800 MHz kością niezgody
Wszystko zaczęło się od niezadowolenia Polkomtela warunkami aukcji częstotliwości 800 MHz.
Polkomtel twierdził, że zgodnie z przedstawionymi założeniami warunków aukcji, spółkom Polkomtel i Midas wolno złożyć ofertę jedynie na 5 MHz, zaś niemiecki T-Mobile i francuski Orange mogą starać się razem o 20 MHz (czyli zaoferować usługę o szybkości transmisji 160 Mbit/s, podczas gdy Polkomtel będzie mógł zaoferować zaledwie 40 Mbit/s). Dla spółki było to kompletnie niezrozumiałe, ponieważ "w zakresie pasm częstotliwości 800 - 900 MHz T-Mobile i Orange działający w ramach spółki Networks! posiadają dziś więcej częstotliwości niż Polkomtel i Midas łącznie" – informował komunikat Polkomtela. Na tak postawione zarzuty UKE stwierdził, że są to tylko wstępne warunki.
W obronie UKE szybko stanął T-Mobile, zaprzeczając rewelacjom Polkomtela, oraz wskazując że właściciel sieci Plus wywiera presję na UKE. T-Mobile stwierdził też, że Polkomtel od dłuższego czasu porównuje współpracę Orange i T-Mobile do struktury grupy kapitałowej, do której sam należy. Natomiast współpraca Orange i T-Mobile to wyłącznie kooperacja.
Wtedy to prezes Zygmunt Solorz-Żak przypuścił atak na obu operatorów w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej": prezes Polkomtela zasugerował, że współpraca Orange i T-Mobile w ramach spółki Networks! może być przedmiotem skargi sądowej.
Od tego czasu sytuacja zaczęła się zaostrzać. Polkomtel stwierdził, że T-Mobile i Orange mogły naruszyć prawo, decydując się na współużytkowanie częstotliwości w ramach spółki NetWorks, który 16 września skierował w tej sprawie wniosek do UOKiK.
Neostrada czy LTE, czyli kto ma szybszy internet
Nieco drugim torem toczyła się inna batalia, nie mniej ważna dla Orange i Polkomtela. Plus zaproponował we wrześniu ofertę internetową pod jednoznaczną nazwą „Zmień internet domowy na Plusa. Internet w Plusie szybszy od Neostrady”. Spółka przekonywała tak w ofercie, jak i w reklamie, że jej Internet jest szybszy od produktu Orange.
W odpowiedzi Orange wytoczyła najcięższe działa: reklamę z sercem i rozumem oraz pozew do sądu.
Reklama Plusa, który swoje usługi mobilne porównał ze stacjonarną Neostradą i stwierdził na podstawie speedtestów, że jego produkt jest lepszy, nie spodobała się Orange. „Korporacje rządzą się swoimi prawami, dlatego z reklamą konkurencji zmierzymy się w sądzie, by sprawy nie zostawić bez reakcji” – stwierdził rzecznik Orange, Wojciech Jabczyński.
Jednak 26 września dowiedzieliśmy się wniosek o udzielenie zabezpieczenia nie zasługuje na uwzględnienie. Tak uznał Sąd Okręgowy w Warszawie w odpowiedzi na wniosek TPSA (Orange). Polkomtel w informacji prasowej poinformował, że Warszawski Sąd Okręgowy nie przychylił się wniosku TPSA (Orange) o wstrzymanie emisji spotów „Internet w Plusie szybszy od Neostrady".
Z uzasadnienia postanowienia można między innymi dowiedzieć się, że: "Orange nie uprawdopodobnił swojego roszczenia, Orange nie przedstawił dowodów na renomę znaku „Neostrada", reklama Plusa w żaden sposób nie narusza dobrych obyczajów, wobec czego jest dozwoloną reklamą porównawczą" - czytamy w komunikacie.
Sprawa Sferii nie bez znaczenia
Sporo krwi, szczególnie T-Mobile napsuła sprawa Sferii i rekompensaty. W zamian za część pasma właściciel Sferii wycofał skargę z Trybunału Arbitrażowego w Paryżu. Roszczenia, szacowane na 1,5 mld zł, dotyczyły częstotliwości 850 MHz przyznanych firmie w 2003 r. Sferia nie mogła ich wykorzystywać ze względu na zakłócanie systemu komunikacji kolejowej.
Na mocy porozumienia Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji ze Sferią, operator telekomunikacyjny uzyskał bez przetargu częstotliwości z zakresu 800 MHz. Smaczku dodało, że Sferia jest kapitałowo powiązana z Polkomtelem. Play i t-Mobile zażądały wyjasnień.
Oliwy do ognia dolała informacja w kanale Polsat News, która pojawiła się na pasku informacyjnym w o treści: „T-Mobile wycofała oskarżenia ws. Sferii i resortu administracji”. „T-Mobile nie wycofała oskarżeń ws. Sferii i resortu administracji. T-Mobile podtrzymuje zastrzeżenia dot. legalności ugody.” – poinformowało biuro T-Mobile i zażądał sprostowania.
Epilog? Na razie go nie będzie
Postanowienie sądu ws. reklamy Plusa nie jest prawomocne i nie wiadomo, jak dalej zachowa się Orange. Jednego możemy być pewni, wojna pomiędzy operatorami o LTE będzie trwać długie miesiące, póki UKE nie rozstrzygnie aukcji na częstotliwości 800 MHz, choć i po tym wydarzeniu, raczej nikt dobrowolnie nie złoży broni.