Chociaż produkcja prądu z farm fotowoltaicznych jest wciąż dla samorządów nieopłacalna, to coraz częściej sięgają one po tę możliwość. Zakładając panele, stają się prosumentami i wykorzystują elektryczność na własny użytek.
/>
A ponieważ z roku na rok instalacje są coraz lepsze, z kolei elektryczność drożeje, daje to wymierne efekty. – W ciągu minionych 30 dni jedna z naszych instalacji wyprodukowała 636 kWh energii – mówi Lubomira Zastawny z Urzędu Gminy w Jasienicy, odczytując dane z podłączonego do instalacji komputera. Panele o mocy 6,6 kW, z których płynie prąd, zamontowano na budynku Gminnego Zespołu Obsługi Szkół i Przedszkoli. Ponieważ inwestycja, podobnie jak kilka innych na gminnych budynkach, została wykonana zaledwie parę miesięcy temu, urzędnicy nie są w stanie odpowiedzieć, w jakim terminie będzie możliwy zwrot kosztów. Ale firma wykonująca projekt obiecuje, że stanie się to w ciągu siedmiu lat, biorąc pod uwagę, że zewnętrzne wsparcie wyniosło 79 proc. Program „Słoneczna gmina Jasienica” realizowany jest z Regionalnego programu operacyjnego woj. śląskiego. Docelowo urządzenia fotowoltaiczne mają zostać ustawione na 13 obiektach gminnych i ponad 100 budynkach mieszkalnych. Biorąc pod uwagę, że montowane dzisiaj panele będą użytkowane przez 30 lat, efekt końcowy wydaje się atrakcyjny.
Na ratuszu, szkole i basenie
Na inwestycje w fotowoltaikę decyduje się coraz więcej samorządów. I nie chodzi tylko o powszechną już dystrybucję pomocy z krajowych czy unijnych środków do instalacji na domach mieszkańców, ale i na własnych obiektach. Panele na dachach gminnych obiektów to dziś wręcz wyznacznik tego, że jednostka dba o ekologię. Pojawiają się przy okazji remontów, jak chociażby we Wrocławiu na budynku urzędu przy ul. Hubskiej. Z kolei ratusz w Darłowie zasilany jest prądem z paneli zainstalowanych na sąsiedniej szkole. W Bydgoszczy poza urzędem instalacje zamontowano na szkołach, basenach oraz w parku. Samowystarczalny energetycznie ma też być azyl dla zwierząt. Miasto zamierza zyskać na inwestycjach fotowoltaicznych 280 tys. zł rocznie. A za rok już nawet 340 tys. zł.
Z kolei w Puławach panele na dachach ma 19 autobusów, a w Białej Podlaskiej kolektory zasilają sygnalizacje na przejściach dla pieszych.
Kiedy warto zainwestować
Przed przystąpieniem do prac montażowych konieczne jest określenie możliwości instalacyjnych, w tym powierzchni dachów, ekspozycji względem słońca, kąta nachylenia połaci dachowej oraz możliwości występowania zacienień – zwraca uwagę Grzegorz Rajter z wydziału komunikacji społecznej Urzędu Miejskiego we Wrocławiu. – Ważna jest także ocena techniczna samego dachu. Działania te brane są pod uwagę przy remontach obiektów gminnych – wyjaśnia urzędnik. Wrocław ma także ciekawą ofertę w tym zakresie dla swoich obywateli. Od kilku tygodni każdy mieszkaniec może w łatwy sposób sprawdzić potencjał solarny dachu budynku, w którym mieszka. Miasto stworzyło bowiem specjalną mapę przedstawiającą ilość energii słonecznej padającej na ich powierzchnię w ciągu roku. Dane są prezentowane w ujęciu miesięcznym i rocznym, w rozbiciu na składowe promieniowania słonecznego.
O opłacalności i wyborze odpowiednich obiektów mówi nam także Michał Pierończyk, wiceprezydent Rudy Śląskiej. Strzałem w dziesiątkę okazała się tam budowa paneli na terenie miejskich basenów, dzięki czemu można się kąpać w podgrzewanej wodzie, a gmina nie ponosi z tego tytułu dodatkowych kosztów. Oszczędności z tytułu fotowoltaiki w gminnych obiektach włodarz szacuje na ok. 100 tys. zł rocznie [opinia].
