Ministerstwo Edukacji ogłosiło, że kluczowy wskaźnik w algorytmie finansowania oświaty na rok 2025 - standard oświatowy A – zostaje obniżony o ok. 62 zł na ucznia. Powód? Przy opracowywaniu reformy finansowania oświaty nie uwzględniono wszystkich uczniów. Standard A subwencji oświatowej na 2025 rok został ustalony w kwocie 9477 zł na ucznia. W efekcie kwota ta stanowiła wzrost o 5,4 proc. (około 486 zł) w porównaniu do roku poprzedniego, kiedy wynosiła 8991 zł. Co więcej, w 2025 roku subwencja oświatowa została zastąpiona przez tzw. kwotę potrzeb oświatowych.
Dotacja do zwrotu
Wskutek podjętej przez resort edukacji decyzji nastąpiła korekta środków w ten sposób, że została rozdzielona na większą liczbę dzieci, co automatycznie zmniejszyło kwotę przypadającą na jedną osobę. - Dla szkół niepublicznych oznacza to konieczność zwrotu części dotacji, często liczonych w dziesiątkach tysięcy złotych – mówi Marcin Józefaciuk, nauczyciel i poseł Koalicji Obywatelskiej.
Według szacunków Krajowego Forum Oświaty Niepublicznej szkoła z 200 uczniami w ten sposób miałaby stracić blisko 12,5 tys. zł, a placówka do 500 uczniów około 60 tys. Z kolei placówki z uczniami posiadającymi orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego są jeszcze bardziej stratne na takiej decyzji. Właściciele prywatnych placówek przyznają, że decyzja o takiej korekcie z pewnością nastąpiła zbyt późno, bo środki te zostały już ujęte w budżetach i wykorzystane.
- Przypuszczam, że szkoły jakoś sobie poradzą z brakiem tych środków. Taka decyzja jest ze szkodą dla uczniów i narusza ona fundamentalne zasady zaufania do państwa prawnego – mówi DGP Marcin Józefaciuk. - Niezwłocznie wystosowałem w tej sprawie interpelację do resortu edukacji. Mam nadzieję, że w przeciwieństwie do innych tego typu dokumentów doczekam się na odpowiedź w regulaminowym terminie trzech tygodni – kwituje.
Interpelacja o dotację dla uczniów
W interpelacji możemy przeczytać, że doszło do sytuacji, w której – z uwagi na korektę liczby uczniów „przeliczanych” – kwota standardu A została pomniejszona (o ok. 62 zł na ucznia) i to dla całego roku 2025, w efekcie czego szkoły niepubliczne muszą zwracać część dotacji, z której wcześniej korzystały (np. w przypadku szkoły z 1000 uczniów – zwrot może przekroczyć 100 tys. zł). - Taka sytuacja powoduje poważne zagrożenie dla stabilności finansowania szkół niepublicznych, planowania budżetów tych placówek oraz podważa zaufanie do systemu finansowania oświaty – przekonuje Józefaciuk.
W interpelacji zostały zadane aż osiem pytań, a wśród nich jest prośba o wskazanie podstawy i sposobu dokonania takiej korekty. - Uważam za konieczne, aby Ministerstwo Edukacji podjęło działania zmierzające do zapewnienia stabilności finansowej szkół niepublicznych oraz przejrzystości i przewidywalności systemu finansowania oświaty. W szczególności oczekuję, że zostaną przedstawione konkretne rozwiązania, które zabezpieczą placówki przed poważnymi skutkami korekt w ostatnim momencie oraz że uczciwie przedstawi się skalę problemu i sposób jego rozwiązania – przekonuje w swojej interpelacji Józefaciuk.
