Samorządy z roku na rok wydają coraz więcej na inwestycje i remonty. Nie wszyscy otrzymali dodatkowe wsparcie z budżetu państwa, więc radzą sobie na różne inne sposoby.

Samorządowcy w czasie okresu wakacyjnego najczęściej muszą znaleźć dodatkowe pieniądze na remonty szkół i przedszkoli. Z sondy DGP wynika, że tego typu inwestycji jest w tym roku bardzo dużo. Często remonty są koniecznością – gdy od września naukę ma podjąć więcej uczniów, niż pomieszczą klasy. Mimo że wpływy z podatków w tym roku są niższe, pieniądze na ten cel jakoś się znajdują. Tylko część włodarzy przyznaje, że nie prowadzi żadnych remontów. Samorządowcy mówią, że w związku z tym środki otrzymywane przez samorządy z budżetu państwa powinny być przeznaczone tylko na tego typu wydatki, a wynagrodzenia pracowników zatrudnionych w oświacie, w tym nauczycieli, powinny być finansowane przez administrację rządową za pośrednictwem wojewodów.

Remont za remontem

Z pewnością większy niż zwykle wysyp gminnych inwestycji wynika pośrednio z planowanych na kwiecień przyszłego roku wyborów samorządowych. Niemal już zasadą jest, że największe inwestycje wypadają tuż przed końcem kadencji.

– W ubiegłym roku nie były prowadzone remonty w szkołach i przedszkolach. W tym modernizowane są dach i elewacja wraz z zabezpieczeniem przeciwpożarowym, na kwotę 250 tys. zł – wylicza Piotr Gorzelewski, inspektor ds. oświatowych Urzędu Miejskiego w Ostródzie.

Jak tłumaczy, pieniądze na tę inwestycję pochodzą ze środków własnych gminy.

Urząd Miasta Łodzi wskazuje, że w tym roku zaplanował remonty w 32 przedszkolach, 34 szkołach podstawowych, 24 szkołach ponadpodstawowych i 5 innych placówkach specjalnych. Z budżetu miasta przeznaczono na to ponad 7 mln zł.

Z kolei w Poznaniu w ubiegłym roku na inwestycje, w tym remonty, wydano prawie 51 mln zł, a w tym ta kwota wyniosła łącznie 139 mln zł. Tam jednak część środków otrzymano z budżetu centralnego.

– Remonty i inwestycje są prowadzone w ramach rządowego programu odbudowy zabytków, rządowego programu „Olimpia”, Funduszu Europejskiego dla Wielkopolski, a także w ramach Polskiego Ładu. W wyniku konkursu ogłoszonego przez Fundację Rozwoju Systemu Edukacji przy współpracy z Ministerstwem Edukacji i Nauki na uruchomienie i prowadzenie branżowych centrów umiejętności uzyskaliśmy dofinansowanie w kwocie 12 mln zł na utworzenie i funkcjonowanie branżowego centrum umiejętności w dziedzinie piekarstwa przy Zespole Szkół Przemysłu Spożywczego – mówi Piotr Kurosiński, kierownik oddziału infrastruktury oświatowej wydziału oświaty Urzędu Miasta Poznania.

Koszty remontów wzrosły też w Częstochowie.

– W ramach remontów inwestycyjnych nasze miasto nie korzystało ze środków zewnętrznych, natomiast termomodernizacje w większości były współfinansowane z pieniędzy zdobytych w ramach programów UE lub Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych – wyjaśnia Włodzimierz Tutaj, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Częstochowy.

– W tym roku na remonty i inwestycje wydamy ponad 56 mln zł, podczas gdy w ubiegłym roku na ten cel przeznaczono łącznie ponad 33,3 mln zł – podkreśla rzecznik częstochowskiego magistratu.

Bez dofinansowania

Marta Bartoszewicz, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta Olsztyna, potwierdza, że na remonty i inwestycje miasto w tym roku wydało ponad 12 mln zł, z czego 4,5 mln zł stanowiło dofinasowanie z budżetu państwa. Niektórzy samorządowcy mówią, że pieniądze z budżetu państwa znalazły się dla nich przy okazji wprowadzenia przepisów, które zakładają jeden ciepły posiłek w każdej placówce oświatowej.

– W związku z tym otrzymaliśmy dofinansowanie na remont stołówek szkolnych w siedmiu szkołach, po 80 tys. zł na każdą szkołę, w ramach rządowego programu „Posiłek w szkole”. W 2023 r. na razie nie mamy żadnych dotacji – wskazuje Kamila Bogacewicz z Urzędu Miejskiego w Białymstoku.

