Nowe badania wywołały szeroką dyskusję wśród psychiatrów i psychologów. Choć nie podważają sensu leczenia depresji, pokazują, że sama farmakoterapia to nie wszystko - a kluczowe znaczenie ma także wsparcie psychologiczne i odpowiednie podejście terapeutyczne.

Jak badanie STAR*D zmieniło leczenie depresji na całym świecie

Na początku lat 2000. powstał projekt, który miał zrewolucjonizować leczenie depresji. Badanie STAR*D (ang. Sequenced Treatment Alternatives to Relieve Depression) przeprowadzono na ponad 4 000 pacjentach w zwykłych przychodniach i gabinetach psychiatrycznych. Celem było jedno: sprawdzić, jak leczyć osoby, u których pierwszy antydepresant nie przynosi poprawy.

Wyniki opublikowane w 2006 roku przyniosły nadzieję. Pokazały, że około jedna trzecia pacjentów zdrowieje po pierwszym leku, a kolejne etapy – zwiększanie dawki, zmiana leku lub dodanie drugiego – zwiększają łączny odsetek remisji nawet do 70 procent. Brzmiało to jak sukces, który na lata zdefiniował sposób leczenia depresji w wielu krajach.

Dlaczego naukowcy wrócili do wyników po 20 latach?

W 2025 roku zespół kierowany przez dr Kevina P. Kennedy’ego z amerykańskiego ośrodka VA Medical Center postanowił ponownie przyjrzeć się tym wynikom. Naukowcy zwrócili uwagę, że badanie STAR*D miało kilka ograniczeń. Było otwarte, czyli pacjenci i lekarze wiedzieli, jakie leki przyjmują. Nie uwzględniono grupy placebo, co utrudniało oddzielenie prawdziwego działania farmakologicznego od efektu oczekiwań.

Kennedy i jego współautorzy przeanalizowali nowsze, ślepe, kontrolowane badania kliniczne (RCT), które testowały te same strategie leczenia. Wyniki porównali z tym, co wcześniej uznawano za „złoty standard”. Efekt? Wiele popularnych metod po prostu nie potwierdziło swojej skuteczności w warunkach bardziej rygorystycznych badań. Wyniki swoich badań opublikowali w Journal of Clinical Psychopharmacology.

Co pokazuje przegląd badań z 2025 roku: krok po kroku

Zwiększanie dawki antydepresantu – czy to naprawdę działa?

Wielu lekarzy w praktyce stosuje zasadę: jeśli pacjent nie reaguje na standardową dawkę leku, można ją zwiększyć.
Jednak analiza setek badań wykazała, że większe dawki SSRI (takich jak citalopram, sertralina czy paroksetyna) nie przynoszą istotnie lepszych efektów niż standardowe.
Za to częściej powodują skutki uboczne – od problemów żołądkowych po bezsenność i spadek libido.

Innymi słowy: więcej leku nie zawsze znaczy lepiej.

Zmiana leku na inny: nadzieja czy złudzenie skuteczności?

Kolejną popularną strategią jest tzw. „switching” – zmiana jednego antydepresantu na drugi, często z tej samej grupy lub z innej. Tu również wyniki okazały się zaskakujące. W wielu kontrolowanych badaniach osoby, które zmieniały lek, nie poprawiały się szybciej niż te, które kontynuowały dotychczasową terapię.
Naukowcy sugerują, że efekt poprawy mógł wynikać raczej z nadziei na „nowy start”, a nie z realnej różnicy między substancjami.

Dodanie drugiego leku – czyli tzw. augmentacja

Czasem psychiatrzy proponują dodanie do pierwszego leku innej substancji, by „wzmocnić efekt”. W badaniu STAR*D najczęściej łączono citalopram z bupropionem lub buspironem.

W najnowszej analizie:

  • Buspiron – nie wykazał przewagi nad placebo;
  • Bupropion – miał minimalny efekt, ale tylko w małych próbach i bez jednoznacznych dowodów;
  • T3 (hormon tarczycy) – również bez jednoznacznych korzyści;
  • Lit – jedyny dodatek, który wciąż ma poparcie w badaniach, choć oparty na niewielkiej liczbie prób.

Kiedy kombinacja leków naprawdę pomaga pacjentom?

Na końcowym etapie badania STAR*D część pacjentów otrzymywała połączenie wenlafaksyny z mirtazapiną – mocne połączenie dla tzw. lekoopornej depresji. Meta-analizy sugerują, że może ono przynieść poprawę, ale gdy uwzględnić tylko największe i najlepiej zaprojektowane badania, różnica wobec placebo znika.
Badacze zwracają uwagę na tzw. efekt publikacyjny – mniejsze badania z pozytywnymi wynikami są częściej publikowane niż duże, które nie wykazują różnic.

Tabela: które strategie leczenia depresji działają, a które nie?

