Negocjacje w sprawie przyszłorocznych zmian granic gmin trwały przez ostatnie kilka tygodni. W pierwotnej wersji projektu Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji rekomendowało Radzie Ministrów tylko te, co do których była obopólna zgoda zainteresowanych samorządów. Miał być to punkt wyjścia do rozpoczynających się prac nad zmianami przepisów – chodzi m.in. o ograniczenie częstotliwości składania wniosków o zmiany granic czy uregulowanie rozliczeń finansowych między samorządami.
MSWiA zmieniło zdanie po ubiegłotygodniowym spotkaniu w ramach Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego (KWRiST) i uwzględniło część spornych wniosków (patrz: infografika). Nową wersję projektu przedstawiło jednak dopiero w poniedziałek po południu, a więc na trzy dni przed upłynięciem terminu na przyjęcie rozporządzenia przez rząd. Decyzja musi być podjęta do końca lipca, a zmiany wejdą w życie 1 stycznia 2026 r.
Dziś na godz. 12 gminy, które tracą swoje terytoria, zapowiadają protest pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów. Chcą też przekazać swoje stanowiska premierowi na piśmie.
Kompromis bez kompromisu w sprawie zmiany granic gmin
Swoje terytorium kosztem sąsiadów mają poszerzyć m.in. Radom, Olsztyn, Słupsk, Ustka, ale też gmina Chełm. W większości przypadków MSWiA powołuje się na nowe propozycje, które ograniczają nieco zasięg zmian. Wspomina także o „wysłuchaniu argumentów stron” w ramach KWRiST.
W przypadku Ustki przejmowany teren obszaru Przewłoki ma być mniejszy o ok. 54 proc. Gmina Kobylnica zachowa 16,6 ha względem pierwotnego brzmienia wniosku Słupska, opiewającego na ponad 110 ha. Z kolei Olsztyn rezygnuje z zamieszkałych terenów gminy Purda, czyli sołectwa Stary Olsztyn. Rząd chce też cofnąć jedną ze zmian wprowadzonych przez poprzedników. Do gminy Chełm mają wrócić tereny, które miasto Chełm przejęło 1 stycznia 2023 r. Samorządy zawarły między sobą porozumienie w zakresie rekompensat finansowych, jednak – jak wskazuje MSWiA – do dziś nie zostało ono zrealizowane, więc „zmiana zasługuje na uwzględnienie”. Nie wobec wszystkich gmin wnioski zostały jednak okrojone.
– Za całkowicie niezrozumiałe uznać należy działania MSWiA w zakresie Gminy Redzikowo. Argumentem na rzecz odebrania tej gminie, kolejny raz, części terytorium, stanowić ma ograniczenie wniosku Słupska względem całkiem innej gminy – Kobylnicy – zwraca uwagę Maciej Kiełbus, partner zarządzający w Ziemski & Partners Kancelaria Prawna Kostrzewska, Kołodziejczak i Wspólnicy, współpracujący ze Związkiem Gmin Wiejskich RP i niektórymi samorządami objętymi wnioskami.
Co istotne, żadna z kompromisowych – z punktu widzenia przejmujących nowe tereny – propozycji nie została zaakceptowana przez drugą stronę.
Sprzeczne interesy przy zmianie granic gmin
Gminy, które utracą część swojego terytorium, zarzucają MSWiA, że pierwotną propozycją wyciszyło protesty lokalnych społeczności, żeby ostatecznie w dużej mierze przychylić się do wniosków miast.
– Zostaliśmy oszukani i nikt mi nie powie, że decyduje merytoryka. To wyłącznie polityka. Rozumiem kwestię rozwoju miast, ale nie na takich warunkach. Gdyby projekt od początku był w tej formie, to nie wyjeżdżalibyśmy z Warszawy. Rozmawialiśmy już nawet o strajkach głodowych. Nowy projekt jest z 23 lipca, dlaczego został udostępniony na RCL dopiero 28 lipca po południu? Dano nam bardzo mało czasu na reakcję – mówi Anna Gliniecka-Woś, burmistrz Kobylnicy.
Inaczej podchodzą do tego włodarze miast, którzy argumentują, że tereny inwestycyjne są niezbędne do rozwoju ośrodków – tak, aby były one motorem napędowym dla całego regionu. Zadowolony z nowej wersji projektu jest również Związek Miast Polskich, który wskazuje, że „uwzględnia ona większość kompromisowych propozycji miast lub opinie wojewodów ograniczające zmiany”.
– Nie chcę wypowiadać się na temat samej procedury – jak to powinno wyglądać, a jak nie. W naszym przypadku nie ma żadnej polityki. Wystarczy spojrzeć na mapę i sprawy stają się oczywiste. Mamy czteropasmową obwodnicę, która odcina 0,8 proc. terenu od gminy Purda – wskazuje Robert Szewczyk, prezydent Olsztyna.
Dodaje, że funkcjonalnie przejmowane tereny są związane z miastem. Podkreśla, że w gminie Purda mieszka 8 tys. osób, a na spornym terytorium planowane są inwestycje mieszkaniowe dla kolejnych 5 tys., co sugeruje, że ma być to głównie sypialnia Olsztyna.
– To nasze jedyne tereny inwestycyjne. Znamienne jest to, że o nowej propozycji do dziś nie została formalnie poinformowana gmina. Nie dostaliśmy żadnego pisma w tej sprawie. Takie pismo wpłynęło natomiast do MSWiA. Jaki więc to kompromis? Nie ma rozmów, ani partnerstwa – odpowiada Teresa Chrostowska, wójt gminy Purda.
Samorządowcy o zmianach granic będą chcieli rozmawiać nie tylko podczas dzisiejszego posiedzenia KWRiST. W stolicy szykowany jest protest przed KPRM. – Jesteśmy zorganizowani, byliśmy gotowi jechać do Warszawy już wczoraj, ale projekt ma być przyjmowany przez rząd najprawdopodobniej dziś w trybie obiegowym. Stąd dzisiejszy protest. Każda gmina przygotowała pisma, które przekażemy panu premierowi – mówi Teresa Chrostowska.
Z informacji DGP wynika, że nie wszyscy ministrowie mogą chcieć poprzeć nową wersję rozporządzenia. Przynajmniej dwóch ma być sceptycznych.
Podstawa prawna
Etap legislacyjny
Projekt rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie ustalenia granic niektórych gmin i miast, nadania niektórym miejscowościom statusu miasta oraz zmiany nazwy gminy skierowany do rozpatrzenia przez Radę Ministrów.