Szybka ścieżka leczenia wyraźnie zwalnia. Z ostatecznej wersji rozporządzeń wykonawczych do pakietu kolejkowego zniknął zapis o dziewięciu tygodniach, które maksymalnie mogłyby upłynąć od momentu podejrzenia raka do rozpoczęcia terapii.
Szybka ścieżka leczenia wyraźnie zwalnia. Z ostatecznej wersji rozporządzeń wykonawczych do pakietu kolejkowego zniknął zapis o dziewięciu tygodniach, które maksymalnie mogłyby upłynąć od momentu podejrzenia raka do rozpoczęcia terapii.
Znany jest już ostateczny kształt dwóch rozporządzeń, które wprowadzają pakiet onkologiczny. Wynika z nich, że minister zdrowia Bartosz Arłukowicz ugiął się pod naciskami placówek onkologicznych i wycofał się z własnych obietnic złożonych pacjentom chorym na raka w marcu 2014 r. Wtedy zapewniał, że ich leczenie będzie się rozpoczynało w ciągu dziewięciu (a docelowo nawet siedmiu tygodni) od pierwszej wizyty u lekarza, podczas której pojawi się podejrzenie nowotworu.
Tymczasem zgodnie z ostatecznym brzmieniem przepisów terminy są jednak liczone w inny sposób. Rozporządzenie z 20 października 2014 r. w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu lecznictwa szpitalnego (Dz.U. poz. 1441) mówi wprost, że leczenie onkologiczne ma się zacząć w ciągu 14 dni od wpisania chorego do specjalnej kolejki onkologicznej, którą świadczeniodawcy będą musieli prowadzić od stycznia. To oznacza, że termin rozpoczęcia terapii zacznie biec nie w momencie postawienia wstępnej diagnozy, lecz dopiero po wpisaniu pacjenta do wykazu placówki medycznej.
– Różnica jest zasadnicza, bo do kolejki będą wpisywane osoby z rozpoznanym nowotworem, a nie te, u których stwierdzono podejrzenie tej choroby. Szybka ścieżka będzie dla chorych, a nie dla diagnozowanych – podkreśla Jacek Gugulski, wiceprezes Polskiej Koalicji Organizacji Pacjentów Onkologicznych.
Eksperci podkreślają, że minister zdrowia przychylił się do argumentów placówek medycznych, które ostrzegały, że przyspieszona procedura będzie nadużywana przez pacjentów, którzy pod pozorem raka będą chcieli przyspieszyć sobie badania, a także przez lekarzy.
– Minister odszedł więc od pierwotnej idei pakietu. Miał on zapewnić przyspieszoną diagnostykę potwierdzającą rozpoznanie, a tym samym przyspieszyć leczenie. Obecnie czeka się na nie nawet do roku – podkreśla Gugulski.
Eksperci też zwracają uwagę na to, że przypisy wykonawcze do pakietu są niespójne. Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia z 20 października 2014 r. w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu lecznictwa ambulatoryjnego (Dz.U. z 2014 r. poz. 1442) od momentu wpisania chorego do kolejki onkologicznej do rozpoczęcia diagnostyki nie może upłynąć więcej niż siedem tygodni. To oznacza, że onkolog będzie musiał rozpocząć leczenie w ciągu dwóch tygodni, choć nie będzie znał wyników badań.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama