Samorządy wojewódzkie przy rozstrzyganiu o uprawnieniach do świadczeń na dzieci powinny mieć możliwość elektronicznego pozyskiwania większego zakresu informacji za pośrednictwem systemu Emp@tia niż obecnie. Dzięki temu rozpatrywanie spraw mogłoby stać się łatwiejsze i tańsze.
Taki postulat znalazł się w stanowisku podjętym przez konwent marszałków województw, które zostało skierowane do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Co do zasady, do zadań marszałków należy ustalanie kraju właściwego do wypłaty świadczeń na dzieci, jeśli ze złożonego w gminie wniosku o przyznanie świadczenia rodzinnego lub wychowawczego wynika, że członek rodziny przebywa w jednym z krajów UE (wtedy mają zastosowanie unijne przepisy o koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego).
Marszałkowie, a dokładnie działające z ich upoważnienia regionalne ośrodki polityki społecznej (ROPS), mają obowiązek samodzielnego pozyskiwania danych potrzebnych do wydania decyzji. Do tego celu służy właśnie Emp@tia, ale samorządy wojewódzkie wskazują, że nie mają dostępu do wszystkich baz danych, z których za jej pośrednictwem mogą korzystać gminy.
Dotyczy to np. Samorządowej Elektronicznej Platformy Informacyjnej (SEPI) oraz Aplikacji Centralnej Rynku Pracy (ACRP), co pozwoliłoby im na elektroniczne uzyskiwanie danych od powiatowych urzędów pracy m.in. o uprawnieniach członków rodziny do zasiłku dla bezrobotnych oraz okresów jego pobierania. W związku z tym marszałkowie proponują poszerzenie funkcjonalności Emp@tii dla samorządów wojewódzkich, co nie tylko przyspieszy pracę, ale obniży też jej koszty.
Konwent poruszył też problem dwukrotnego wprowadzania danych dotyczących jednej rodziny. Najpierw odbywa się to bowiem na poziomie gminy, do której trafia każdy wniosek o świadczenia na dzieci, a następnie w ROPS. Zdaniem marszałków należałoby rozważyć wprowadzenie takiego rozwiązania, które umożliwiałoby ich elektroniczne przesyłanie między tzw. systemami dziedzinowymi gminy i samorządu wojewódzkiego. – Rozwiązanie tego problemu bardzo usprawniłoby naszą pracę. Wprowadzenie do systemu danych liczącej kilka osób rodziny wymaga czasu, zwłaszcza że ich zakres jest dość szeroki – mówi Anna Pietrasik, kierownik wydziału ds. koordynacji ROPS w Łodzi.