Z niemałym zdziwieniem dowiedziałem się z niedawnego telewizyjnego wystąpienia Janusza Lewandowskiego, przewodniczącego Rady Gospodarczej przy prezesie Rady Ministrów, byłego ministra i byłego komisarza Unii Europejskiej, że nie powinniśmy produkować magistrów, bo ten tytuł jest przepustką do bezrobocia lub pracy fizycznej na Zachodzie.
Prawda jest taka, że droga do dyplomu magistra daje wiedzę, która jest przydatna przy zakładaniu własnej firmy, a to z kolei oznacza nowe miejsca pracy.
Okres studiów daje możliwości wyjazdów na praktyki zagraniczne, a także na uczestnictwo w programie Erasmus, czyli korzystanie np. przez semestr lub dwa z wykładów na uczelni zagranicznej. Oznacza to szanse na obycie w świecie, polepszenie znajomości języków obcych, a także nawiązanie kontaktów, które mogą być przydatne w późniejszych latach, m.in. przy poszukiwaniu pracy za granicą.
Już same uczelniane lektoraty dają podstawową znajomość języków obcych. Warto też pamiętać, że osoby z wykształceniem wyższym łatwiej i szybciej uczą się języków niż ci, którzy nie zawracali sobie głowy staraniem o dyplom magistra.
Znane są fakty zatrudniania polskich magistrów przy pracach fizycznych w państwach zachodnich. Jednakże magister łatwiej niż niemagister może zmienić pracę na lepszą. W niektórych przypadkach okres pracy fizycznej może stanowić skądinąd pouczającą praktykę, a niekoniecznie długofalowe przywiązanie do nisko opłacanej posady poniżej kwalifikacji.
Studia magisterskie sprzyjają utrwalaniu nawyku czytania, rozbudzaniu ciekawości i pasji poznawczej.
Te cechy i umiejętności są przydatne w wielu zawodach. Od kilku lat krążą obiegowe opinie o rzekomym nadmiarze osób z wykształceniem wyższym. Jednakże według danych Eurostatu procent osób w wieku od 30 do 34 lat, które ukończyły wyższe studia, jest w przypadku Polski tylko nieco wyższy niż średnia unijna. Wyprzedzają nas znacznie m.in. Irlandia, Litwa, Szwecja, Wielka Brytania, Francja, Finlandia, Belgia i Holandia.
Studia magisterskie to okres intensywnego treningu umysłowego i poszerzania horyzontów myślowych. W niektórych krajach popularne jest pojęcie „generalista”. Chodzi o człowieka o szerokim wykształceniu w zakresie nauk humanistycznych i społecznych, który może wnieść twórczy wkład w funkcjonowanie urzędu, instytucji lub przedsiębiorstwa. Przyjmuje się, że stronę techniczną pracy, na którą składają się przepisy, procedury i metody postępowania, a także specyficzną kulturę organizacyjną generalista pozna w czasie adaptacji do nowego stanowiska w okresie próbnym.

Generalista to człowiek o szerokim wykształceniu humanistycznym. Procedur, przepisów i innych technikaliów nauczy się podczas pracy

Żyjemy w czasach, kiedy w wielu zawodach permanentne kształcenie to nie hobby lub fanaberia, lecz konieczność życiowa. Dyplom magistra to przepustka do aktualizujących wiedzę studiów podyplomowych oraz podstawa do starania się o uzyskanie wyższych stopni specjalizacji, a także stopni naukowych.
Poglądami Janusza Lewandowskiego na pewno nie przejmują się rodzice, którzy sami są magistrami i potrafią zadbać o to, aby ich dzieci te dyplomy zdobyły. Same dzieci też wiedzą, jak ważne są studia jako źródło wiedzy i okazja do nawiązywania pożytecznych kontaktów.
Jednak poglądy utytułowanej osobistości mogą działać demobilizująco na ludzi z wielkim wysiłkiem – często kosztem dużych wyrzeczeń – gromadzących środki finansowe, aby zdobyć wykształcenie i zmienić swoje życie.