Pan Mariusz jest pracownikiem urzędu gminy. Do jego obowiązków należy organizacja zamówień publicznych. W ubiegłym miesiącu gmina przygotowała przetarg. – Jednym z kryteriów była, jak zwykle, najkorzystniejsza cena, ale sformułowaliśmy też inne kryteria. Wygrała firma, z którą dotychczas nie współpracowaliśmy, nie realizowała jeszcze na rzecz gminy żadnego zamówienia. Wydaje mi się, że przy przetargu popełniliśmy kilka błędów. Czy pracownikowi grozi odpowiedzialność za błędy w takim przypadku – pyta pan Mariusz
Pracownik urzędu gminy, a także jej kierownik, czyli wójt, burmistrz lub prezydent miasta, mogą ponieść odpowiedzialność za naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Jest to odpowiedzialność quasi-karna, ale nie ma pewności, że pan Mariusz zostanie ukarany za błędy przy przetargu. Ale wyjaśnijmy wszystko po kolei.
Katalog osób, które mogą odpowiedzieć za naruszenie dyscypliny, określają art. 4 i 4a ustawy o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Z przepisów tych, a także orzecznictwa (w tym Głównej Komisji Orzekającej działającej przy ministrze finansów) wynika, że odpowiedzialność ponoszą głównie kierownicy jednostek sektora finansów publicznych oraz np. skarbnicy. Ustawa precyzuje, że odpowiedzialność mogą ponieść również pracownicy jednostek sektora finansów publicznych i inne osoby, którym odrębną ustawą lub na jej podstawie powierzono wykonywanie obowiązków w takiej jednostce, oraz których niewykonanie lub nienależyte wykonanie stanowi czyn naruszający dyscyplinę finansów publicznych. Co to w praktyce oznacza, wyjaśniła Główna Komisja Orzekająca np. w rozstrzygnięciu z 4 lipca 2013 r. Przyznała ona, że pracownicy jednostek sektora finansów publicznych lub inne osoby ponoszą odpowiedzialność za naruszenie dyscypliny finansów publicznych, ale tylko w przypadku, gdy odrębną ustawą lub na jej podstawie powierzono wykonywanie im obowiązków. Odpowiedzialność może więc dotyczyć jedynie pracowników wykonujących faktycznie obowiązki i zadania kierownika, którzy jednak formalnie nie są kierownikami. Ukarane mogą być też osoby jednoznacznie umocowane do dokonywania danych czynności, np. w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego. Komisja podkreśliła jednak, że nie można przekazać obowiązków pracownikowi np. ustnie. Trzeba tego dokonać na piśmie lub np. poprzez stosowne określenie w regulaminie organizacyjnym gminy. Ponadto pracownik musi przyjąć swoje obowiązki jako odpowiedzialnego np. za organizowanie przetargów. – Tylko w wyraźnie scedowanych i przyjętych przez pracownika sprawach, taka osoba może być ukarana na podstawie ustawy o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych – stwierdziło GKO.
To jednak niejedyna przesłanka. Załóżmy, że pan Mariusz prawidłowo przyjął obowiązki związane z organizowaniem zamówień gminy. Aby mówić o odpowiedzialności, trzeba również udowodnić (w praktyce role oskarżycieli pełnią rzecznik dyscypliny finansów publicznych – na etapie postępowania przed komisją I instancji, oraz główny rzecznik dyscypliny – na etapie postępowania przed GKO), że osoba faktycznie popełniła czyn niedozwolony lub dopuściła się niedozwolonego zaniechania. W przypadku przetargów listę czynów, za które można zostać ukaranym, przewiduje art. 17 ustawy o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansowej. Jedynie przykładowo wskażmy, że naruszeniem jest np.:
● opisanie przedmiotu zamówienia publicznego w sposób, który mógłby utrudniać uczciwą konkurencję,
● nieprzekazanie do ogłoszenia w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej lub niezamieszczenie w Biuletynie Zamówień Publicznych ogłoszenia o zamówieniu, ogłoszenia o zmianie ogłoszenia o zamówieniu lub ogłoszenia o udzieleniu zamówienia,
● niezawiadomienie w terminie prezesa Urzędu Zamówień Publicznych o wszczęciu postępowania o udzielenie zamówienia publicznego,
● udzielenie zamówienia publicznego wykonawcy, który nie został wybrany w trybie określonym w przepisach o zamówieniach lub z naruszeniem trybów jego udzielenia: negocjacji bez ogłoszenia, zamówienia z wolnej ręki lub zapytania o cenę,
● udzielenie zamówienia bez zachowania formy pisemnej.
Jednocześnie ustawa przewiduje sytuacje, kiedy wykluczone jest naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Chodzi o przypadki, gdy zamówienie zostało skorygowane w taki sposób, że w efekcie czynność i tok postępowania należy uznać za prawidłowe oraz gdy w ogóle nie zostało ono udzielone. Innymi słowy, jeśli pan Mariusz popełnił błędy na etapie przygotowania przetargu, a następnie by do niego nie doszło, to nie zostałby on ukarany. Wskazał on jednak, że przetarg został rozstrzygnięty, więc ta przesłanka nie będzie miała zastosowania.
Czytelnik powinien więc sprawdzić, czy jego czyn mieści się w katalogu określonym w art. 17 ustawy. Nawet jeśli tak jest, to rzecznik dyscypliny finansów publicznych musi wszcząć postępowanie wyjaśniające, a jeśli uzna, że są do tego podstawy – sporządzić wniosek o ukaranie przez komisję orzekającą I instancji. Podczas rozprawy przed komisją obwiniony może się bronić – sam lub korzystając z pomocy pełnomocnika. Z kolei, jeśli orzeczenie komisji I instancji byłoby niekorzystne, to obwinionemu przysługuje odwołanie do Głównej Komisji Orzekającej. Od orzeczenia tej ostatniej przysługuje jeszcze skarga do wojewódzkiego sądu administracyjnego, a później Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Co istotne, nawet jeśli komisje uznałyby pana Mariusza winnym naruszenia dyscypliny finansów publicznych, to nie znaczy, że zostanie on ukarany. Ustawa o odpowiedzialności przewiduje bowiem korzystne dla niego rozwiązania. Zgodnie z art. 36 ustawy, w przypadkach zasługujących na szczególne uwzględnienie komisja może wymierzyć karę łagodniejszą (np. upomnienie zamiast nagany), a nawet odstąpić od jej wymierzenia. W takim przypadku bierze pod uwagę rodzaj i okoliczności naruszenia dyscypliny, a także np. warunki osobiste sprawcy. Okolicznością łagodzącą może być wcześniejsze wzorowe wypełnianie obowiązków zawodowych albo podjęcie działań, które zniwelują skutki naruszenia.
Biorąc pod uwagę statystykę komisji orzekających, można powiedzieć, że pan Mariusz ma co najmniej 50 proc. szans na uniknięcie kary, o ile w ogóle dojdzie do wszczęcia przeciw niemu postępowania.
Podstawa prawna
Art. 4, art. 17, art. 36 ustawy z 17 grudnia 2014 r. o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 168 ze zm.). Rozstrzygnięcie Głównej Komisji Orzekającej z 4 lipca 2013 r. (nr BDF1/4900/22/27/13/RWPD-123).