W przyszłym roku po raz pierwszy od wielu lat zmniejszy się łączne zadłużenie gmin, miast, powiatów i województw. Do samorządów ma wpłynąć więcej z podatków
Do końca stycznia rady gmin, miast, powiatów i sejmiki województw mogą uchwalać budżety na 2014 r. W znakomitej większości będą to plany spełniające wymogi nowego, indywidualnie ustalanego dla każdej jednostki wskaźnika zadłużenia. Efekty, jakie przyniesie wskaźnik, widać już dziś w wieloletnich prognozach finansowych. Wynika z nich, że w przyszłym roku po raz pierwszy od 2007 r. pojawi się w sektorze nadwyżka budżetowa (ma ona wynieść 480 mln zł). Nie można jej jednak wykluczyć już na koniec tego roku, ale na szczegółowe dane musimy poczekać do początku 2014 r. (plan zakładał deficyt w wysokość 10,8 mld zł).
Wyzwaniem dla samorządów będzie jednak spełnienie tych prognoz i wypracowanie kolejnych oszczędności w najbliższych latach. Będzie to trudne, ponieważ w ostatnich latach wpływy z PIT i CIT były co roku na zbliżonych poziomach lub wręcz spadały.
Podobnie działo się z dochodami ze sprzedaży majątku i trudno liczyć na poprawę w tym zakresie. Nadwyżki w samorządach będą jednak niezbędne, aby w nowej perspektywie unijnej (na lata 2014–2030) posiadać środki na wkład własny do projektów finansowanych ze środków europejskich.
Nadwyżki w części bieżącej budżetu będą też potrzebne, aby powiększyć nadwyżkę operacyjną i zwiększyć wskaźnik zadłużenia, a w kolejnych latach zaciągnąć nowe kredyty i pożyczki na realizację kolejnych inwestycji. Cel w postaci znalezienia środków na ich realizację postawią sobie zapewne nowe władze lokalne. 2014 r. będzie bowiem rokiem wyborów samorządowych.
Dotychczasowi włodarze wielu gmin i miast będą natomiast chcieli pokazać efekty swojej pracy. Część jednostek już zaczęła kampanię, uchwalając np. zwolnienia z podatku od nieruchomości lub choćby nie podwyższając ich do maksymalnego dopuszczalnego poziomu.

W 2014 roku nadwyżka budżetowa ma wynieść 480 mln zł