Pyskowice z pierwszym planem ogólnym
Przypomnijmy, wszystkie gminy w Polsce mają czas do 30 czerwca 2026 r. na przyjęcie nowych dokumentów planistycznych – planów ogólnych. Najpóźniej tego dnia wygasną dotychczasowe studia uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. W wielu przypadkach, tam gdzie nie będzie planów ogólnych, będzie to oznaczać paraliż inwestycyjny – nie będą przyjmowane plany miejscowe i wydawane decyzje o warunkach zabudowy.
Rada miejska w Pyskowicach była pierwszą, która uchwaliła plan ogólny. Na początku sierpnia br. nieważność uchwały stwierdził jednak wojewoda śląski. Okazało się, że błędnie został określony wskaźnik minimalnego udziału powierzchni biologicznie czynnej (tereny zielone i wodne) w jednej ze stref planistycznych. Po dokonaniu poprawek, przeprowadzeniu konsultacji i ponownym uchwaleniu planu ogólnego 16 września br. – wojewoda nie dopatrzył się błędów.
„Plan ogólny to dokument, który określa ramy rozwoju przestrzennego gminy i będzie podstawą do oceny zgodności planów miejscowych oraz decyzji o warunkach zabudowy. Dzięki niemu planowanie przestrzeni w Pyskowicach stanie się bardziej przejrzyste, spójne i przewidywalne – zarówno dla mieszkańców, jak i inwestorów” – podkreśla gmina.
Kolejny plan ogólny unieważniony - tym razem Siemianowice Śląskie
Wojewoda śląski unieważnił również plany ogólne gmin: Jejkowice, Sławków, a ostatnio także Siemianowic Śląskich. W rozstrzygnięciu nadzorczym z końca października wojewoda zarzucił tej ostatniej gminie nieprawidłowe określenie minimalnego udziału powierzchni biologicznie czynnej w kilkunastu strefach planistycznych oraz błędy przy wyznaczaniu obszarów uzupełnienia zabudowy. Organ w uzasadnieniu wskazał, że zweryfikował dane przedstawione przez gminę w dostępnym oprogramowaniu.
– Dotychczasowe rozstrzygnięcia wojewody śląskiego pokazują, że dokładnie sprawdza plany ogólne, a naruszenia są raczej oczywiste. To najnowsze rozstrzygnięcie dotyczące Siemianowic Śląskich pokazuje, że nie opiera się wyłącznie na przekazanych dokumentach, ale też sam wykonuje analizy w QGIS (otwartym oprogramowaniu geoinformacyjnym) – komentuje Sebastian Witek, naczelnik Wydziału Architektury w Urzędzie Miasta Rybnika.