Eksperci mówią o błędzie
O zajęcie stanowiska w tej sprawie DGP poprosił ekspertów i prawników. - Korekta finansowego standardu A wiąże się z błędami, które popełniło Ministerstwo Edukacji przy naliczaniu potrzeb oświatowych na 2025 r. W kilku przypadkach błędnie przyporządkowano pewne cechy uczniów do odpowiednich wag. Po poprawie błędów, zwiększyła się liczba uczniów przeliczeniowych (liczba uczniów prawdziwych pozostała bez zmian). W takim przypadku finansowy standard A zmniejszył się o ok. 62 zł w skali roku (z 9477 zł do 9415 zł). Dla typowej szkoły niepublicznej w mieście, w której uczy się 200 uczniów, oznacza to zmniejszenie rocznego finansowania o ok. 14,1 tys. zł (jeśli nie uwzględniamy orzeczeń o potrzebie kształcenia specjalnego). Szkoła taka otrzymuje jednak rocznie kwotę dotacji wynoszącą ponad 2,1 mln zł. Zmniejszenie więc wynosi 0,65 proc. Jest to w jakimś sensie wydarzenie historyczne, gdyż do tej pory resort edukacji nigdy nie mylił się w obliczeniach dzielących kwoty na samorządy. W dużej mierze jest to, w mojej ocenie, konsekwencja zbyt szybkiego wdrażania nowego modelu finansowania samorządów – mówi DGP Grzegorz Pochopień, Centrum Doradztwa i Szkoleń OMNIA, były dyrektor departamentu współpracy samorządowej MEN
- Gdyby MEN nie popełniło tego błędu, finansowy standard A byłby od początku niższy. Wiedza o popełnieniu tego błędu była znana od ponad pół roku. Źle się stało, że oficjalne wyliczenia poprawnych kwot zostały przekazane samorządom dopiero w październiku. Przez to kwota do zmniejszenia o 62 zł na ucznia przeliczeniowego dla podmiotów dotowanych rozłoży się na dwa miesiące (listopad i grudzień), a więc po 31 zł. W sytuacji, kiedy poprawne kwoty potrzeb oświatowych byłyby przekazane w czerwcu, to zmniejszenie rozłożyłoby się na 6 miesięcy, a więc po ok. 10 zł na ucznia przeliczeniowego i byłoby mniej uciążliwe dla szkół niepublicznych – dodaje.
„Golenie” prywatnych placówek
Rozczarowania błędem resortu edukacji nie ukrywają prawnicy, którzy specjalizują się w sprawach oświatowych. - To znowu „golenie” niepublicznej oświaty. Nagle w październiku i bez żadnych ostrzeżeń, MEN zmniejsza tzw. finansowy standard A, czyli podstawę do udzielania dotacji dla szkół i na uczniów niepełnosprawnych. Takie coś wydarza się pierwszy raz, od kiedy pamiętam. Zmniejszenie niby niewielkie, o ok. 60 zł na rok, ale po przeliczeniu na konkretne dzieci, w szczególności niepełnosprawne, to nawet ok. 600 zł rocznie obniżenia dotacji. I jeszcze samorządy liczą to tak, że wychodzą im kwoty do zwrotu, niezgodnie z ustawą o finansowaniu zadań oświatowych, która nakazuje i pozwala jedynie na zmniejszenie dotacji „na przyszłość”, czyli na listopad i grudzień tego roku, a nie wsteczne „odliczanie” rzekomych nadpłaconych dotacji – uważa Robert Kamionowski, ekspert ds. prawa oświatowego, radca prawny, partner w kancelarii Peter.
- Szanowni prowadzący placówki oświatowe: dotacja na dzieci niepełnosprawne może wam się zmniejszyć w listopadzie i grudniu, po równo w każdym miesiącu, jedynie o ok. maksymalnie 300 zł na dziecko z niepełnosprawnościami sprzężonymi i autyzmem, a na ucznia w szkole wg wagi podstawowej o ok. 30 zł! I tylko w tych dwóch miesiącach. Bez konieczności „oddawania” dotacji już wcześniej wypłaconych – wyjaśnia prawnik.
