Zakupy przez internet w ostatnich latach stały się codziennością. Obejmują nie tylko produkty, ale też usługi, szczególnie dzięki popularnym zakupom grupowym.

E-commerce rozwija się dalej i zapełnia coraz to nowsze obszary, także gastronomię. W ostatnim czasie popularność zdobywają serwisy oferujące zamawianie jedzenia w różnych restauracjach, szczególnie w pizzeriach, które współpracują z danym portalem.

Dlaczego takie firmy mają szansę na sukces? W dzisiejszych czasach konsumenci przyzwyczajeni są do wielu wygód takich, jak indywidualnie dopasowane oferty, możliwość szybkiej realizacji zleceń, płatności bezgotówkowe czy właśnie – szybkie zamówienia przez internet, także dostaw pizzy. Szczególnie ważna jest też powszechność korzystania z nowych technologii zarówno przez konsumentów, jak i firmy dostosowujące się do tych wymogów. Istotny jest także szeroki wybór ofert – serwis pośredniczący w składaniu zamówień gwarantuje możliwość wyboru ulubionej pizzerii w danej miejscowości.

Dostawa w dowolne miejsce

Zamówić pizzę z każdego miejsca na świecie korzystając tylko z jednego serwisu? Takie ambicje ma polski startup MyPizzeria.com, który właśnie pozyskał dofinansowanie z funduszu zalążkowego TechnoBoard. Oprócz miejsca składania zamówień online, MyPizzeria.com jest też serwisem społecznościowym dla miłośników pizzy i kuchni włoskiej. Serwis właśnie rozpoczyna swoją działalność i aktualnie działa już na rynkach w Francji, Algierii oraz Wielkej Brytanii, w każdym z nich dostępny jest pod tą samą domeną. Niezależnie od lokalizacji, zamówienia można złożyć w dwóch językach na podstawie wyboru kraju, w jakim aktualnie się przebywa. W Polsce zamówienia online na stronie MyPizzeria.com mają być realizowane od października br.

W Polsce działają też inne podmioty takie, jak Pizzaportal.pl. Łódzki serwis, który pozwala zamawiać jedzenie przez internet, został kupiony przez niemieckiego inwestora za 120 mln zł. Obecnie Pizzaportal.pl obsługuje w Polsce ponad 1150 restauracji i ocenia, że jeszcze w tym roku uda się mu przekroczyć próg dwóch tysięcy obsługiwanych lokali.

Ciekawym rozwiązaniem, będącym krokiem dalej niż tylko dostawy online, jest też serwis e-Stolik.pl, dzięki któremu klienci mogą dokonać rezerwacji stolika w restauracji. Wybór stolika odbywa się też poprzez panoramę 360o, gdzie klient może najpierw obejrzeć wnętrze, a potem wybrać najlepsze dla siebie miejsce.

Giganci liczą zyski

O korzyściach płynących z umożliwienia składania zamówień online przekonały się amerykańskie sieci pizzerii takie, jak Dominos, Pizza Hut czy Papa John’s. Zwiększenie zysków u tych zagranicznych gigantów, liczone jest w milionach dolarów miesięcznie. Trzecia pod względem wielkości sieć Papa John’s oferuje dostawy online od 2001 r., a w samym roku 2006 zanotowała zyski w kwocie ok. 200 milionów dolarów z samych zamówień przez internet. Z doświadczeń amerykańskich sieci wynika też, iż konsumenci zamawiający dostawy pizzy online i płacący kartami kredytowymi wydają więcej, niż zamawiając w tradycyjnej pizzerii. Niektórzy idą o kolejne kroki dalej projektując na przykład aplikacje mobilne przeznaczone do składania zamówień. Takie rozwiązanie zastosowała sieć Dominos Pizza, gdzie klienci sami komponują swoją ulubioną pizzę. Aplikacja przeznaczona na urządzenia – iPhone i iPad – przyniosła firmie pierwszy milion dolarów w ciągu 28 dni od jej uruchomienia.

Szansa dla polskich pizzerii i restauracji

W obecnej sytuacji na rynku, gdzie ceny surowców wzrastają, marże są niskie, a pizzerii – szczególnie tych sieciowych – stale przybywa, właściciele lokali chętnie sięgają po dodatkowe narzędzia wspierające sprzedaż. Według raportu „Konsument pizzerii w Polsce 2010-2011”, opublikowanym przez GfK Polonia, po chwilowej stagnacji w latach 2009-2010 na rynku gastronomii, aktualnie następuje wzrost liczby sieciowych pizzerii w Polsce, która zwiększyła się od 2009 r. o 29%.

Niektóre serwisy pośredniczące w składaniu zamówień online oferują dodatkowe korzyści – na przykład ułatwiają pizzeriom znalezienie atrakcyjnych dostawców. Mniejsze pizzerie pojawiają się w towarzystwie tych największych na takich samych warunkach, dzięki czemu wyrównują szanse pozyskania klientów. – Dla pizzerii współpraca jest bezpłatna, praktycznie każde miejsce może do nas dołączyć. Wystarczy się zgłosić do naszego serwisu. Rozliczamy się pobierając procent od zamówienia, klient ma możliwość dokonać płatności online lub tradycyjnie przy odbiorze – mówi Salim Ben właściciel MyPizzeria.com.

– Internet stał się codziennością dla większości z nas. Nie tylko czerpiemy z niego informacje, ale dokonujemy za jego pośrednictwem różnych transakcji. Biznesy internetowe mają ogromny potencjał i pełnią ważną rolę w rozwoju gospodarki. Bez wątpienia są przyszłością – mówi Mariusz Sperczyński, Prezes Zarządu funduszu zalążkowego TechnoBoard, inwestującego w pomysły na internetowe przedsiębiorstwa ze środków Unii Europejskiej i Skarbu Państwa.