Poczta Polska z "historyczną stratą" i "w stanie śmierci klinicznej", a pocztowcy z niepokojąco niskimi pensjami. Efektem tej sytuacji jest akcja protestacyjna związkowców. W czwartek, 16 maja 2024 r., pomiędzy godziną 8.00 a 10.00 związkowcy Poczty Polskiej podejmą strajk ostrzegawczy. Dlaczego protestują i w jaki sposób wpłynie to na funkcjonowanie placówek pocztowych?
- Poczta Polska z "historyczną stratą" i "w stanie śmierci klinicznej"
- Pocztowcy z żądaniami podwyżek
- Strajk ostrzegawczy pocztowców
- Pikieta pod budynkiem Poczty Głównej w Warszawie
- Postulaty związkowców – miliard złotych rocznie
Poczta Polska z "historyczną stratą" i "w stanie śmierci klinicznej"
O tragicznej sytuacji państwowego molocha mówi się od dawna. W odpowiedzi na pytanie o aktualną sytuację Poczty Polskiej, przedstawiciele spółki informowali pod koniec kwietnia o "historycznej stracie".
– Sytuacja Poczty Polskiej jest niezwykle trudna. Wkrótce upublicznimy wyniki finansowe za ubiegły rok, w którym odnotowaliśmy największą, historyczną stratę. Warunkiem dalszego funkcjonowania na rynku jest kompleksowa transformacja. Przeprowadzenie tego procesu jest priorytetem dla zarządu V wspólnej kadencji – przekazali Gazecie Prawnej przedstawiciele spółki.
W wywiadzie udzielonym Polskiej Agencji Prasowej Sebastian Mikosz, prezes spółki stwierdził, że "przez ostatnie 8 lat firma została doprowadzona do praktycznego wyjścia z rynku" i dodał, że "Poczta Polska jest w stanie śmierci klinicznej. Serce bije, ale głowa przestała działać".
Pocztowcy z żądaniami podwyżek
„Walczymy o nasze wynagrodzenia i miejsca pracy. 80 proc. z nas ma wynagrodzenie zasadnicze na umowę o pracę na pełny etat na poziomie 4 023 zł (tj. poniżej minimalnego wynagrodzenia w Polsce)” – twierdzą związkowcy Poczty Polskiej i zapowiadają strajk. Jak podkreślają, nie jest on wymierzony w klientów Poczty Polskiej. „Prowadzone od ubiegłego roku negocjacje płacowe w ramach trwających sporów zbiorowych nie przyniosły żadnych efektów – stąd decyzja o zorganizowaniu legalnego strajku ostrzegawczego zgodnie z ustawą z dnia 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Drodzy klienci, liczymy na Waszą wyrozumiałość i wsparcie. Jako pocztowcy jesteśmy z wami i dla was od 466 lat. Chcemy dla Was pracować za godną płacę!” – czytamy w informacji przygotowanej przez związkowców.
Strajk ostrzegawczy pocztowców
W czwartek, 16 maja 2024 r., pomiędzy godziną 8.00 a 10.00 strajkujący związkowcy Poczty Polskiej przerwą wykonywane zajęcia. Ma to dotyczyć wszystkich grup pracowniczych, poza pracownikami służb ochrony. "Akcjęstrajkową należy zakończyć o godz. 10.00 i rozpocząć normalne wykonywanie obowiązków, które pracownik realizuje do planowanej godziny jej zakończenia – bez względu na to, czy wykona wszystkie zadania" – czytamy w zamieszczonym w facebookowym poście Związku Zawodowego Pracowników Poczty (ZZPP).
Pikieta pod budynkiem Poczty Głównej w Warszawie
Związkowcy zapowiadają także na czwartek pikietę pod budynkiem Poczty Głównej w Warszawie, przy ul. Świętokrzyskiej 31/33. Może to spowodować w okolicy gmachu pewne utrudnienia w ruchu.
– Nie ukrywamy się za telekonferencjami i pismami bez podpisów, nie przekazujemy informacji ustnie, telefonicznie, aby nie został ślad – działamy jawnie, zgodnie z obowiązującym prawem. Pamiętajcie, jutrzejszy strajk ostrzegawczy jest legalny, każdy może wziąć w nim udział, nikomu nie grożą z tego tytułu konsekwencje – napisał w poście na Facebooku Robert Czyż, Przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Poczty.
Postulaty związkowców – miliard złotych rocznie
Z przekazanych Gazecie Prawnej informacji wynika, że postulaty związkowców miałyby kosztować spółkę ponad miliard złotych rocznie: „Pomimo potężnych problemów finansowych Poczty, kilka związków zawodowych zapowiedziało strajk ostrzegawczy w najbliższych dniach, domagając się znaczących podwyżek płac jednocześnie dla kilkudziesięciu tysięcy pracowników. Realizacja postulatu płacowego miałaby kosztować Spółkę ponad miliard złotych rocznie”.
Poczta Polska strajkuje – czy będą zakłócenia w pracy placówek?
Strona związkowa ostrzega, że mogą wystąpić zakłócenia w czwartkowej pracy placówek Poczty Polskiej.
– W czwartek w godz. 8.00-10.00 trudno będzie skorzystać z usług pocztowych oraz próżno wyglądać listonosza. Zamknięte będą okienka, a najczęściej całe placówki. Służba doręczeń wyjdzie w rejony z opóźnieniem, co może skutkować niedostarczeniem wszystkich przesyłek. Równocześnie uspokajamy maturzystów i ośmioklasistów, testy dostarczymy, strajk ostrzegawczy jest wymierzony w Pracodawcę, a nie w klientów – podkreślił, w rozmowie z Gazetą Prawną, przewodniczący ZZPP, Robert Czyż.
Z kolei przedstawiciele spółki podkreślają, że w związku ze strajkiem ostrzegawczym pracowników Poczta Polska "nie przewiduje zachwiania procesów operacyjnych".
– W związku z zapowiedzianą na czwartek akcją, nie przewidujemy zachwiania procesów operacyjnych, które mogłyby się przełożyć na terminowość świadczonych przez Pocztę usług.W Poczcie Polskiej funkcjonuje blisko 100 związków zawodowych, z których większość nie zadeklarowała udziału w dwugodzinnym strajku ostrzegawczym – poinformowało Gazetę Prawną Biuro Prasowe Poczty Polskiej.