Zaledwie pięć dni mają pracodawcy i związki zawodowe na ustalenie wspólnego stanowiska w sprawie prezydenckiego projektu obniżenia wieku emerytalnego. Na 9 maja zostało bowiem wyznaczone spotkanie ostatniej szansy zespołu problemowego ds. ubezpieczeń społecznych Rady Dialogu Społecznego. Obecnie każda ze stron broni swojego stanowiska, nie godząc się na żadne ustępstwa.
– Jeśli nie uda się nam wypracować wspólnego stanowiska, wówczas rząd premier Szydło zdecyduje o ostatecznym kształcie projektu ustawy obniżającego wiek emerytalny. A tego chcieliśmy uniknąć, prowadząc burzliwe negocjacje w tej sprawie – wyjaśnia prof. Jan Klimek, przewodniczący zespołu problemowego.
A sprawa nie jest łatwa. Już kilka razy wydawało się, że porozumienie jest dosłownie na wyciągnięcie ręki. Obecnie nastąpił wyraźny podział. Forum Związków Zawodowych, Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” oraz Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych nie mają wątpliwości, że samo przywrócenie wieku do poziomu emerytalnego sprzed 2013 r. nie rozwiąże problemu osób pracujących w najcięższych warunkach.
– Konieczne jest także stworzenie możliwości wcześniejszego zakończenia pracy przez osoby mające długi staż pracy. Postulujemy wprowadzenie dla kobiet z 35-letnim stażem oraz mężczyzn z 40-letnimi okresami składkowymi możliwości skorzystania z prawa do emerytury bez względu na wiek – tłumaczy Wiesława Taranowska, wiceprzewodnicząca OPZZ.
Inaczej sprawę widzi Jerzy Bartnik, prezes Związku Rzemiosła Polskiego. W jego ocenie najlepszym rozwiązaniem jest umożliwienie przejścia na emerytury kobietom po ukończeniu 61. roku życia oraz mężczyznom, którzy ukończyli 66 lat. Dodatkowo prawo do wcześniejszego zakończenia pracy powinny mieć panie mające 35 lat składkowych oraz panowie z 40 latami pracy.
– Warunkiem przejścia na emeryturę z wykorzystaniem warunku stażowego, bez względu na wiek, miałoby być też to, aby zaewidencjonowany kapitał emerytalny zebrany przez ubezpieczonego pozwalał na wyliczenie świadczenia w wysokości nie mniejszej niż 130 proc. najniższej emerytury. Na dziś daje to nieco ponad 1 tys. zł – wyjaśnia Jerzy Bartnik. – Ten wariant umożliwia wcześniejsze przejście na emeryturę m.in. kominiarzy czy dekarzy, którzy ze względu na pracę na wysokościach nie mogą wykonywać swojego zawodu do 67. roku życia – dodaje.
2108 zł - wysokość przeciętnej nowej emerytury przyznanej w 2020 r. przez ZUS kobiecie na podstawie obecnie obowiązujących przepisów
Inaczej problem obniżenia wieku emerytalnego widzi Konfederacja Lewiatan. Zdaniem tej organizacji pracodawców projekt prezydencki powinien być w taki sposób zmieniony, aby nastąpiło wstrzymanie podwyższania wieku emerytalnego mężczyzn i utrzymanie go na poziomie 66 lat oraz kontynuowanie podnoszenia wieku emerytalnego kobiet do 66 lat. Tym samym pierwszą grupą zobowiązaną do pracy do tego wieku będą panie urodzone w ostatnim kwartale 1970 r.
– Zgodzimy się na wcześniejsze przejścia na emeryturę osobom mającym staż pracy co najmniej 40 lat, ale dopiero po ukończeniu 62 lat. I to pod warunkiem zgromadzenia kapitału zapewniającego świadczenie w wysokości co najmniej 130 proc. minimalnej emerytury – dodaje Jeremi Mordasewicz, ekspert ubezpieczeniowy Konfederacji Lewiatan.
Natomiast ostatnie prace trwają u Pracodawców RP.
– Obecnie jeszcze nasi eksperci przeliczają różne warianty dotyczące zgłoszonych propozycji. Ale już wstępnie możemy powiedzieć, że naszej gospodarki nie stać na obniżenie wieku emerytalnego– tłumaczy Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP.
Etap legislacyjny
Konsultacje społeczne projektu prezydenckiego