O dwa lata przesunięto wejście w życie przepisów dotyczących elektromobilności w samorządach. Miały obowiązywać już od stycznia przyszłego roku. Jednak ani urzędy, ani przedsiębiorcy nie są gotowi.
O dwa lata przesunięto wejście w życie przepisów dotyczących elektromobilności w samorządach. Miały obowiązywać już od stycznia przyszłego roku. Jednak ani urzędy, ani przedsiębiorcy nie są gotowi.
/>
W Nowy Rok nie byłoby komu odśnieżać ulic i odbierać śmieci. Obecne przepisy ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych (tj. Dz.U. z 2019 r. poz. 1124) mówią, że jeśli firma nie spełnia wymogów dotyczących pojazdów elektrycznych lub gazowych – a ma to być 10 proc. floty – jej umowa z samorządem wygasa. – Miasta 1 stycznia mogłyby zostać bez usług – mówi Karol Wójcik ze Związku Pracodawców Gospodarki Odpadami. Poza tym, jak zaznacza, urzędnicy nie mogą ogłosić nowego postępowania, w sytuacji gdy usługi przez wybraną w przetargu firmę są realizowane – a byłyby jeszcze 31 grudnia. Pytanie także, czy znaleźliby taką, która wymogi ustawowe spełnia.
Przedsiębiorcy mają kłopot, bo na rynku wyspecjalizowanych pojazdów elektrycznych i gazowych brakuje. – O ile kupienie elektrycznego samochodu osobowego czy hybrydowego nie jest problemem, o tyle w usługach komunalnych tych pojazdów po prostu nie ma – podkreśla Karol Wójcik. Także Bartosz Jakubowski z Klubu Jagiellońskiego ocenia, że wymogi dotyczące specjalistycznych pojazdów realizujących usługi komunalne były niemożliwe do spełnienia. Tym bardziej że to duża inwestycja, a obiecane środki z Funduszu Niskoemisyjnego Transportu, który ma wspierać elektromobilność, jeszcze nie ruszyły – projekt rozporządzenia w tej sprawie jest w konsultacjach społecznych.
Pytanie jednak, czy dwa lata wystarczą na dostosowanie się do określonych w przepisach pułapów? Przedsiębiorcy z branży odpadowej są nastawieni optymistycznie. – Mamy czas, by na spokojnie się przygotować – mówi Karol Wójcik.
Projekt zmian w ustawie o elektromobilności zakłada, że umowy jednostek samorządu terytorialnego z podmiotami, które nie będą miały elektrycznej lub gazowej floty, wygasną dopiero 31 grudnia 2021 r. Dopisano także, że wymóg będzie dotyczył tylko realizacji zlecenia, które przekracza 30 tys. euro.
Można łatwo kupić elektryczne auto osobowe, ale takich śmieciarek po prostu nie ma
Bartosz Jakubowski ocenia, że właściwym kierunkiem byłoby w obecnej sytuacji wspieranie produkcji na przykład elektrycznych śmieciarek zamiast elektrycznych autobusów, które na rynku są łatwo dostępne. – Dałoby się w polskich warunkach stworzyć konsorcjum firm, które byłyby w stanie przygotować projekt elektrycznej śmieciarki dla samorządów – ocenia.
Nieprędko zmieni się także flota samochodowa urzędów. Tak jak w przypadku firm realizujących zadania zlecone przez samorząd wymogi dotyczące elektromobliności mają być przesunięte o dwa lata, mimo że z dostępem do elektrycznych samochodów osobowych nie ma problemu. – Pytanie, czy samorządy tej zmiany chciały? – zastanawia się Bartosz Jakubowski. Jego zdaniem urzędnicy najwyraźniej nie chcą rozstawać się ze spalinowymi samochodami.
Wbrew doniesieniom części ekspertów resort energii nie zdecydował się, aby urzędnicy mogli spełnić wytyczne ustawy o elektromobilności, uzupełniając flotę także o auta zasilane gazem. Zarówno w obowiązującej ustawie, jak i w projektowanej noweli do wymaganych pułapów wliczają się tylko samochody zasilane prądem.
Elektromobilność nieprędko dotrze też do administracji centralnej. Resort energii zdecydował się złagodzić restrykcje także tutaj – wymóg 10 proc. floty elektrycznej przesunięto na początek 2022 r. Rok później samochodów ma być już co najmniej 20 proc.
W piśmie, do którego dotarł DGP, resort energii informuje, że zmiany w ustawie o elektromobilności mają zostać uchwalone jeszcze w tej kadencji Sejmu. Samorządowcy i przedsiębiorcy wiedzieli, że ME skłania się do przesunięcia obowiązujących obecnie terminów, ale mowa była raczej o roku. – Przesunięcie terminu, od którego będzie obowiązywał wymóg dotyczący floty użytkowanych pojazdów, spowodowane jest koniecznością dostosowania przepisów ustawy dotyczących obowiązku wprowadzenia infrastruktury do ładowania i tankowania pojazdów – tłumaczy departament innowacji i rozwoju technologii ME.
Projekt nowelizacji tych przepisów został dołączony do innego projektu – zmian w ustawie o biokomponentach i biopaliwach ciekłych, który w konsultacjach jest od końca maja.
Etap legislacyjny
Projekt w komisji prawniczej
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama