Dzięki temu, że wejście w życie sieci szpitali zostało przesunięte o kwartał, Fundusz nie będzie musiał brać kredytu. A placówki mogą dostać 2 mld zł ekstra.
Dzięki temu, że wejście w życie sieci szpitali zostało przesunięte o kwartał, Fundusz nie będzie musiał brać kredytu. A placówki mogą dostać 2 mld zł ekstra.
/>
Narodowy Fundusz Zdrowia szykuje się do jesiennej rewolucji w finansowaniu placówek medycznych. Część z nich dostanie ryczałt na leczenie. Ich szefowie oraz właściciele (głównie samorządy) obawiają się, że na tym stracą. A NFZ robi wszystko, by ich uspokoić.
– Dodatkowe środki finansowe na pewno się pojawią. Wiele wskazuje na to, że wystarczy ich na podniesienie wycen dla szpitali, prawdopodobnie z 52 zł na 54 zł za punkt. Czy damy radę sfinansować również podwyżki dla ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, jeszcze się przekonamy – mówi w rozmowie z DGP Andrzej Jacyna pełniący obowiązki prezesa Funduszu.
Jego zdaniem suma, jaka wchodzi w grę to ok. 2 mld zł. Połowa tej kwoty trafiłaby na zakup większej liczby świadczeń, a pozostały miliard na podwyżki stawek dla szpitali. Każda wykonywana przez nie procedura ma określoną wartość w punktach, a punkt – określoną wartość w złotówkach.
Jeszcze we wtorek na posiedzeniu Rady NFZ Jacyna wspominał o 700 mln zł na podwyżki dla szpitali i 200 mln zł dla poradni specjalistycznych (pieniądze na obowiązkowe podwyżki dla pielęgniarek są zagwarantowane w innej puli). Pieniądze będą pochodzić z rezerw i ewentualnie z lepszego spływu składek.
Przepisy się komplikują
Ile kosztować będzie sieć? Na to pytanie odpowiedzi nikt nie zna. Szpitale, które się do niej zakwalifikują, dostaną – według wcześniejszych szacunków Ministerstwa Zdrowia – ok. 91 proc. pieniędzy z puli na leczenie szpitalne. Jednak sieć zacznie działać dopiero w ostatnim kwartale. Ryczałty dla placówek będą wyliczane w oparciu o to, ile środków miały z NFZ za działalność w 2015 r.
Ale resort zdrowia, m.in. pod wpływem wicepremiera Jarosława Gowina, chce wyciągnąć z ryczałtu część procedur. Zwyciężyły obawy o to, że bez tego realizowano by ich mniej. Wiceminister zdrowia Piotr Gryza stwierdził wręcz, że wyłączone z ryczałtu i rozliczane jak obecnie mogłoby być średnio nawet 40 proc. poszczególnych procedur. Chodzi np. o operacje zaćmy i transplantacje.
Inna zmiana zakłada, że placówki nie dostaną pieniędzy w oparciu o wyceny świadczeń z 2015 r., lecz z dnia wejścia w życie ustawy. Co prawda agencja taryfikacji do tej pory głównie obniżała wyceny, ale NFZ część z nich podwyższał przez zastosowanie wskaźnika jakościowego. W praktyce płacił np. 110 proc. ceny za procedury realizowane w instytutach i szpitalach klinicznych.
Fundusz prowadzi też zmiany wycen JGP, czyli jednorodnych grup pacjentów. – W części świadczeń, gdzie jest jedna cena, wprowadzamy dodatkowe kryteria, aby lepiej płacić np. za seniorów. Chodzi o to, że ich pobyt w szpitalu często jest droższy z powodu współistniejących chorób innych niż ta, która jest bezpośrednią przyczyną operacji – wyjaśnia Jacyna.
Lista placówek w maju?
Zsumowany efekt wdrażanych równocześnie zmian i ich wpływ na ryczałt dla placówek dotychczas jest nieznany. – Przepisy nie są jeszcze uchwalone, ale moim zdaniem żaden szpital w sieci nie dostanie mniej pieniędzy, niż miał wcześniej. A zastosowany mechanizm spowoduje wręcz, że dla wielu placówek w IV kwartale będzie ich więcej niż w poprzednich. To powinno umożliwić sfinansowanie podwyżek dla najmniej zarabiających pracowników – uważa Jacyna.
Specjaliści mają jednak obawy. – Wiele różnych zmian w finansowaniu wprowadzonych w krótkim czasie może spowodować brak przewidywalności co do przychodów placówek i wydatków NFZ – zwraca uwagę Adam Kozierkiewicz, ekspert w zakresie zarządzania służbą zdrowia. I zastanawia się, co będzie z chirurgią jednego dnia. Ostatnie lata to trend zmiany trybu wykonywania części świadczeń ze szpitalnego (wiążącego się np. z kilkudniowym pobytem), właśnie na z natury tańszy tryb jednodniowy. – Mam nadzieję, że ten trend, widoczny też w wielu innych krajach, zostanie i w Polsce utrzymany – podkreśla ekspert.
Więcej dowiemy się, gdy będzie znana lista placówek i ich oddziałów włączonych do sieci. Mamy ją poznać najpóźniej 27 czerwca. – Będziemy chcieli zrobić to wcześniej. Zależy to jednak od tego, kiedy opublikowana zostanie ustawa i akty wykonawcze do niej – wyjaśnia Jacyna.
Wiedząc, ile szpitali i pieniędzy trafi do sieci, Fundusz ogłosi konkursy lub rokowania na pozostałą część. Chce też szybciej dokonać rozliczenia trzech kwartałów (pod koniec marca ma być znana kwota nadwykonań za rok 2016). – Dotychczasowe umowy będą aneksowane do końca września i po tym terminie będziemy chcieli rozliczyć umowy– zapowiada szef NFZ.
Od 1 października placówki w sieci będą miały płacone za wiele zadań ryczałtem, a od nowego roku – jeśli wierzyć zapowiedzi ministra zdrowia – NFZ zniknie.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama