Wszystko wskazuje na to, że nie będzie podwyżki cen gazu od października. Za miesiąc wygasa wprawdzie dotychczasowy cennik PGNiG, ale jeszcze wiele tygodni potrwa prawdopodobnie proces taryfowy, a to oznaczałoby, że za paliwo w IV kw. płacilibyśmy według dotychczasowych stawek.
W Urzędzie Regulacji Energetyki sugerują, że postępowanie jest wyjątkowo czasochłonne i skomplikowane. Powód? Taryfy kalkulowane są według nowych przepisów. Regulator wielokrotnie wzywał już PGNiG do wyjaśnień i korekt wniosku.
Spółka nie zdradza, co zawiera wniosek taryfowy, który złożyła w lipcu w URE. Eksperci przypuszczają, że domaga się 5-proc. podwyżki. Traci bowiem na handlu gazem. W II kw. sprzedawała go z marżą -2 proc. Straty jednak i tak są mniejsze niż rok temu, kiedy marża wynosiła -13 proc. Jednak nawet wówczas URE nie zgodził się na wzrost cen. Na niekorzyść PGNiG przemawiają... dobre wyniki finansowe za I półrocze. Przychody firmy wzrosły o 14 proc., do 16,8 mld zł, zysk netto był zaś aż 31 razy wyższy niż rok wcześniej – sięgnął 1,4 mld zł.
Ostatnie zmiany w gazowym cenniku weszły w życie w styczniu, w efekcie paliwo potaniało o 10 proc. Ostatnią podwyżkę PGNiG przeforsował w kwietniu 2012 r., o 7–10 proc. Koncern ostatnio wnioskował o taryfę na 9 miesięcy. Teraz URE zapowiada, że nowe ceny będą zatwierdzone już na rok.