Samorządowcy coraz skuteczniej wymuszają na rządzie ustępstwa w walce o pieniądze. W najbliższy wtorek z przedstawicielami największych korporacji samorządowych spotka się premier Donald Tusk. Głównym tematem rozmów będzie sytuacja finansowa jednostek samorządowych, które domagają się zwiększenia wpływów podatkowych.
Przedstawiciele władz lokalnych uznali wizytę u szefa rządu za swój sukces. Ostatnie tego typu spotkanie miało miejsce w maju ubiegłego roku. – Do tej pory nikt z rządu nie chciał poważnie rozmawiać o naszej kondycji finansowej. Liczymy, że jest to początek rzeczowej debaty – mówi DGP Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich.
Rozmowa ma dotyczyć m.in. złożonego pod koniec września w Sejmie obywatelskiego projektu zmieniającego dochody samorządów we wpływach z podatku
PIT. Województwa miałyby zwiększyć swój udział we wpływach z podatku z 1,6 proc. do 2,03 proc.
1952 jednostki samorządu terytorialnego miały deficyt budżetowy w 2011 r.
Powiaty do 13,03 proc. zamiast 10,25 proc. Najwięcej zyskałyby gminy – ich udział we wpływach z
PIT wzrósłby z 39,34 proc. do 48,78 proc.
Do tego dochodzi ok. 800 mln zł rocznie w formie subwencji
ekologicznej dla gmin, na których terenie występują obszary chronione, takie jak Natura 2000, ograniczające samorządom możliwości inwestycyjne.
Lubią, ale nie poprą
Pod projektem podpisało się prawie 300 tys. obywateli. Został mu już nadany numer druku sejmowego (848), a jego pierwsze czytanie odbędzie się na najbliższym posiedzeniu Sejmu, w grudniu.
Choć posłowie koalicji PO-PSL zdają sobie sprawę z trudnej sytuacji finansowej samorządów, a na sam projekt patrzą przychylnym okiem, to jednak dziś nie ma on wielkich szans na powodzenie. – Roszczenia samorządowców są zbyt daleko idące.
284 tys. podpisów samorządy zebrały pod obywatelskim projektem ustawy zwiększającej ich dochody
Wszystko zależy od sytuacji gospodarczej, jednak nie widzę szans na przyjęcie projektu w obecnej formie – mówi jeden z polityków Platformy Obywatelskiej.
W podobnym tonie wypowiada się Krystyna Skowrońska (PO), wiceprzewodnicząca sejmowej komisji finansów publicznych. – Sprawę potraktujemy poważnie, bo sercem jesteśmy z samorządami. Ale w napiętej sytuacji finansowej decydujące zdanie będzie jednak mieć minister finansów – mówi.
Nie oszczędzajcie
Szans projektu nie przekreśla z kolei przewodniczący komisji ds. samorządów Piotr Zgorzelski (PSL). – Na pewno z uwagą pochylimy się nad projektem – mówi.
8 mld zł według władz lokalnych tracą rocznie samorządy wskutek niekorzystnych dla nich zmian legislacyjnych w latach 2005–2011
Zwiększenie dochodów samorządów mogłoby nastąpić najwcześniej w 2014 r., bo budżet państwa na 2013 r. został już przyjęty.
Do tej pory największym sukcesem samorządowców w walce o swoje pieniądze było nakłonienie Ministerstwa Finansów do rezygnacji z forsowanej przez wiele miesięcy reguły wydatkowej dla samorządów. Miała ona odgórnie ograniczać deficyt całego sektora j.s.t.
– Istniejące uregulowania okazały się wystarczająco skuteczne w ograniczaniu deficytu. W okresie dekoniunktury nie ma potrzeby wprowadzania dodatkowych restrykcji dla samorządów – mówił pod koniec października główny ekonomista Ministerstwa Finansów Ludwik Kotecki.