Jak nieoficjalnie ustaliła Gazeta Prawna, w najbliższym czasie zwołane zostanie walne zgromadzenie akcjonariuszy Poczty Polskiej, które zadecyduje o dalszym jej losie. W przypadku spółki jedynym akcjonariuszem jest Skarb Państwa, reprezentowany przez ministra aktywów państwowych. Co dalej z Pocztą Polską?
Walne zgromadzenie akcjonariuszy Poczty Polskiej
Z nieoficjalnych ustaleń Gazety Prawnej wynika, że w najbliższych dniach planowane jest walne zgromadzenie akcjonariuszy Poczty Polskiej, które zadecyduje o dalszym jej losie. W przypadku spółki jedynym akcjonariuszem jest Skarb Państwa, reprezentowany przez ministra aktywów państwowych.
– Celem walnego zgromadzenia akcjonariuszy Poczty Polskiej będzie podjęcie uchwały o dalszym istnieniu narodowego operatora pocztowego. Konieczność podjęcia takiej decyzji wynika z zapisów Kodeksu spółek handlowych, któremu podlega Poczta Polska jako spółka akcyjna– usłyszeliśmy od naszych rozmówców.
Krytyczna sytuacja Poczty Polskiej
Krytyczna sytuacja Poczty Polskiej wymaga decyzji ministerstwa aktywów. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, decyzja o walnym zgromadzeniu została podjęta z uwagi na milionowe straty spółki. "Strata odziedziczona przez obecny Zarząd po poprzednikach wynosi setki milionów złotych i wymusza przeprowadzenie pilnej transformacji firmy. Brak podjęcia natychmiastowych działań naprawczych może przybliżyć Pocztę do upadłości".
Strajk ostrzegawczy pocztowców już w czwartek
Związkowcy Poczty Polskiej zaplanowali na najbliższy czwartek, 16 maja 2024 r., dwugodzinny strajk ostrzegawczy. "Walczymy o nasze wynagrodzenia i miejsca pracy. 80 proc. z nas ma wynagrodzenie zasadnicze na umowę o pracę na pełny etat na poziomie 4 023 zł (tj. poniżej minimalnego wynagrodzenia w Polsce)" – czytamy na stronie Związku Zawodowego Pracowników Poczty (ZZPP). Tymczasem, z przekazanych Gazecie Prawnej informacji wynika, że postulaty związkowców miałby kosztować spółkę ponad miliard złotych rocznie: "Pomimo potężnych problemów finansowych Poczty, kilka związków zawodowych zapowiedziało strajk ostrzegawczy w najbliższych dniach, domagając się znaczących podwyżek płac jednocześnie dla kilkudziesięciu tysięcy pracowników. Realizacja postulatu płacowego miałaby kosztować spółkę ponad miliard złotych rocznie".