Helena Rajter z Urzędu Miasta Tychy wskazuje, że wiele remontów i inwestycji prowadzonych w szkołach kosztuje od kilkudziesięciu do ponad miliona złotych. Mówi, że samorządowi Tychów nie udało się uzyskać wsparcia na ten cel z budżetu państwa. Paulina Huzar z Urzędu Miasta Ciechanów też informuje, że remonty w tym i poprzednim roku prowadzone są systematycznie w wielu placówkach w Ciechanowie, ale niestety bez wsparcia z budżetu centralnego.

W wielu mniejszych aglomeracjach w sprawdzanych przez nas dwóch latach nie prowadzono żadnych remontów i inwestycji albo były to bardzo niewielkie modernizacje. Na przykład Aleksander Russ, skarbnik gminy Kołobrzeg, informuje, że w ubiegłym roku wydano tam ok. 7,9 tys. zł na drobne remonty polegające na wymianie drzwi w sekretariacie i gabinecie dyrektora szkoły. Z kolei w tym roku przeznaczono 10 tys. zł na mycie elewacji jednej ze szkół. Część samorządów prowadzi niezbędne remonty rękami swoich pracowników.

– Na bieżąco we wszystkich podległych nam placówkach przeprowadzane są drobne inwestycje, systemem gospodarczym – wyjaśnia Katarzyna Karp z wydziału oświaty i spraw społecznych Urzędu Miasta Zakopane.

Półtora rocznika. Będzie tłoczno

W samorządach, które są organami prowadzącymi dla szkół ponadpodstawowych, pieniądze muszą się znaleźć, a z remontami nie można poczekać. Powód? Kolejny rok z rzędu trafi tam do pierwszych klas półtora rocznika, czyli ponad 500 tys. uczniów. W poprzednich latach (z wyłączeniem 2022 r.) liczba uczniów wynosiła ok. 350 tys.

– Prace związane są głównie z adaptacją pomieszczeń na sale dydaktyczne w szkołach ponadpodstawowych, do których trafią absolwenci szkół podstawowych z tzw. półtora rocznika, ale także adaptacją i doposażaniem pomieszczeń w związku z objęciem nauką, wychowaniem i opieką uczniów, którzy są uchodźcami. Wykonywane są także remonty mające na celu dostosowanie placówek do aktualnych przepisów przeciwpożarowych, modernizacja instalacji elektrycznych, powierzchni boisk, ogrodzeń, sal dydaktycznych, toalet oraz klatek schodowych. Miasto przeznaczy na ten cel ponad 5 mln zł – informuje Marta Stachowiak, rzeczniczka prasowa prezydenta Bydgoszczy.

Podobne wydatki czekają m.in. Łódź.

– U nas 15 liceów ogólnokształcących jest obecnie dostosowywanych do przyjęcia we wrześniu półtora rocznika uczniów, czyli ponad 9 tys. osób. Priorytetem jest utworzenie dodatkowych sal lekcyjnych dla 64 nowych oddziałów. Za prawie 2 mln zł w łódzkich liceach powstaną nowe klasy, a te już istniejące przejdą modernizację. Szkoły dostały też pieniądze na remonty sal gimnastycznych i łazienek, wymianę okien czy zakup mebli i pomocy dydaktycznych. Miasto ubiegało się o dofinansowanie tych inwestycji z budżetu państwa, ale odpowiedź była negatywna – potwierdza Martyna Kowalczyk z Urzędu Miasta Łodzi.

Czas na zmiany

Samorządy przyznają, że potrzeby remontowe i inwestycyjne są bardzo duże. Niestety, na wszystko nie wystarczy środków.

– Wprowadza się reformy i inne zmiany w prawie, a to często wiąże się z inwestycjami w szkołach i przedszkolach. Niestety, wsparcie dla lokalnych włodarzy z budżetu centralnego, jeśli w ogóle jest, to w ograniczonych zakresie – mówi Marek Olszewski ze Związku Miast Polskich.

Jego zdaniem wiele zadań jest zlecanych samorządom, podczas gdy nawet sama subwencja oświatowa tylko w części pokrywa wydatki na nauczanie, i to głównie te płacowe. Podobnego zdania są inni samorządowcy.

– Inwestycje i remonty placówek oświatowych z roku na rok są coraz bardziej kosztowne. Dlatego coraz częściej apelujemy, aby wynagrodzenia nauczycieli i pozostałych pracowników oświaty były finansowane bezpośrednio z budżetu państwa – postuluje Krzysztof Iwaniuk, przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP i wójt gminy Terespol.

– Trzeba doprowadzić do zreformowania systemu finasowania oświaty. Inaczej gminy będą coraz bardziej się zadłużać albo zrezygnują nawet z niezbędnych remontów – przestrzega Iwaniuk. ©℗

ikona lupy />
Placówki oświatowe w Polsce / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe