To już ostatnie chwile kampanii wyborczej. Walka o samorządowe mandaty zbliża się do finiszu. Cisza wyborcza rozpoczyna się 6 kwietnia o godzinie 24:00. Jaka była tegoroczna kampania samorządowa? Co można było zaobserwować w sposobie jej prowadzenia? Jak samorządowi kandydaci zachowywali się w stosunku do swoich wyborców?

Kampania samorządowa coraz bliżej parlamentarnej

Kampania, towarzysząca tegorocznym wyborom samorządowym, była nieco inna, niż te z poprzednich lat i to nie tylko ze względu na wagę jej wyniku. Zdaniem ekspertów różnica pomiędzy sposobem prowadzenia kampanii samorządowych a parlamentarnymi czy prezydenckimi jest coraz mniejsza.

Zaciera się różnica pomiędzy kampaniami samorządowymi a parlamentarnymi. Coraz częściej kandydaci do mandatów samorządowych korzystają podczas swoich kampanii z usług firm marketingowych czy doradców wizerunkowych. Kwestią odmienną pozostają budżety, które w przypadku kampanii samorządowych są zdecydowanie mniejsze, co w połączeniu z narzędziami promocji rodem z "wielkie polityki" daje czasem karykaturalne efekty – zauważa, w rozmowie z Gazetą Prawną, Stanisław Martuzalski, samorządowiec i społecznik.

Kampania samorządowa nie tylko na poziomie wizerunkowym dogania tą parlamentarną. Staje się także coraz bardziej brutalna.

W tej chwili niszczy się i eliminuje kandydatów w sposób zdecydowanie bardziej bezlitosny. Ten, obecny dziś w wyborach samorządowych, brutalny trend idzie niestety z góry, biorąc sobie za wzór kampanie parlamentarne czy prezydenckie – stwierdza Stanisław Martuzalski.

Wybory samorządowe 2024 – wszędobylski plastik wyborczy

Plastik aż po horyzont! – taka konkluzja zdaje się nasuwać po nawet wybiórczej analizie materiałów wyborczych.

Kandydaci nie przekonują dziś do swoich programów czy wizji, ale starają się wpisywać w oczekiwania wyborców, bazując na badaniach i danych statystycznych. Stając się tym samym bardziej niewolnikiem wyborczych oczekiwań, aniżeli siłą sprawczą, która ma pomóc, mając do zaproponowania lokalnej społeczności coś sensownego. Kandydat na włodarza to dziś bardziej samorządowy komiwojażer sprzedający samego siebie w wyretuszowanej wersji prezentowanej w materiałach wyborczych. Nie ma prawdziwości, góruje wszędobylski plastik wyborczy– ubolewa Stanisław Mazrtuzalski.

Młodo, młodziej, coraz młodziej – mocny trend wyborczy

Młodość aż po absurd! – takie hasło wyborcze powinno pojawić się na plakatach wielu kandydatów na przyszłych samorządowych włodarzy. Dość charakterystycznym trendem aktualnych wyborów samorządowych jest bowiem odmładzanie się. Wzorem kandydatów ubiegających się o fotel prezydencki czy walczących o mandaty poselskie, także startujących w wyborach samorządowych zapragnęli retuszy i poprawek swoich podobizn. Technologie niby te same, ale specjaliści od obróbki zdjęć jednak jakby bardziej gminni. Z wielu wyborczych plakatów spoglądają bowiem, trudni do rozpoznania, odmłodzeni o kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat kandydaci.

To oczywiście, że osoba kandydująca chciałaby na zdjęciu wyborczym wyglądać jak najlepiej. Zastanawia jednak, dlaczego w dobie coraz częstszego mówienia, w środowisku lokalnym także, o "ciałopozytywności" i nastawieniu na naturę tak wiele osób (obojga płci) promuje się poprzez zdjęcia mocno przefiltrowane, odmładzające nie o pięć, a nawet dziesięć i więcej lat. To szczególnie dziwne, biorąc pod uwagę, że wyborca najczęściej dobrze kojarzy to, jak na co dzień prezentuje się dana osoba – zauważa dr Sebastian Surendra, językoznawca i kulturoznawca.

Podobnego zdania jest Stanisław Martuzalski, którego niepokoi poziom sztucznego odmładzania kandydatów.

Startujące w tegorocznych wyborach samorządowych kandydatki, metrykalnie zaliczające się do wieku dojrzałego, na wyborczych plakatach wyglądają jak nastolatki, a żurnalowe sylwetki kandydatów płci męskiej widoczne w materiałach propagandowych są niepokojące różne od tych rzeczywistych – stwierdza samorządowiec, dodając, że aktualna kampania, choć tak niezwykle istotna dla polskiego społeczeństwa, staje się coraz bardziej sztuczna i plastikowa.

Wybory samorządowe 2024 – kogo wybieramy?

W najbliższą niedzielę będziemy wybierać:

  • radnych gmin,
  • radnych powiatów,
  • radnych sejmików województw,
  • radnych dzielnic m.st. Warszawy,
  • wójtów,
  • burmistrzów,
  • prezydentów miast.