Ograniczeń zawartych w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego nie można interpretować rozszerzająco. Takie działania rażąco naruszają prawo własności.
Starosta decyzją z sierpnia 2010 r. odmówił S.S. zatwierdzenia projektu budowlanego i udzielenia pozwolenia na budowę budynku jednorodzinnego, który miał się znajdować na działce już częściowo zabudowanej, na terenie oznaczonym w planie miejscowym jako „B” MP2 – tereny zabudowy mieszkalno-pensjonatowej i jednorodzinnej. Decyzja starosty została zaskarżona przez inwestora do wojewody, który jednakże utrzymał ją w mocy.
Organ drugiej instancji, uzasadniając decyzję, przytoczył postanowienie miejscowego planu zagospodarowania mówiące, iż na terenach o oznaczeniu „B” MP2 „adaptuje się zabudowę istniejącą z dopuszczeniem jej remontów, modernizacji, przebudowy i rozbudowy przy założeniu systematycznej likwidacji występującej sporadycznie na tym terenie zabudowy zagrodowej. Przy realizacji nowej zabudowy na niezabudowanych działkach obowiązuje zachowanie co najmniej 60 proc. powierzchni działki niezabudowanej i nieutwardzonej, czynnej biologicznie z realizacją wysokiej i niskiej zieleni towarzyszącej, gatunków rodzimego pochodzenia. W obrębie działek zabudowanych należy dążyć do uzyskania powyższych wymagań”. Wojewoda wskazał, że w związku z powyższymi zapisami nowa zabudowa możliwa jest tylko na działkach niezabudowanych, a działka należąca do S.S. do takiej nie należy. Wojewoda zauważył również, że inwestor nie przedłożył w ustalonym terminie uzupełnionych dokumentów, wymaganych już przez starostę na mocy art. 35 ust. 3 ustawy – Prawo budowlane (t.j. Dz.U. z 2010 r. nr 243, poz. 1623).
Z takim rozstrzygnięciem nie zgodził się wnioskodawca, uważając, iż starosta nieprawidłowo zinterpretował przepisy planu miejscowego, i postanowił wnieść sprawę do sądu administracyjnego. Skład orzekający WSA w Krakowie przychylił się do stanowiska inwestora. Jego zdaniem już działania starosty były nieprawidłowe. Nie mógł on bowiem, wzywając do uzupełnienia braków w dokumentacji, ogólnie stwierdzić, że dokumentacja projektowa oraz wniosek o pozwolenie na budowę były niezgodne z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, a dokumentacja projektowa została wykonana niezgodnie z rozporządzeniem w sprawie szczegółowego zakresu i formy projektu budowlanego. Organ powinien bowiem konkretnie wskazać, jakie nieprawidłowości powinien usunąć S.S.
Zdaniem wojewódzkiego sądu administracyjnego na terenach „B” MP2 nowa zabudowa jest dopuszczalna na działkach zabudowanych, jak i niezabudowanych. Fragment planu dopuszczający remonty, przebudowę i rozbudowę zabudowy istniejącej dotyczy bowiem tylko tej właśnie istniejącej zabudowy, określając, co w jej przypadku jest dopuszczalne. Nie zajmuje się on natomiast wcale zabudową, która nie istnieje i dopiero może powstać. Tym samym ani starosta, ani wojewoda nie powinni w swoich decyzjach ograniczać prawa do zabudowy działki należącej do S.S.
Sąd, powołując się na wyrok warszawskiego WSA z 28 stycznia 2009 r., sygn. akt VII SA/Wa 1666/08, podkreślił, że wszelkie ustawowe ograniczenia prawa własności, w tym również ustalenia miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, nie mogą być interpretowane rozszerzająco – bardziej ograniczając prawo własności, niż wynika to z literalnego ich brzmienia.

Organ nie może stwierdzać ogólnie, że dokumenty są niezgodne z planem

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie z 8 czerwca 2011 r., sygn. akt II SA/Kr 611/11.