Resort środowiska będzie musiał szukać innej drogi wprowadzenia przywilejów dla firm samorządowych przy odbiorze odpadów. Ministerstwo Rozwoju nie zgadza się na taką zmianę w swoim projekcie.
Jacek Krzemiński Ministerstwo Środowiska / Dziennik Gazeta Prawna
Marta Lau Ministerstwo Rozwoju / Dziennik Gazeta Prawna
Ministerstwo Środowiska zabiega o to, aby przy nowelizacji prawa zamówień publicznych wprowadzić zmianę, o którą zabiegają samorządy. Chce, by gminy mogły zlecać własnemu przedsiębiorstwu m.in. odbiór odpadów komunalnych in-house, czyli bez konieczności przeprowadzania przetargu. Obecnie, zlecając własnej spółce zadanie bez jego przeprowadzenia, narażają się na karę. Resort środowiska zaproponował poprawkę, która miałaby zostać wprowadzona nowelą ustawy o zamówieniach publicznych do ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 250). Wykreślone byłyby zapisy, które wymagają przeprowadzania przetargów na odbiór odpadów.
Na to nie chce się jednak zgodzić Ministerstwo Rozwoju. Wskazuje, że głównym celem projektowanej nowelizacji jest wdrożenie do polskiego porządku prawnego unijnych dyrektyw w sprawie zamówień publicznych.
Odmowa Ministerstwa Rozwoju spotkała się z dezaprobatą samorządów. W ramach konsultacji publicznych sprzeciw wyraził Związek Gmin Wiejskich RP. – Przepisy te wprowadzają niczym nieuzasadnione wyjątki od ogólnych zasad prowadzenia działalności komunalnej przez jednostki samorządu terytorialnego. Bez żadnego zrozumiałego powodu są one pozbawione możliwości stosowania zamówień wewnętrznych przy realizacji nowych inwestycji w sektorze gospodarki odpadami komunalnymi oraz w zakresie ich odbioru i zagospodarowania. Obowiązujące obecnie w tym zakresie rozwiązanie prawne – sprzeczne z nowymi dyrektywami unijnymi, które mają być implementowane do ustawy nowelizującej o zamówieniach publicznych – ograniczają samodzielność samorządów ze szkodą dla mieszkańców – argumentuje ZGW w opinii do projektu.
Mimo tego MR pozostaje nieugięte. W najnowszej wersji projektu, który został uzgodniony na Komitecie Stałym Rady Ministrów, nie ma poprawki, o którą zabiega resort środowiska. Projekt czeka na przyjęcie przez Radę Ministrów.
OPINIA EKSPERTA
Jeśli chodzi o in-house w gospodarce odpadami, to obecnie toczą się prace w ramach implementacji unijnej dyrektywy (dotyczącej zamówień publicznych) i trwa dyskusja na ten temat w obrębie rządu. Mamy nadzieję, że w ich wyniku zostanie wybrane najlepsze rozwiązanie. Projekt nowelizacji ustawy o zamówieniach publicznych jeszcze nie został przyjęty przez Radę Ministrów. In-house w gospodarce odpadami stosuje się w wielu krajach europejskich, m.in. w Niemczech, Holandii, we wszystkich krajach skandynawskich, a także we Włoszech i w Hiszpanii.
Kwestia gospodarki odpadami to zagadnienie nie tylko sektorowe, ale także uregulowane w innej ustawie – ustawie o utrzymaniu porządku i czystości w gminach. Projekt nowelizacji prawa zamówień publicznych dotyczy stricte zamówień publicznych. Dlatego Ministerstwo Rozwoju nie zaproponowało w przygotowanym projekcie nowelizacji PZP zmian w ustawie o utrzymaniu porządku i czystości. Ponadto gospodarka odpadami to zagadnienie wyjątkowo złożone.
W ocenie MR wyjątek in-house powinien być wyważony, szczególnie w początkowym okresie jego obowiązywania. Stąd propozycja MR modyfikacji rozwiązania przewidzianego w dyrektywie. Przedstawiając taką propozycję, MR kierowało się potrzebą zapewnienia równowagi między możliwością korzystania z przywileju in-house a dążeniem do zachowania równych warunków konkurencji między podmiotami otrzymującymi zlecenia bez przetargu i tymi uczestniczącymi w pełni w konkurencji rynkowej.