Sejmowa batalia o bon energetyczny przybrała wczoraj na sile. Koalicja zachwalała projekt, a opozycja z niego kpiła. Czy bon energetyczny jest realnym wsparciem najuboższych, czy też "projektem na waciki"? Ile będzie wynosić świadczenie i kto je dostanie?
Rząd wprowadza bon energetyczny
"Wprowadzamy bon energetyczny" – zakomunikowała w poście z 9 maja, zamieszczonym na platformie X Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, wyjaśniając, że jest to "jednorazowe świadczenie pieniężne przeznaczone dla ok. 3,5 mln gospodarstw domowych o niższych dochodach".
Bon energetyczny – koalicja chwali, a opozycja kpi
Podczas wtorkowego posiedzenia, jakie odbyło się wyjątkową w Katowicach, rząd przyjął projekt ustawy o czasowym ograniczeniu cen za energię elektryczną, gaz ziemny i ciepło systemowe oraz o bonie energetycznym ustawę o bonie energetycznym. Dwa dni później, 9 maja, w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie wspomnianego wyżej rządowego projektu, po którym nastąpiła emocjonująca dyskusja. Posłowie koalicji przekonywali, że to świadczenie wspierające najuboższych, zaś opozycja kpiła z bonu na potęgę.
Urszula Zielińska, sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, przedstawiając w Sejmie projekt, przekonywała, że jest on rozwiązaniem wspierającym najuboższych.
– Wprowadzamy rozwiązanie systemowe – bon energetyczny – dla najbardziej potrzebujących. Ten bon pomoże osobom o niższych dochodach (…) Zakładamy, że to świadczenie obejmie około 3,5 mln gospodarstw domowych w Polsce (…) Dodatkowo proponujemy dodatkowe podwyższenie tego bonu dla gospodarstw używających energii elektrycznej do ogrzewania – powiedziała w Sejmie minister Urszula Zielińska.
Z kolei posłanka Iwona Arent, przedstawiająca stanowisko klubu parlamentarnego PiS, powiedziała, że "właściwie powinniśmy nazwać ten projekt projektem na waciki", a następnie stwierdziła:
– Rząd Prawa i Sprawiedliwości wprowadzał ustawy, które ochraniały konsumentów przed tymi drastycznymi podwyżkami cen prądu. To rząd Mateusza Morawieckiego zamroził ceny energii. Te horrendalne ceny energii.W ten sposób Polaków ochronił przed tymi drastycznymi cenami energii i rachunkami (...) To były realne działania, które realnie chroniły odbiorców przed podwyżkami cen energii. (…) To jest przedłużenie tych rozwiązań i ochrony konsumentów, które wprowadzał rząd Prawa i Sprawiedliwości Mateusza Morawieckiego, więc raczej według tej nowelizacji, wy wprowadzanie oczywiście, ale ograniczoną pomoc w stosunku do tej, jaką wprowadził rząd Mateusza Morawieckiego. Jeszcze raz powtórzę, no taka pomoc na waciki –– powiedziała w Sejmie posłanka PiS, Iwona Arent.
Ostatecznie Sejm zdecydował o skierowaniu projektu do dalszych prac. Komisja ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych ma przedstawić sprawozdanie do 15 maja 2024 r.
Czym jest bon energetyczny?
Sejmowa batalia dotyczy jednorazowego wsparcia w postaci tzw. bonu energetycznego, wypłacanego po złożeniu wniosku.
– Tytułowy bon energetyczny to świadczenie pieniężne, które ma przysługiwać jednorazowo gospodarstwu domowemu jednoosobowemu, w którym wysokość dochodu za 2023 r. nie przekraczała kwoty 2500 złotych, oraz gospodarstwu domowemu wieloosobowemu, w którym wysokość przeciętnego dochodu za 2023 r. na osobę nie przekraczała kwoty 1700 zł. Warto od razu dodać, że w razie przekroczenia tych kwot będzie on przysługiwał w kwocie niższej, wedle zasady złotówka za złotówkę, a więc każda kwota dochodu powyżej tego pułapu zmniejsza o tę samą kwotę wartość przysługującego świadczenia – wyjaśnia, w rozmowie z Gazetą Prawną, dr Patryk Kuzior, adiunkt w Akademii WSB.
Bon energetyczny – kto i ile dostanie?
Bon energetyczny będzie świadczeniem pieniężnym dla gospodarstw domowych, których dochody:
- nie przekraczają 2500 zł na osobę w gospodarstwie jednoosobowym,
- nie przekraczają 1700 zł na osobę w gospodarstwie wieloosobowym.
Wysokość wsparcia będzie kształtowała się następująco:
- w przypadku gospodarstwa jednoosobowego – 300 zł,
- w gospodarstwie składającym się z 2 do 3 osób – 400 zł,
- w gospodarstwie składającym się z 4 do 5 osób – 500 zł,
- gospodarstwie składającym się z co najmniej 6 osób – 600 zł.
Jeśli w gospodarstwie domowym wykorzystywane są źródła ogrzewania zasilane energią elektryczną, to bon energetyczny wzrośnie o 100 proc.
– Wysokość wsparcia w postaci bonu energetycznego zależeć będzie od liczby osób w gospodarstwie domowym. Równocześnie przewidziano, że w razie, gdy głównym źródłem ogrzewania danego gospodarstwa domowego jest zasilane energią elektryczną, wartość wsparcia będzie podwojona – tłumaczy dr Kuzior.