Projekt ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników medycznych zatrudnionych w podmiotach leczniczych został skierowany pod obrady Komitetu Stałego Rady Ministrów. Radziwiłł zapewnił, że w pracach nad projektem nie ma opóźnień i nowa regulacja - mimo wątpliwości zgłaszanych przez Komitet Ekonomiczny - wejdzie w życie wraz z początkiem lipca tego roku. "Sądzę, że już niebawem projekt trafi pod obrady Rady Ministrów" - powiedział.
Pytany, czy uważa, że minimalne wynagrodzenia zaproponowane w projekcie zadowolą pracowników medycznych, odpowiedział: "On oczywiście nie budzi entuzjazmu nikogo, w tym także mojego entuzjazmu. To jest jakiś rodzaj kompromisu pomiędzy potrzebami a możliwościami".
"Dzisiaj wynagrodzenia wielu pracowników w służbie zdrowia (...) w różnych zawodach są na tak niskim poziomie, że ustalenie wynagrodzeń minimalnych nawet tylko na poziomach opisanych w ustawie, ratuje przed niegodnym traktowaniem dużą grupę osób" - powiedział.
Projekt zakłada, że dyrektorzy będą musieli podnieść wynagrodzenia najmniej zarabiających pracowników przynajmniej do poziomu określonego w ustawie. "Wydaje się, że w związku z tym mówimy o czymś bardzo konkretnym. Ale zdaję sobie sprawę, że jest to dalekie od oczekiwań środowisk pracowniczych, nie mam co do tego wątpliwości" - przyznał Radziwiłł.
Jak dodał, różnica między obecnymi wydatkami na wynagrodzenia pracowników objętych regulacją, a poziomem zaproponowanym w projekcie to prawie 7 mld zł rocznie. "To pokazuje skalę problemu" - podkreślił. Przypomniał, że projekt określa jedynie minimalną wysokość wynagrodzeń, a dyrektorzy placówek, których stać na wyższe pensje, mogą płacić więcej.
Minister powiedział, że źródłem finansowania wzrostu wynagrodzeń będzie planowany stopniowy wzrost nakładów na ochronę zdrowia (do 2025 r. mają one osiągnąć 6 proc. PKB; obecnie jest to 4,38 proc.).
Środki na wzrost wynagrodzeń nie będą jednak placówkom przekazywane w formie oddzielnej, przeznaczonej na ten cel transzy pieniędzy z NFZ lub od innego płatnika. "Taki sposób przekazywania środków (stosowany w przeszłości) jest w jakimś sensie ubezwłasnowolnieniem zarządzających, nie jest to dobre narzędzie systemowe" - ocenił minister.
Środki na wyższe wynagrodzenia dla pracowników służby zdrowia mają wzrastać wraz z wartością kontraktów dla szpitali.
"Środków w systemie jest coraz więcej i planujemy, żeby te nakłady w kolejnych latach rosły. Zatem będą to po prostu środki, które znajdują się w systemie i trafiają do poszczególnych placówek" - powiedział minister.
Projekt ustawy zakłada, że docelowa wysokość najniższego wynagrodzenia zasadniczego miałaby zostać osiągnięta dopiero po upływie okresu przejściowego - do końca 2021 r. Minister powiedział, że zdecydowano się na stopniowy wzrost wynagrodzeń, aby "nie spowodować katastrofy finansowej" w placówkach medycznych, które będą wypłacać te środki.
Minister poinformował, że nie należy spodziewać się dużych zmian w projekcie. W wersji przekazanej do konsultacji przewidziano, że minimalne wynagrodzenie brutto lekarzy specjalistów będzie wynosiło niecałe 5 tys. zł, lekarzy z pierwszym stopniem specjalizacji - niecałe 4,6 tys. zł, a lekarza bez specjalizacji - ok. 4,1 tys. zł.
Farmaceuci, fizjoterapeuci, diagności laboratoryjni i inni pracownicy medyczni z wyższym wykształceniem (w zależności od tego czy mają specjalizację, czy nie) mają zarabiać minimum 4,1 tys. zł lub 2,8 tys. zł.
Pielęgniarka z tytułem magistra i ze specjalizacją ma zarabiać co najmniej 4,1 tys. zł. Minimalne wynagrodzenie pielęgniarki bez tytułu magistra, ale ze specjalizacją określono na 2,8 tys. zł, a bez specjalizacji - na 2,5 tys. zł.
Fizjoterapeuci i inni pracownicy wykonujący zawody medyczne wymagające średniego wykształcenia będą zarabiać minimum 2,5 tys. zł. Natomiast minimalne wynagrodzenie pozostałych pracowników medycznych ustalono na nieco ponad 2 tys. zł.