opinie ekspertów
/>
Przy zakładaniu urządzeń czerpiących energię ze słońca przyświecają nam trzy cele: ograniczenie kosztów eksploatacji obiektów wyposażonych wte urządzenia, redukcja smogu iemisji dwutlenku węgla oraz zapobieganie kosztom rosnącej energii. Jak zaczynaliśmy inwestycje wpanele, to jeszcze kwestia cen prądu nie była tak istotna, mimo to decydowaliśmy się na takie działania. Zawsze staramy się dostosować urządzenia do lokalnych potrzeb i możliwości. Oczywiście duże znaczenie ma ekspozycja dachu na słońce i znalezienie dofinansowania. Wciągu ostatnich czterech lat wbudynkach zarządzanych przez miasto zainstalowano już ponad 1000 modułów fotowoltaicznych, które są wstanie wyprodukować ponad 200 MWh energii elektrycznej rocznie. W skali roku pozwala to zaoszczędzić ponad 100 tys. zł. Panele mamy już na szkołach, halach sportowych czy basenach, obiektach MOPS istraży miejskiej. Korzystamy zarówno zdotacji, jak ipożyczek zWFOŚ. Inwestując w OZE, trzeba się też zastanowić, czy wniektórych miejscach nie warto zainwestować wkolektory słoneczne. Także przy nich uzyskujemy dobre efekty. Instalujemy je na budynkach komunalnych mających własne kotłownie. Wtedy ciepło ze słońca bezpośrednio ogrzewa lub dogrzewa ciepłą wodę. Dzięki temu obniżamy koszty ciepłej wody nawet ojedną czwartą.
JST mogą być jednym zgłównych beneficjentów polskiej cichej rewolucji energetycznej. Postępuje ona oddolnie dzięki rozwiązaniom prosumenckim iułatwieniom prawnym mającym na celu szeroki rozwój energetyki odnawialnej. Aby tania iczysta energia wpełni docierała do samorządów, także z ich strony potrzebne jest zaangażowanie finansowe iorganizacyjne. Powinny one zwracać szczególną uwagę na nowe zasady funkcjonowania energetyki prosumenckiej, atrakcyjne metody finansowania oraz aktualne uwarunkowania dot. zakupów energii irelacji umownych zoperatorami systemu dystrybucyjnego (OSD). JST wpierwszym etapie powinny wykonać analizę możliwości optymalnego dostosowania rozwiązań, jakie dają OZE, do swojej indywidualnej sytuacji wzakresie zużycia, punktów przyłączeniowych, rodzaju obiektów energochłonnych ipotrzebnej infrastruktury. Taka analiza techniczno-prawna powinna być podstawą do przygotowania inwestycji oraz rozmów zinstytucjami finansowymi i dostawcami technologii. Kwestią wymagającą uwagi jest też na pewno sprawa prawidłowego zakwalifikowania działalności prosumenckiej wsamorządach z punktu widzenia podatku VAT, gdyż pojawiają się wątpliwości co do konieczności opodatkowania JST ztytułu wprowadzenie energii elektrycznej wytworzonej przez nie do sieci OSD. Wobrocie funkcjonują sprzeczne interpretacje organów podatkowych. Należy więc zabezpieczyć samorząd indywidualną interpretacją podatkową wtym zakresie, przynajmniej do czasu wydania ogólnej informacji przez Ministerstwo Finansów.
Także Michał Tarka, partner w Kancelarii Prawnej BTK-Legal, jest zdania, że już dzisiaj gminy mogą sporo zyskać na OZE. Samorząd może bowiem umieszczać na swoich szkołach, szpitalach czy urzędach dowolną liczbę instalacji fotowoltaicznych (o ile żadna z nich nie przekracza odrębnie 50 kW). – Bo ustawowe ograniczenia dla prosumentów są przedmiotowe, a nie podmiotowe – tłumaczy prawnik. Takiej wielkości instalacje nazywane są prosumenckimi, dla nich prawo już dziś przewiduje sporo ułatwień. Na przykład, bez specjalnych problemów można nadmiar pozyskanej ze słońca energii niejako magazynować w sieci miejscowego dystrybutora energii (w przypadku samorządów pobiera za to 30 proc. przekazanego prądu). Ekspert podkreśla, że z dystrybutorem warto wynegocjować jak najdłuższy okres rozliczeń, tak by np. oddaną latem energię można było wykorzystać zimą. –Dzisiaj na tym rynku panuje wolnoamerykanka, a dystrybutorzy proponują krótkie okresy rozliczeniowe. To jednak może się niedługo zmienić, bo rząd przygotowuje nowelizację ustawy o OZE. W ogóle energetyka ze względu na szybki rozwój technologiczny i bardzo dynamiczne trendy rynkowe jest obecnie przedmiotem licznych prac legislacyjnych na poziomie europejskim i krajowym – mówi Michał Tarka. Dodaje, że na szczególną uwagę zasługują prowadzone prace w ramach międzyresortowego zespołu ds. ułatwień dla prosumenckich instalacji OZE pod kierownictwem minister Jadwigi Emilewicz. Pierwszy etap prac zespołu doprowadził już do wprowadzenia licznych ułatwień dla energetyki prosumenckiej w ramach projektu nowelizacji ustawy o OZE. Ten akt prawny jest już po pracach komisji prawniczej Rządowego Centrum Legislacji i czeka na rozpatrzenie przez Radę Ministrów.
