Lokalizacja Centralnego Portu Lotniczego jest. Teraz trudniejsza część: pieniądze.



Wiadomość o lokalizacji nowego lotniska podała w poniedziałek Informacyjna Agencja Radiowa. Mikołaj Wild, pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Lotniczego, wczoraj nie chciał jej jeszcze potwierdzić.

– Decyzję w tej sprawie podejmie Rada Ministrów. Najprawdopodobniej stanie się to już w przyszłym tygodniu – powiedział Wild.

Baranów to obok Mszczonowa jedno z najczęściej wymienianych potencjalnych miejsc budowy portu przesiadkowego.
– To najlepsza z możliwych lokalizacji. Tu ma przebiegać linia kolei dużych prędkości. Obok jest także rezerwa na przedłużenie Centralnej Magistrali Kolejowej w kierunku północnym. A to miejsce już teraz jest dobrze skomunikowane. Obok biegnie autostrada A2 z Łodzi do Warszawy. Jest też zmodernizowana linia kolejowa. Do pobliskiego Jaktorowa pociągi docierają z Dworca Centralnego w Warszawie w 24 minuty – ocenił Marcel Klinowski, ekspert ds. transportu ze stowarzyszenia Republikanie.
Lotnisko już jest nazywane centralnym portem komunikacyjnym, bo – jak podkreśla rząd – będziemy się tam przesiadać między różnymi środkami transportu. Ma to być komunikacyjne serce Polski. Coraz częściej mówi się, że jednocześnie z portem lotniczym powinna powstać kolej dużych prędkości. O ile ta ostatnia inwestycja nie jest jeszcze w 100 proc. pewna, o tyle decyzja o budowie gigantycznego lotniska już zapadła. Port ma być jednym z największych w Europie i obsługiwać 50–60 mln podróżnych rocznie. Główne argumenty za jego budową to ograniczona przepustowość Lotniska Chopina, które może się zapchać za kilka lat, a także chęć rozwoju LOT-u. Państwowy przewoźnik chce być jedną z najsilniejszych linii lotniczych w naszym regionie.
Jednak zdaniem części ekspertów decyzję o budowie CPL podjęto zbyt pochopnie. Padają zarzuty, że przeprowadzono za mało analiz. Rząd przyznaje, że bazował przede wszystkim na opracowaniach, które powstały w poprzednich latach. Według Adriana Furgalskiego z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR powinno się precyzyjniej przeanalizować alternatywne rozwiązanie, czyli duoport: istniejące Lotnisko Chopina i znacznie rozbudowany port w Modlinie. Według koncepcji rządu po zbudowaniu CPL istniejące lotnisko na Okęciu, w które zainwestowano setki milionów złotych, zostałoby zlikwidowane.
Z budową wielkiego portu między Łodzią i Warszawą wiąże się wiele znaków zapytania. Pierwszy: terminy. Przedstawiciele rządu mówią, że inwestycja może powstać już za 10 lat. Według ekspertów to mało realne. Kolejny: pieniądze. Budowa ma pochłonąć przynajmniej 30 mld zł, a na razie nie wiadomo dokładnie, skąd wziąć takie pieniądze.
Wbrew nadziejom ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka na dofinansowanie z Unii Europejskiej Bruksela może nie dać na centralny port ani eurocenta. Dlaczego? Skoro UE na nasze życzenie dofinansowywała budowy portów regionalnych, to trudno, żeby dokładała teraz do CPL, który oznaczałby likwidację przynajmniej części z nich. Nawet przy istniejących połączeniach komunikacyjnych konieczna też będzie budowa łączników kolejowych i drogowych. A to kolejne wydatki.