Burmistrz chce mi cofnąć zezwolenie na sprzedaż alkoholu. Przyczyną wszczęcia postępowania w tej sprawie jest sprzedaż trunku osobie nietrzeźwej. Pracownica sklepu twierdzi, że nie wiedziała, iż kupujący spożywał alkohol. Argumentuje, że zachowanie nabywcy zupełnie nie wskazywało, iż jest nietrzeźwy. Czy w tej sytuacji mogę zapobiec odebraniu zezwolenia?
EKSPERT RADZI
Warunkiem cofnięcia zezwolenia na sprzedaż alkoholu jest jego sprzedaż i podawanie osobom, których zachowanie wskazuje, że znajdują się w stanie nietrzeźwości. Zatem w przypadku, gdy klient nie wykazywał oznak, że jest pijany, nie można zarzucić sprzedawcy naruszenia zakazu wynikającego z art. 15 ust. 1 pkt 1 ustawy z 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (dalej u.o.w.w.). Wobec różnej tolerancji alkoholu przez różne osoby może się zdarzyć w praktyce sytuacja, że alkohol zostanie sprzedany osobie faktycznie nietrzeźwej, choć jej zachowanie wcale nie będzie na to wskazywało (por. wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku z 8 kwietnia 2014 r., sygn. akt II SA/Bk 916/13).
W praktyce sprzedawcy napojów alkoholowych nie dysponują urządzeniami technicznymi i możliwościami, aby bezspornie ustalić, że u potencjalnego nabywcy występuje stan nietrzeźwości. Dla odmowy dokonania sprzedaży lub podania napoju alkoholowego wystarczy przekonanie, że kupujący znajduje się w stanie nietrzeźwości. Za takim przekonaniem mogą przemawiać zewnętrzne znamiona zachowania kupującego. Istotne jest więc doświadczenie życiowe sprzedawcy (wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu z 23 lipca 2014 r., sygn. akt IV SA/Po 296/14).
Zdaniem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie wyrażonym w wyroku z 2 sierpnia 2006 r. (sygn. akt VI SA/Wa 880/06) zakaz z art. 15 ust. 1 pkt 1 u.o.w.w. należy rozumieć w ten sposób, że konieczne jest uwzględnienie przede wszystkim zachowania się osoby, której sprzedawany jest alkohol. Chodzi zatem o takie jej postępowanie, jak np. niepewne i nieskoordynowane ruchy, bełkotliwa mowa czy zachwiania równowagi, połączone z charakterystyczną wonią alkoholu, które stwarzają realne możliwości oceny, że osoba kupująca jest nietrzeźwa.
Zatem burmistrz musi ustalić w sposób niebudzący wątpliwości, że alkohol został sprzedany osobie, której zachowanie wskazywało na to, iż znajduje się w stanie nietrzeźwości. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu w wyroku z 16 września 2013 r. (sygn. akt IV SA/Po 470/13) stwierdził, że wydanie decyzji o cofnięciu zezwolenia musi być poprzedzone przeprowadzeniem postępowania wyjaśniającego, w którym organ zgromadzi wyczerpujący materiał dowodowy, który wykaże, iż istotnie doszło do naruszenia zakazu sprzedaży napojów alkoholowych osobom nietrzeźwym. Takimi dowodami mogą być zeznania świadków, monitoring, wyniki badań alkomatem itp.
Podstawą prawną cofnięcia zezwolenia jest art. 18 ust. 10 lit. a u.o.w.w. Mówi on, że zezwolenie organ zezwalający cofa w przypadku nieprzestrzegania określonych w ustawie zasad sprzedaży napojów alkoholowych, a w szczególności sprzedaży i podawania napojów alkoholowych osobom nieletnim, nietrzeźwym, na kredyt lub pod zastaw. Powszechnie w orzecznictwie podkreśla się, że nawet jednorazowe zdarzenie polegające na naruszeniu jednej z tych zasad jest wystarczającą podstawą do cofnięcia zezwolenia (por. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 27 września 2005 r., sygn. akt II GSK 148/2005). Przy czym nie ma znaczenia, czy właściciel sklepu dokonał sprzedaży osobiście, czy przez zatrudnionego pracownika, na którego działanie nie miał wpływu w momencie dokonywania sprzedaży (por. wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie z 26 czerwca 2014 r., sygn. akt II SA/Sz 199/14).
Podstawa prawna
Art. 15 ust. 1 pkt 1, art. 18 ust. 10 pkt 1 lit. a ustawy z 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 1356 ze zm.).