Prąd i ciepło dla domków jednorodzinnych, gospodarstw rolnych i tysięcy małych przedsiębiorstw z mikroelektrowni na gaz LPG? Takich instalacji mogą powstać tysiące – przekonuje branża gazowa
Firmy handlujące gazem płynnym liczą, że LPG stanie się kluczowym mikroźródłem ciepła i energii elektrycznej w kraju. – To bardzo opłacalne paliwo – zachwala Sylwester Śmigiel, prezes Gaspolu. Zdaniem szefa jednej z największych firm w branży, czekający Polskę deficyt energii elektrycznej, pomoże popularyzować LPG. Do 2020 r. wyłączonych może zostać 10 tys. MW w najstarszych elektrowniach i elektrociepłowniach węglowych. A inwestycje w nowe wielkie elektrownie i oczekiwany boom w budowie wspieranych rządowymi dopłatami przydomowych elektrowni wiatrowych i słonecznych mogą nie wypełnić tej luki.
– Koszt zainstalowania 1 megawata (MW) w technologii LPG jest niższy niż budowa takiej samej mocy w oparciu o energetykę jądrową, węgiel czy odnawialne źródła energii (OZE) – przekonuje Śmigiel. Na korzyść gazu płynnego przemawia też wydajność. Mikrokogeneracja LPG wykorzystuje więcej energii zawartej w gazie niż konkurencyjne technologie. Jest też bardziej ekologiczna, bo na każdą kilowatogodzinę wyprodukowanej energii emituje nawet trzykrotnie mniej CO2.
To sprawia, że w ocenie ekspertów LPG nadaje się do zasilania małych i średnich elektrowni stawianych przy domach jednorodzinnych i w gospodarstwach rolnych.
Promocję LPG wspierają posłowie z komisji gospodarki. – Energetyka rozproszona jest szansą dla LPG – mówi Antoni Mężydło, zastępca przewodniczącego komisji. Jego zdaniem należałoby rozważać budowę elektrowni szczytowych na gaz płynny, w przyszłości pracujących w trybie ciągłym.
Jak twierdzi Jan Ardanowski z sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi, LPG mogłoby zasilać również gospodarstwa wiejskie. Także zdaniem prof. Jana Popczyka z Politechniki Śląskiej mikrogeneracja oparta na gazie LPG odegra dużą rolę w energetycznej rewolucji na terenach wiejskich. – Już dziś tego paliwa używa się do gotowania, podgrzewania wody czy ogrzewania pomieszczeń. Duży potencjał zastosowania gazu LPG widzę w segmencie gazowych pomp ciepła – mówi DGP Jan Popczyk.
– W tym przypadku LPG byłoby używane do tego, z czego jest znane obecnie – czyli do produkcji ciepła, ale w dużo bardziej efektywny sposób – tłumaczy Popczyk.
Ekspert zwraca jednak uwagę, że branża LPG będzie musiała ostro powalczyć o rynek. Powód – gaz ma coraz silniejszą konkurencję, zwłaszcza jeśli chodzi o zastosowanie go do produkcji energii elektrycznej.
– Rozszerzenie zakresu zastosowania gazu LPG na produkcję energii elektrycznej może się okazać dość trudne. Konkurowanie z dotowaną fotowoltaiką, a także z biogazowniami nie będzie łatwe – uważa Jan Popczyk.
Tym bardziej że jak przypomina Ministerstwo Gospodarki, LPG nie jest uznawane za odnawialne źródło energii i nie będzie mogło liczyć na wsparcie państwa w postaci dopłat do wyprodukowanej energii.
– Ustawa o OZE nie przewiduje objęcia systemem wsparcia mikrogeneracji wykorzystującej jako paliwo LPG. Nie planuje się także objęcia tego typu źródeł systemem wsparcia w przyszłości – mówi Iwona Dżygała z biura prasowego MG.
Mimo to branża LPG liczy, że w ciągu kilku lat powstać mogłoby około 50 tys. mikroinstalacji LPG o łącznej mocy 1 MW energii elektrycznej i 2 MW cieplnej.
Wkrótce będzie dużo taniej
Na rynku nie ma bogatej oferty urządzeń produkujących prąd i ciepło z LPG, a ich ceny są stosunkowo wysokie. Zdaniem ekspertów rozwój tej technologii doprowadzi do obniżek cen. Na razie za najmniejsze urządzenie, duńskiej firmy EC Power z silnikiem Toyoty, przystosowane do zasilania domków (moc energii elektrycznej 2,5–6 kWh i 13,5 kWh cieplnej), zapłacić trzeba ok. 18,8 tys. euro. Większe jednostki przeznaczone dla dużych gospodarstw i firm (generują 6–15 kWh energii elektrycznej i 30 kWh cieplnej). Największa dostępna w ofercie Gaspolu instalacja (wytwarza 10–20 kWh energii elektrycznej i 40 kWh cieplnej) dostępna jest za ok. 32,8 tys. euro. Do zasilania urządzenia niezbędne jest zamontowanie zewnętrznego zbiornika LPG (jego dzierżawa to wydatek 500 zł rocznie, zaś instalacja zbiornika to dodatkowe 2 tys. zł).
Komentarze (5)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeMamy tak dużo węgla, niby są prace nad czystym spalaniem węgla, dlaczego uparcie jest to pomijane, dlaczego na te badania nie jest położony nacisk i nie rozwija się ich intensywnie??
Poco szukać daleko, jak jest coś pod nosem??
Bo się jakiemuś lobby nie podoba??
---
http://bigosogroch.blogspot.com/
Koszty inwestycyjne mogą być mniejsze, za to koszty eksploatacyjne większe.
Również ma znaczenie pazerność fiskalna Państwa.
Pamiętacie rewolucję ogrzewania domów olejem opałowym.
Pod szyldem "złodziejstwa", nałożono podatek który rozłożył szczytne założenia.
Bo na przykładzie duńskiego agregatu spalinowego prądotwórczego widać iż 30% energii wytworzonej to prąd...Ale reszta czyli 70% to energia cieplna.
W Polsce mamy ilka milionów aut na LPG i ktoś wyliczył że energia cieplna tracona przez ich chłodnice ogrzałaby 10 takich krajów jak Polska.
Jest tylko Jeden problem...że taki akumulator elektryczny Li-jon kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Jak tylko powstaną nowe tańsze technologie gromadzenia energii eletrycznej... to los silników spalinowych w autach zostanie przesądzony