Strategia terapeutyczna Co pokazały badania kontrolowane Ryzyko / komentarz
Zwiększenie dawki SSRI Brak istotnej poprawy Więcej działań niepożądanych
Zmiana leku (switch) Brak różnicy względem kontynuacji Efekt oczekiwania pacjenta
Dodanie buspironu Nie lepszy niż placebo Działanie uboczne możliwe
Dodanie bupropionu Marginalna poprawa Dane niejednoznaczne
Dodanie T3 (hormonu tarczycy) Brak wyraźnych efektów Mało danych
Dodanie litu Umiarkowany efekt potwierdzony Wymaga monitorowania
Połączenie wenlafaksyna + mirtazapina Wyniki mieszane, możliwy bias Tylko dla trudnych przypadków

Co nowe badania oznaczają dla pacjentów i ich rodzin

Nowe badanie nie znosi zasad leczenia, ale pokazuje, że schemat „zmieniamy lek aż zadziała” może być zbyt uproszczony. Depresja to złożona choroba, w której znaczenie mają nie tylko substancje chemiczne, ale też relacja z lekarzem, zaufanie, wsparcie bliskich i psychoterapia.

Wielu psychiatrów podkreśla, że farmakoterapia to tylko jeden element układanki. Efekt placebo – czyli poprawa wynikająca z samej wiary w leczenie – w depresji jest bardzo silny. To nie znaczy, że leki nie działają, ale że działają razem z kontekstem, w jakim są podawane.

Dlaczego to nie koniec historii? Ograniczenia w badaniach

Badacze zastrzegają, że ich przegląd nie jest ostateczny. Część analiz obejmowała pacjentów o innym profilu niż w oryginalnym STAR*D, a nie wszystkie próby idealnie odwzorowywały rzeczywiste warunki. Wyniki nie oznaczają więc, że leki przeciwdepresyjne nie mają sensu – raczej, że trzeba mądrzej dobierać strategie i nie oczekiwać cudów po samym zwiększeniu dawki.

Złoty standard leczenia depresji: leki plus psychoterapia

Współczesna psychiatria mówi wprost: najlepsze efekty przynosi połączenie leków i psychoterapii. Leki łagodzą objawy biologiczne – takie jak bezsenność, napięcie, utrata energii – a terapia pomaga zrozumieć źródła cierpienia, nauczyć się reagować na stres i budować nowe nawyki.

Psychoterapia włącza się, gdy pacjent jest na to gotowy — czyli gdy objawy nie są już tak nasilone, by uniemożliwiały rozmowę czy refleksję. W wielu przypadkach to właśnie połączenie farmakoterapii i terapii poznawczo-behawioralnej (CBT) przynosi najtrwalsze rezultaty.

Dlaczego nie warto rezygnować z leczenia – nawet jeśli pierwszy lek nie działa

  • Depresja to choroba przewlekła, ale leczenie ma sens.
  • Nawet jeśli pierwszy lek nie działa, warto dać sobie czas i współpracować z lekarzem.
  • Nowsze terapie, jak esketamina, TMS (stymulacja magnetyczna) czy psychoterapia, oferują dodatkowe możliwości.
  • Kluczowe to nie przerywać leczenia samodzielnie i nie rezygnować po kilku tygodniach.

Najczęstsze pytania pacjentów o leczenie depresji

Czy to znaczy, że leki na depresję nie działają?
Nie. Działają, ale nie zawsze zgodnie z uproszczonymi schematami. Wiele zależy od indywidualnych czynników, wsparcia i terapii.

Czy powinienem odstawiać lek po takich badaniach?
Nie, absolutnie nie. O wszelkich zmianach decyduje lekarz. Przerwanie leczenia na własną rękę może pogorszyć stan i zwiększyć ryzyko nawrotu.

Czy psychoterapia może zastąpić leki?
Czasem tak – przy łagodnej depresji. W umiarkowanych i cięższych przypadkach najlepsze efekty daje połączenie obu metod.

Czy nowe badania coś zmienią w praktyce lekarzy?
Na razie nie. To sygnał do ostrożności i dalszych analiz, ale wytyczne pozostają te same.

Nie jesteś sam w tym, co czujesz.
Depresja to choroba, którą można leczyć – ale pierwszy krok to rozmowa.
Zadzwoń na 800 70 2222 (Centrum Wsparcia) lub 116 111 (telefon dla dzieci i młodzieży).
Specjaliści są dostępni całą dobę, za darmo i anonimowo.


Podstawa naukowa i źródła

  1. Kennedy, K.P., Heldt, J.P., Oslin, D.W. (2025). What if STARD Had Been Placebo-Controlled?* Journal of Clinical Psychopharmacology.
  2. PsyPost, Eric W. Dolan: New review questions the evidence for common depression treatments, 5 listopada 2025.
  3. National Institute of Mental Health (NIMH): Depression Basics, 2024.