Pani Paulina napisała, że ma działkę w jednej z gmin, w których odbiór odpadów komunalnych organizuje Związek Gmin Regionu Płockiego. Władze związku zdecydowały, że właściciele nieruchomości letniskowych, w tym nasza czytelniczka, zapłacą za śmieci roczną opłatę ryczałtową w wysokości 385 zł (jeśli odpady są segregowane) lub 525 zł (gdy nie są zbierane selektywnie). – Przecież to absurd. Z nieruchomości korzystam jedynie przez dwa miesiące w roku, a za śmieci muszę zapłacić więcej niż stali mieszkańcy wsi – pisze pani Barbara. – Czy mogę jakoś zakwestionować wysokość opłaty – pyta.
Sprawdziliśmy. Zgromadzenie Związku Gmin Regionu Płockiego 16 grudnia 2015 r. podjęło uchwałę nr 59/X/2015 w sprawie ustalenia ryczałtowej stawki opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi za rok od domku letniskowego lub od innej
nieruchomości wykorzystywanej na cele rekreacyjno-wypoczynkowe jedynie przez część roku (Dz.Urz. Woj. Mazowieckiego z 2015 r. poz. 11708). Ustalono w niej wspomniane przez czytelniczkę stawki opłat. W przypadku śmieci segregowanych jest to 385 zł rocznie, co daje ok. 32 zł w skali miesiąca. Dla porównania na terenie działania tego samego związku opłata za osobę zamieszkującą tradycyjne nieruchomości wynosi 8,50 zł za osobę przy odpadach zbieranych selektywnie, co rocznie daje kwotę 102 zł. Różnica jest więc spora, choć należy pamiętać, że w tym drugim przypadku płaci się za każdą osobę, a nie za całą nieruchomość.
Opłata ustalona w sposób ryczałtowy jest zgodna z przepisami (patrz rozmowa). Artykuł 6j ust. 3b ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (u.c.p.g.) stanowi bowiem, że w przypadku nieruchomości, na których znajdują się domki letniskowe lub inne
nieruchomości wykorzystywane na cele rekreacyjno-wypoczynkowe, rada gminy uchwala roczną ryczałtową stawkę opłaty za gospodarowanie odpadami. Jej wysokość to wyrażony w liczbie pojemników na śmieci iloczyn średniej ilości odpadów powstających na tego typu nieruchomościach na obszarze danej gminy lub też związku gmin oraz stawki opłaty za jeden taki pojemnik.
Wprowadzenie w 2015 r. ryczałtu zastąpiło system, w którym właściciele nieruchomości letniskowych płacili za ilość faktycznie wytworzonych odpadów. Opłata była więc zindywidualizowana i zależała od tego, jak bardzo śmiecił dany posiadacz domku. – Poprzednio stosowany system powiązania opłaty za gospodarowanie
odpadami komunalnymi z masą wytworzonych odpadów rodził ryzyko szukania oszczędności i skutkował nielegalnym pozbywaniem się odpadów, aby zmniejszyć ich ilość przekazywaną do systemu gminnego, a co za tym idzie uiszczaną opłatę. Skutki takich działań prowadziły do degradacji środowiska naturalnego – tłumaczy Małgorzata Czeszejko-Sochacka z biura ministra w resorcie środowiska.
W całej sytuacji ważne jest to, czy z uchwały w sprawie wprowadzenia opłat wynika sposób wyliczenia
ryczałtu. Jeśli tak, trudno będzie podważyć jej legalność uchwały. We wspomnianym przez czytelniczkę związku gmin przyjęto, że średnio na nieruchomościach letniskowych powstaje tam rocznie masa śmieci odpowiadająca siedmiu 240-litrowym pojemnikom. Stawka za każdy pojemnik to z kolei 55 zł (odpady segregowane) i 75 zł (zmieszane). Przemnożenie tych dwóch liczb daje odpowiednio przywołane na wstępie 385 zł i 525 zł.
