Wykaz produktów zagrożonych brakiem dostępności to nie lista leków, których brakuje, ale tzw. lista antywywozowa. Zapalamy czerwone światło, by z wyprzedzeniem reagować na potencjalne problemy – wskazał w piątek minister zdrowia Łukasz Szumowski.

Dziennikarze pytali szefa MZ o opublikowane w czwartek obwieszczenia w sprawie wykazu produktów leczniczych, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego i wyrobów medycznych zagrożonych brakiem dostępności w Polsce. Umieszczane są w nim leki, których brakuje w 5 proc. aptek w danym województwie.

Najnowszy wykaz zawiera 422 pozycje, m.in. insuliny, zawiesiny do nebulizacji i leki przeciwzakrzepowe.

"To nie jest lista leków, których nie ma, ani to nie jest lista leków, których brakuje. To jest lista leków, o których wiemy, że może pojawić się chęć ich wywozu z kraju. To tzw. lista antywowozowa, tych leków zgodnie z prawem nie można wywozić" – powiedział minister.

"Oznacza to, że w 95 proc. aptek leki są dostępne, ale zapalamy czerwone światło, żeby z wyprzedzeniem reagować na potencjalne problemy" – zaznaczył.