Resort zdrowia przygotował nowe przepisy, dzięki którym jeszcze przez rok ubezpieczenia od zdarzeń medycznych nie będą obowiązkowe. Chodzi o polisy, z których miały być wypłacane zadośćuczynienia i odszkodowania pacjentom poszkodowanym podczas leczenia w szpitalach.
Orzeczenia o zaistnieniu szkody na zdrowiu wydają im specjalne komisje działające od 2012 r. przy wojewodach. Komisja nie ma jednak wpływu na ustalenie wysokości rekompensaty przyznawanej poszkodowanemu, ponieważ jej propozycję przedstawia szpital lub jego ubezpieczyciel. W praktyce są to kwoty daleko odbiegające od oczekiwań pacjentów, którzy muszą dochodzić swoich racji przed sądem. Powód? Większość szpitali nie ma wykupionego dodatkowego ubezpieczenia od zdarzeń medycznych, a z obowiązkowego OC takich roszczeń nie można pokryć.
Polisa miała być dla nich obowiązkowa już od 1 stycznia 2014 r., ale posłowie na żądanie szpitali znowelizowali ustawę o działalności leczniczej (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 618), wydłużając okres przejściowy na wprowadzenie tego obowiązku do końca 2015 r. Placówki domagały się tego, bo nie stać ich na dodatkowe ubezpieczenia, na które musiałyby wydawać po kilkaset tysięcy złotych rocznie.
Ustawa zostanie zmieniona w nowelizacji ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia, nad którą wkrótce prace zacznie Sejm.
– To słuszna decyzja, ubezpieczenie powinno być dobrowolne. Obowiązek jego wykupienia to byłoby zagrożenie dla stabilności finansów szpitali, zwłaszcza tych powiatowych, które od sześciu lat stale miały najniższy przyrost kontraktów – podkreśla Zbyszko Przybylski, prezes zarządu Szpitala Powiatowego we Wrześni.
Dyrektorzy placówek medycznych żałują jednak, że resort nie zdecydował się na wprowadzenie dobrowolności tego ubezpieczenia na stałe. Wnioskowało o to Stowarzyszenie Menedżerów Opieki Zdrowotnej.