Czy opisywany system ryczałtowej opłaty zostanie na dłużej? Tego wciąż nie wiadomo. – Aktualnie Ministerstwo Środowiska analizuje skutki
przepisów ustawy dotyczącej tego zagadnienia – informuje DGP Czeszejko-Sochacka.
Art. 6k, 6j ustawy z 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 250 ze zm.).
ROZMOWA Z EKSPERTEM
Jędrzej Klatka radca prawny, Kancelaria Radców Prawnych Klatka i Partnerzy
Czy władze gminy mogą dowolnie ustalić stawkę opłaty za śmieci odbierane z domków letniskowych?
Radni nie mogą wziąć z sufitu stawki za domki letniskowe, bo przepis art. 6j ust. 3c u.c.p.g. wymaga, aby ryczałtowa stawka opłaty była ustalana jako iloczyn średniej ilości odpadów powstających w danej gminie na nieruchomościach rekreacyjno-wypoczynkowych, niezależnie od tego, czy są one zabudowane domkami letniskowymi, czy nie, wyrażonej w liczbie pojemników oraz stawki opłaty za pojemnik.
W jaki sposób urzeczywistnia się ten obowiązek?
Kolegium Regionalnej Izby Obrachunkowej w Warszawie w uchwale z 5 maja 2015 r. (nr 11.117.2015) stwierdziło, że uchwała w sprawie ustalenia stawek opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi na nieruchomościach, na których znajdują się domki letniskowe, musi określać sposób kalkulacji tej opłaty, to znaczy musi zawierać postanowienia, z których będzie wynikało, że ryczałt jest iloczynem średniej ilości odpadów powstających na nieruchomościach tego typu i stawki za pojemnik. Ponieważ w tym przypadku uchwała Rady Gminy Jedlnia-Letnisko z 30 marca 2015 r. nie spełniała tego warunku, Kolegium RIO orzekło, że jest ona nieważna.
A jak ocenia pan uchwałę wskazaną przez czytelniczkę?
Uchwała Zgromadzenia Związku Gmin Regionu Płockiego z 16 grudnia 2015 r. w par. 1 ust. 4 wskazuje średnią roczną ilość odpadów powstających na nieruchomościach letniskowych (siedem 240-litrowych pojemników). Wymogi formalne są więc spełnione.
Czy to oznacza, że czytelniczka, która nie zgadza się z wysokością opłat, stoi na straconej pozycji?
Nie. Właściciele domków letniskowych mogą bowiem zaskarżyć uchwałę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego – po uprzednim wezwaniu rady gminy do usunięcia naruszenia prawa, czyli zmiany stawek. WSA w Białymstoku w wyroku z 6 listopada 2013 r. (sygn. akt I SA/Bk 127/13) wskazał, że prawidłowo skalkulowana opłata nie powinna stanowić źródła dodatkowych zysków gminy. Z kolei WSA w Poznaniu w wyroku z 26 listopada 2015 r. (sygn. akt III SA/Po 610/15) orzekł, że rada gminy jest zobowiązana do dokonania rzetelnej i wnikliwej kalkulacji wysokości stawki, tak aby pobierane opłaty pokrywały rzeczywiste koszty i zapewniały sprawne funkcjonowanie systemu, ale nie stanowiły źródła dodatkowych zysków. W obydwu przypadkach sądy administracyjne stanęły po stronie mieszkańców, stwierdzając nieważność zaskarżonych uchwał. WSA w Poznaniu wytknął także, że zaskarżona uchwała nie zawierała uzasadnienia, przez co weryfikacja prawidłowości kalkulacji nie była możliwa.
W mojej ocenie przepisy są dobrze skonstruowane i wystarczająco zabezpieczają interesy mieszkańców. Inną sprawą jest niski poziom znajomości prawa. Większość właścicieli domków letniskowych prawdopodobnie nawet nie wie, że nie musi godzić się na zawyżanie stawek, i nie korzysta z możliwości wynikających z obowiązujących przepisów prawa.