Rząd zamierza wprowadzić do polskiego porządku prawnego regulacje dotyczące zamówień wewnętrznych. tzw. in-house. Lokalne władze niepokoją się jednak tym, że nowe przepisy nie obejmą gospodarowania odpadami.
Okazją do wprowadzenia zasady in-house jest planowana nowelizacja ustawy – Prawo zamówień publicznych, nad którą pracuje Ministerstwo Rozwoju (chodzi o implementację unijnych dyrektyw 2014/24/UE z 26 lutego 2014 r. w sprawie zamówień publicznych oraz 2014/25/UE z 26 lutego 2014 r. w sprawie udzielania zamówień przez podmioty działające w sektorach gospodarki wodnej, energetyki, transportu i usług pocztowych.). Jak wskazał Związek Miast Polskich (ZMP), poparcie dla uchylenia obligatoryjnych przetargów w zakresie gospodarki komunalnej wyraziło już Ministerstwo Środowiska.
Po ZMP oraz Ogólnopolskim Porozumieniu Organizacji Samorządowych do otwartych entuzjastów pomysłu dołączył Związek Gmin Wiejskich RP. „Z uwagi na specyfikę spółek komunalnych oraz zapewnienie przejrzystości i bezpieczeństwa obrotu gospodarczego przedmiotowe regulacje należy uznać za niezbędne” – stwierdza ZGW RP w przyjętym stanowisku.
Pojawiają się jednak pewne zgrzyty. Otóż rząd chce podnieść wymogi (z 80 do 90 proc.) określające poziom działalności spółki komunalnej na rzecz własnego samorządu. Taki wymóg może utrudnić bezprzetargowe powierzanie zadań swojej spółce. „Brak jest przeszkód prawnych, aby – wobec braku jakichkolwiek przesłanek o charakterze faktycznym lub prawnym – powtórzyć w prawie krajowym rozwiązania warunkujące stosowanie zamówień in-house określone w prawie unijnym” – uważa ZGW RP.
Samorządy domagają się także, by rząd wprowadził zasadę in-house w odniesieniu do gospodarki komunalnej. „Związek wyraża zdecydowany sprzeciw wobec pominięcia w projekcie ustawy przepisów uchylających rozwiązania zawarte w ustawie z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Bez żadnego zrozumiałego powodu JST są pozbawione możliwości stosowania zamówień wewnętrznych przy realizacji nowych inwestycji w sektorze gospodarki odpadami komunalnymi oraz w zakresie odbioru odpadów komunalnych” – argumentuje Związek Miast Polskich.
Lobbing samorządów krytykuje branża śmieciowa. – Pomysł prowadziłby do tego, że reszta firm, które ostały się po śmieciowej rewolucji z 2013 r., zwłaszcza tych małych, lokalnych, skazana byłaby na bankructwo – przekonuje Dariusz Matlak z Polskiej Izby Gospodarki Odpadami.