Farma z prądem na sprzedaż nieopłacalna
Właściwie żadna z pytanych przez nas gmin nie zamierza samodzielnie inwestować w farmę fotowoltaiczną i docelowo sprzedawać tańszy prąd swoim mieszkańcom. – Przy obecnych przepisach i cenach energii ze słońca nie ma to sensu – stwierdza Tomasz Podgajniak, ekspert w zakresie OZE, były wiceminister środowiska. Potwierdza to Włodzimierz Tutaj, rzecznik prasowy częstochowskiego magistratu. – Dużą farmę solarną projektowała miejska spółka Oczyszczalnia Ścieków „Warta” – przypomina. – Ale po zmianie przepisów dotyczących OZE, które obniżyły opłacalność tego typu inwestycji, spółka wycofała się z tych planów – informuje rzecznik.
Również wiceprezydent Rudy Śląskiej uważa, że aby to się zmieniło, potrzebna jest zmiana przepisów. Ale dlaczego, skoro fotowoltaika prosumencka już zaczyna dawać korzyści, nie opłaca się inwestowanie we własne farmy? Otóż cały prąd wytworzony na takiej farmie jest sprzedawany do sieci krajowej, na zasadach ogólnych, a nie prosumenckich. – A ponieważ koszty jego wytworzenia są jeszcze dość wysokie i ceny na rynku oscylują w granicach 200–260 zł/MWh, to nie da się utrzymać instalacji bez wsparcia – zwraca uwagę Tomasz Podgajniak. Uzyskanie pomocy finansowej jest wprawdzie możliwe w ramach systemu aukcyjnego, w którym zarządca rozliczeń wypłaca wytwórcy różnicę pomiędzy uśrednioną ceną rynkową a ceną zadeklarowaną w aukcji. Jednak zdaniem byłego wiceministra środowiska wymaga to sporej wiedzy o funkcjonowaniu rynku i skomplikowanych działań związanych zarówno z przygotowaniem inwestycji, jak i wygraniem samej aukcji. Już dzisiaj organizacje ekologiczne alarmują zresztą, że rynek dużej fotowoltaiki to domena wielkich graczy, mali są z niego wypychani. To może być kłopotem dla gmin i to nie tylko najmniejszych. No i oczywiście kolejnym problemem jest odpowiednie finansowanie z banku. A trudno sobie wyobrazić, że banki zaakceptują model, w którym właściciel farmy sprzedaje energię po cenach niższych niż rynkowe.
Skąd finansowanie
Na prosumenckie działania gmin warto poszukać dofinansowania w regionalnych programach operacyjnych i w wojewódzkich funduszach ochrony środowiska. Na przykład w woj. podlaskim do 28 czerwca w ramach działania 5.1 można się starać o wsparcie na inwestycje z zakresu budowy nowych lub zwiększenia mocy jednostek wytwarzania energii elektrycznej i ciepła z OZE wraz z podłączeniem do sieci dystrybucyjnej/przesyłowej na własne potrzeby.
Można też sięgnąć po pieniądze z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Wprawdzie nie ma tam obecnie programu, z którego byłaby wprost dofinansowywana fotowoltaika w obiektach gminnych, ale – jak zapewnia Sławomir Kmiecik, rzecznik prasowy funduszu – w ramach prowadzonych przez NFOŚiGW programów priorytetowych skierowanych na dofinansowania związane z gospodarką wodno-ściekową, gospodarką odpadami czy adaptacją do zmian klimatu, instalacja fotowoltaiczna może być kosztem kwalifikowanym przedsięwzięcia, jako dodatkowy jego element. Jednak pod warunkiem, że jest ona niezbędna do prawidłowej realizacji projektu. – W trakcie oceny wniosku o dofinansowanie jest brana pod uwagę kwestia zasadności ponoszonych kosztów dla osiągnięcia efektu ekologicznego – dodaje rzecznik. A chodzi o takie programy, jak:
- Gospodarka wodno-ściekowa w aglomeracjach Część 1) Gospodarka ściekowa w ramach Krajowego Programu Oczyszczania Ścieków Komunalnych (dofinansowanie m.in. modernizacji oczyszczalni ścieków) http://www.nfosigw.gov.pl/oferta-finansowania/srodki-krajowe/programy-priorytetowe/gospodarka-wodno-sciekowa-w-aglomeracjach/
- Racjonalna gospodarka odpadami Część 1) Selektywne zbieranie i zapobieganie powstawaniu odpadów i Część 2) Instalacje gospodarowania odpadami http://www.nfosigw.gov.pl/oferta-finansowania/srodki-krajowe/programy-priorytetowe/racjonalna-gospodarka-odpadami/
- Adaptacja do zmian klimatu oraz ograniczenie skutków zagrożeń środowiska (dofinansowanie budowy i modernizacji ujęć wód i stacji uzdatniania wody oraz sieci wodociągowych, systemów monitoringu zagrożeń i systemów wczesnego ostrzegania przed zagrożeniami) http://www.nfosigw.gov.pl/oferta-finansowania/srodki-krajowe/programy-priorytetowe/przeciwdzialanie-zagrozeniom-srodowiska/.