na to stanowisko i ma kompetencje do odwołania skarbnika. Sąd powołał się na stanowisko Sądu Najwyższego (wyrok z 11 maja 2006 r., II PK 273/05) oraz Naczelnego Sądu Administracyjnego (wyrok z 16 czerwca 2010 r., II OSK 825/10). Dodatkowo orzekł, że oświadczenie woli wójta z 29 maja 2013 r. o rozwiązaniu z kobietą umowy w trybie art. 52 par. 1 k.p. zostało wydane z naruszeniem art. 18 ust. 2 pkt 3 ustawy o samorządzie gminnym.
Sąd nie przywrócił jednak kobiety do pracy, bowiem radni uchwałą z 5 grudnia 2014 r. odwołali ją ze stanowiska. W związku z czym za uzasadnione uznał tylko żądanie zasądzenia wynagrodzenia. Sąd I instancji zasądził więc kwotę ponad 75 tys. zł tytułem wynagrodzenia za gotowość do pracy, a także ponad 5,5 tys. zł odsetek. Obie strony odwołały się do sądu II instancji. Ten orzekł, że do czasu podjęcia uchwały rady gminy o odwołaniu kobieta była w stosunku pracy z urzędem. Zdaniem sądu wynika to jednoznacznie z zapisu ustawy, gdyż ustawodawca chciał, by osoba odpowiedzialna za finanse nie była w oczywisty sposób uzależniona od wójta, a podlegała radzie, która odpowiada przed mieszkańcami za całokształt spraw gminy. Sąd II instancji oddalił pozew.
Sprawa trafiła więc do SN, który orzekł, że w rozumieniu art. 81 par. 1 k.p. prawo do wynagrodzenia za czas niewykonywania pracy występuje pod warunkiem pozostawania pracownika w gotowości do świadczenia pracy. Przepis ten był podstawą uwzględnienia roszczenia zwolnionej o wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy, chociaż nie został nawet powołany w uzasadnieniu sądów obu instancji.
Zgłoszenie gotowości do świadczenia pracy może nastąpić przez każde zachowanie pracownika objawiające w dostateczny sposób jego zamiar kontynuacji zatrudnienia. Sąd II instancji przyjął, że skoro kobieta cały czas popierała powództwo, spełniała ten warunek.
SN uznał, że taki pogląd nie jest uzasadniony, a samo wniesienie i popieranie powództwa oraz uczestniczenie w rozprawach nie może być utożsamiane automatycznie z gotowością do świadczenia pracy. SN uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 25 października 2016 r. sygn. akt I PK 255/15