Wcześniej w czwartek na konferencji prasowej w Sejmie posłowie PO poinformowali o złożeniu do laski marszałkowskiej projektu nowelizacji ustawy o systemie oświaty zakładającej zrównanie wysokości dotacji przedszkolnej na dzieci sześcioletnie z wysokością kwoty, jaką z subwencji oświatowej dostają samorządy na jednego ucznia.
Miałoby to nastąpić z dniem 1 stycznia 2017 r. Jak wyjaśniają autorzy projektu propozycja związana jest z podniesieniem od 1 września 2016 r. wieku obowiązku szkolnego do lat siedmiu.
Jan Grabiec (PO) powiedział, że podniesienie wieku obowiązkowego rozpoczynania nauki oznacza zmniejszenie dochodów samorządów o ponad 1,3 mld zł w przyszłym roku budżetowym.
"Samorządy już wiosną będą przygotowywać się do organizacji roku szkolnego od września tego roku do września 2017 r. Będą podejmować decyzje dotyczące konstrukcji budżetów oświatowych. Tymczasem podniesienie wieku szkolnego do siedmiu lat sprawia, że samorządy dostaną dużo mniejszą subwencję oświatową i będą miały o wiele mniej środków na organizację zadań oświatowych" - mówił Grabiec.
Jak dodał samorządy nie mogą przestać płacić nauczycielom, ani też płacić im mniej, nawet za pracę z klasami, w których będzie mniej uczniów. Jego zdaniem jedyną możliwością dla samorządów będzie szukanie oszczędności w przedszkolach, w efekcie podniesienie wieku obowiązku szkolnego odbije się na liczbie dzieci przyjmowanych do przedszkoli.
"Dlatego też proponujemy, żeby zmienić ustawę o systemie oświaty w taki sposób, żeby za sześciolatkiem, bez względu na to, czy jest w szkole czy w przedszkolu, do samorządu terytorialnego szła taka sama kwota pieniędzy. Dzisiaj jest tak, że na dziecko, które jest w przedszkolu, samorząd otrzymuje około 1370 zł, natomiast na dziecko w szkole to jest 5 357 zł" - powiedziała Krystyna Szumilas (PO). Zwróciła uwagę, że różnica wynosi blisko 4 tys. zł.
"Składamy dzisiaj projekt ustawy, która podniesie dotację przedszkolną na dziecko 6-letnie w przedszkolu do wysokości subwencji oświatowej. A więc zamiana związana z przesunięciem wieku szkolnego nie będzie skutkowała dla samorządów stratą finansową. Samorządy w roku 2017, kiedy ta zmiana wejdzie w życie, otrzymają taką samą kwotę na dziecko w przedszkolu jak i na dziecko 6-letnie w szkole" - dodała była minister oświaty.
W sobotę weszła w życie nowelizacja ustawy o systemie oświaty znosząca od 1 września tego roku obowiązek szkolny dla sześciolatków i przedszkolny dla pięciolatków. Zgodnie z nowelizacją dzieci będą obowiązkowo rozpoczynać naukę w wieku siedmiu lat, po rocznym obowiązkowym przygotowaniu przedszkolnym dla sześciolatków.
Nowelizacja umożliwia też rodzicom dzieci sześcioletnich, którzy w tym roku szkolnym posłali je do I klasy, ponowne zapisanie ich do I klasy w przyszłym roku. Będą mieli oni czas na złożenie takiego wniosku do 31 marca. Dziecko, którego rodzice tak zdecydują, nie będzie podlegało klasyfikacji rocznej, a tym samym promocji do klasy II. Do końca roku szkolnego będzie obowiązane kontynuować naukę w klasie I lub korzystać z wychowania przedszkolnego w przedszkolu, oddziale przedszkolnym.
MEN szacuje, że we wrześniu 2016 r., oprócz dzieci siedmioletnich - którym w tym roku jako sześciolatkom odroczono obowiązek szkolny (jest ich 91 tys., czyli 21 proc. rocznika) - do I klasy trafi ok. 10-15 proc. sześciolatków, których rodzice będą chcieli skorzystać z tego, że klasy będą mniej liczne oraz 10-15 proc. dzieci, będących obecnie w klasach I, które na wniosek rodziców będą zapisane ponownie do klas I.
W związku ze zwiększeniem liczby dzieci w edukacji przedszkolnej poprzez pozostawienie w niej sześciolatków - na mocy nowelizacji - zwiększona zostaje w 2016 r. kwota dotacji z budżetu dla samorządów na jednego przedszkolaka z 1305 zł na 1370 zł.
Przywrócenie rodzicom prawa wyboru, czy dziecko rozpoczyna naukę w szkole w wieku sześciu czy siedmiu lat, zapowiedziała premier Beata Szydło w swoim sejmowym expose. Zaznaczyła wówczas, że odejście od obowiązku szkolnego dla sześciolatków będzie przeprowadzone w ciągu pierwszych 100 dni rządu. Powrót do obowiązku szkolnego od siódmego roku życia był też jednym z haseł wyborczych PiS w kampanii wyborczej.
Stopniowe obniżanie wieku obowiązku szkolnego z siedmiu do sześciu lat trwa w Polsce od 2009 r. Przez pierwszych pięć lat decyzję o tym, czy dziecko rozpocznie naukę w wieku sześciu czy siedmiu lat, podejmowali rodzice. 1 września tego roku po raz pierwszy do I klasy szkoły podstawowej poszedł obowiązkowo cały rocznik dzieci sześcioletnich, czyli urodzonych w 2009 r. Rok wcześniej - we wrześniu ub. roku - obok siedmiolatków do I klas obowiązkowo poszła połowa rocznika sześciolatków.