192,2 tys. osób korzystało ze świadczenia wspierającego we wrześniu tego roku. Tak wynika z najnowszych danych przekazanych DGP przez ZUS. W porównaniu z grudniem 2024 r. liczba wypłacanych świadczeń wzrosła więc znacząco, bo wtedy było ich 74,1 tys. Jest to związane z przyspieszeniem procesu wydawania przez wojewódzkie zespoły ds. orzekania o niepełnosprawności (WZON) decyzji, które są niezbędne do jego uzyskiwania – choć wciąż tempo ich prac nie jest zadowalające. Drugi powód to przepisy ustawy z 7 lipca 2023 r. o świadczeniu wspierającym (Dz.U. poz. 1429), które zakładają trzyetapowe wchodzenie do systemu wsparcia osób z dysfunkcjami zdrowotnymi. W tym roku zaczął się drugi z nich.
Etapowy dostęp do świadczenia wspierającego
Świadczenie wspierające przysługuje niepełnosprawnym, którzy skończyli 18 lat, a głównym warunkiem jego pobierania jest posiadanie decyzji ustalającej poziom potrzeby wsparcia, wyrażony liczbą punktów. Aby dana osoba kwalifikowała się do świadczenia, musi ich mieć minimum 70 na 100, ale im jest ich więcej, tym wyższa jest kwota wypłacanej pomocy finansowej (patrz: infografika). W 2024 r., który był pierwszym rokiem obowiązywania świadczenia, prawo do niego mogły nabyć osoby mające 87 i więcej punktów. Natomiast od tego roku dołączyły do nich osoby dysponujące decyzją z liczbą 78–86 pkt, a pozostałe – mające 70–77 pkt – będą mogły ubiegać się o świadczenie od 2026 r. (wyjątek zrobiono tylko dla osób, które miały mniej punktów niż ich wymagana w latach 2024 i 2025 liczba, ale rezygnowały ze świadczeń opiekuńczych na rzecz nowej pomocy finansowej).
– Jak na kryteria, jakie zostały zastosowane w przypadku świadczenia wspierającego, liczba 192,2 tys. osób do niego uprawnionych jest spora – ocenia dr Krzysztof Kurowski, przewodniczący Polskiego Forum Osób z Niepełnosprawnościami.
Z kolei prof. Paweł Kubicki z SGH zwraca uwagę, że osoby z najwyższą potrzebą wsparcia i jednocześnie najwyższą liczbą punktów cały czas są najliczniejszą grupą uprawnionych do świadczenia wspierającego, ale nie dominują już tak bardzo nad pozostałymi, jak na początku. W grudniu 2024 r. 39,2 tys. spośród wszystkich osób pobierających świadczenie, a więc 52 proc., stanowiły te z przyznaną najwyższą jego kwotą, a we wrześniu br. było ich 53 tys., co się przekładało na 27 proc. ogółu uprawnionych. Z jednej strony jest to efekt rozszerzania grona osób niepełnosprawnych, które mogą wnioskować o jego przyznanie, o te z mniejszą liczbą punktów, ale nie tylko. Drugim istotnym powodem są zmienione wytyczne w sprawie ustalania poziomu potrzeby wsparcia, które zostały przekazane wojewódzkim zespołom przez Łukasza Krasonia, wiceministra rodziny oraz pełnomocnika rządu ds. osób niepełnosprawnych. Dotyczą one głównie przyznawania punktów osobom starszym i przewidują ograniczenia w ustalaniu ich maksymalnej liczby przy ocenianiu samodzielności wykonywania wybranych czynności, co skutkuje zmniejszeniem łącznej punktacji.
Rosnące koszty wypłaty świadczenia wspierającego
Doktor Krzysztof Kurowski podkreśla, że świadczenie wspierające jest najwyższą (obok dodatku dopełniającego) formą wsparcia niepełnosprawnych w Polsce. Dlatego wraz ze zwiększającą się liczbą świadczeniobiorców rosną też wydatki na jego wypłatę. W całym 2024 r. ZUS wydał na ten cel 2,6 mld zł, podczas gdy między styczniem a wrześniem tego roku ta kwota sięgnęła prawie 6 mld zł.
– Jest to bardzo duża suma, która będzie jeszcze wyższa w następnym roku, gdy po świadczenie zgłoszą się osoby z przedziału 70–77 pkt – dodaje dr hab. Agnieszka Dudzińska z Uniwersytetu Warszawskiego.
Również zdaniem prof. Pawła Kubickiego świadczenie wspierające, które okazało się ważnym elementem wsparcia rozwoju płatnej, nieformalnej opieki domowej w rodzinach z osobą niepełnosprawną, jednocześnie staje się jednym z kosztowniejszych programów socjalnych, z potencjałem wzrostu. Stąd zostały podjęte pierwsze działania służące ograniczeniu wydatków poprzez modyfikację wytycznych w sprawie punktacji, co ma prowadzić do wypłacania mniejszych kwot świadczeń.
Tajemniczy przegląd
To jednak nie koniec zmian, bo szykują się następne w związku z przeprowadzonym przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) przeglądem świadczenia wspierającego. Przypomnijmy, że zgodnie z przepisami ustawy resort był zobowiązany do dokonania rewizji ich stosowania po roku od wejścia w życie, a więc na początku br., ale dopiero we wrześniu dokument wraz z rekomendacjami zmian został przekazany rządowi, który przyjął go w kolejnym miesiącu. Problem w tym, że szczegóły przeglądu nie są znane. DGP zwrócił się z pytaniami w tej sprawie do MRPiPS, ale do tej pory resort nie odpowiedział.
– Chowanie przeglądu przed opinią publiczną jest działaniem sprzecznym z Konwencją o prawach osób niepełnosprawnych. Jej fundamentalną zasadą jest to, aby wszystkie rozwiązania skierowane do tych osób powstawały we współpracy z ich środowiskiem oraz organizacjami reprezentującymi ich interesy – uważa dr Agnieszka Dudzińska.
Dodaje, że powtarzany jest ten sam błąd, co przy pracach nad wprowadzeniem świadczenia wspierającego. One też nie odbywały się w sposób transparentny. – Ministerstwu powinno zależeć na przeprowadzeniu szerokiej ewaluacji ustawy, aby w sprawie potrzebnych zmian mogły się wypowiedzieć najbardziej zainteresowane osoby – podsumowuje dr Agnieszka Dudzińska. ©℗