Władze lokalne zaostrzają walkę z rządem i to na kilku frontach naraz. Kilka dni temu największe korporacje samorządowe (m.in. Związek Miast Polskich) zakończyły zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem zwiększającym dochody samorządów z PIT.
Projekt do Sejmu wpłynął pod koniec września, ale czas na zbieranie podpisów samorządowcy mieli aż do 5 października. W sumie uzbierano ponad 280 tys. głosów poparcia. Teraz nad projektem pracować będą posłowie, ale sytuacja finansowa jest na tyle dramatyczna, że samorządowcy nie chcą czekać na efekty ich pracy. Nie rezygnują z innych form walki o pieniądze – w Trybunale Konstytucyjnym i sądach.
W przyszłym miesiącu lubuskie samorządy przedstawią swoje wyliczenia pokazujące straty finansowe, które są efektem niekorzystnych dla nich zmian ustawowych.
Na tej podstawie przygotowany zostanie jeszcze w tym roku wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, który mógłby stanowić mocny argument w sporze przed sądem ze Skarbem Państwa. Skarbnicy miast i gmin powiatu nowosolskiego oraz Zielonej Góry odbyli już kilkugodzinną sesję pod przewodnictwem dr. Michała Bitnera z UW, podczas której przeanalizowano 30 ustaw.
– Czekamy do 15 listopada, gdy samorządy skończą projektować przyszłoroczne budżety. Po tym przedstawimy wyliczenia – mówi nam Wadim Tyszkiewicz, prezydent Nowej Soli. Dodaje, że zainteresowanie inicjatywą wśród samorządowców jest ogromne. – Jest niemal pewne, że wesprze nas przynajmniej 200 samorządów z całego kraju – mówi prezydent.
Walkę z rządem o pieniądze – z tą różnicą, że na drodze sądowej – zapowiedział też marszałek woj. wielkopolskiego. – Rezygnujemy z wszelkich nowych inwestycji i nadal dopłacamy w zakresie zadań zleconych nam przez administrację rządową. W związku z tym będziemy się domagać zwrotu tych środków na drodze sądowej – poinformował we wtorek marszałek woj. wielkopolskiego Marek Woźniak.