Jeśli będzie startował włodarz aktualnie rządzący, obywatele powinni wpierw powiedzieć, czy chcą, by w ogóle kandydował. W drugim kroku wskażą jego następcę. Propozycja zakłada też powołanie orędownika gminy – szefa gabinetu cieni z opozycji - mówi w wywiadzie dla DGP Agata Dąmbska z Forum Od-nowa.



Przedstawiciele rządu, samorządu i środowiska eksperckiego rozmawiali we wtorek o pomysłach na reformy samorządowe. Co wynika z tej dyskusji?

Wnioski są bardzo pozytywne. Po raz pierwszy zespół zajmuje się sprawami ustrojowymi. To zasługa nowego wiceministra administracji Marka Wójcika, który jest zdeterminowany, by rozpoczynające się dyskusje przekuć w projekt ustawy. Z harmonogramu prac wynika, że odbędą się jeszcze trzy posiedzenia zespołu i mniej więcej do połowy roku powinny powstać założenia do projektu ustawy. Zmiany mają wejść w życie już od 1 stycznia 2017 r. Byłyby stale monitorowane i po 2020 r. doszlibyśmy do właściwego modelu funkcjonowania samorządu. Dyskusja dotyczyła raportu „Samorząd 3.0” Forum Od-nowa, w którym ważną rekomendacją jest samodzielność organizatorska jednostek samorządu terytorialnego. Postulujemy likwidację obowiązku posiadania przez nie jednostek organizacyjnych, np. ośrodka pomocy społecznej czy biblioteki. JST mogłaby takie zadania zlecać podmiotom prywatnym, sektorowi pozarządowemu lub daną usługę organizować wspólnie z innymi jednostkami. Istotne jest też wzmocnienie roli radnych poprzez włączenie ich do bezpośredniego zarządzania wspólnotą, łączenie gmin oraz propozycja wprowadzenia lokalnego PIT. Dyskutowane były także zmiany dotyczące wyborów samorządowych.

Jakie są pomysły na lokalny PIT?

Forum Od-nowa proponuje przekazanie na rzecz samorządów wpływów z całego pierwszego progu podatkowego, czyli 18 proc., oraz – proporcjonalnie – z 19-proc. stawki liniowej. Reszta PIT (z drugiego przedziału, czyli 32 proc.) trafiałaby do budżetu państwa. Spłaszczyłoby to dochody samorządów, więc byłyby mniejsze potrzeby wyrównawcze. Założenie jest takie, by każdy mieszkaniec w pierwszym rzędzie łożył na swój samorząd, który miałby prawo regulowania stawki w przedziale 2–3 pkt proc. Drugi pomysł przedstawił Grzegorz Kubalski z Europejskiego Instytutu Samorządu Terytorialnego. Idzie on krok dalej i dotyczy przekazania do samorządów całego PIT w zamian za likwidację dotacji na zadania własne, czyli ok. 5 mld zł, podatków od czynności cywilnoprawnych oraz od spadków i darowizn, a także ograniczenie subwencji. Ale zanim podjęte zostaną jakiekolwiek decyzje, trzeba to policzyć. Oba projekty łączy generalna myśl – finanse wspólnot muszą być oparte na dochodach własnych, a nie na centralnej redystrybucję subwencji i dotacji.

Czego dotyczą propozycje zmian w kodeksie wyborczym?

Ich autorem jest dr Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego. W przypadku wyborów bezpośrednich proponuje ich dwustopniowość na jednej karcie do głosowania. Jeśli będzie startował włodarz aktualnie rządzący, obywatele powinni wpierw powiedzieć, czy chcą, by w ogóle kandydował. W drugim kroku wskażą jego następcę. Propozycja zakłada też powołanie orędownika gminy – szefa gabinetu cieni z opozycji. Wybory do sejmików wojewódzkich byłyby zarazem proporcjonalne i spersonalizowane. Każda partia w swoim okręgu (mielibyśmy ich więcej niż obecnie) wystawiałaby jednego kandydata. Potem proporcjonalnie do uzyskanych głosów kandydaci wchodziliby do sejmików.

Agata Dąmbska, Forum Od-nowa