Trybunał Konstytucyjny nie odpowiedział wczoraj na pytanie, czy rząd może nakładać na samorządy zadania bez zapewnienia im pieniędzy na ich realizację. Wnioskodawcy w ostatniej chwili wycofali swój wniosek.
– Liczyliśmy na sprawiedliwą ocenę złożonego przez nas wniosku. Tymczasem to, co się wydarzyło, jest po prostu niepoważne – oburza się Wadim Tyszkiewicz,
prezydent Nowej Soli.
Radni lubuskich gmin już w 2014 r. zwrócili się o zbadanie z konstytucją oraz Europejską Kartą Samorządu Lokalnego
przepisów, które do tego dopuszczają. Wyliczyli, że gminy musiały dopłacić ponad 10 mld zł do zadań, które zostały na nie nałożone ustawami uchwalonymi w latach 2004–2013. Wnioskowali o sprawdzenie zgodności z konstytucją kilku wybranych aktów.
– Warto podkreślić, że chodzi o te zadania, które zleca nam rząd, a nie nasze własne. W efekcie zamiast np. na budowę drogi czy utrzymanie biblioteki, musimy przekazywać środki na ich realizację. Sprawa czekała na rozpatrzenie przez prawie trzy lata. Obecny rząd miał czas na wydanie w tej sprawie stanowiska przez ostatnie 14 miesięcy. Tymczasem otrzymaliśmy je dopiero w poniedziałek, na dzień przed rozprawą – mówi Tyszkiewicz.
Na przeanalizowanie niemalże kilkusetstronicowego dokumentu samorządowcy mieli zaledwie kilka godzin. W ich ocenie było w nim wiele błędów i nieścisłości. Późno, bo pod koniec ubiegłego tygodnia, samorządowcy otrzymali też stanowisko Sejmu. W dodatku oba są niekorzystne dla gmin. Sprowadzały się do stwierdzenia, że jeśli brakuje samorządom pieniędzy na realizację zadań zleconych, powinny brać kredyty.
– Jakby tego było mało, w poniedziałek pojawiła się
informacja o zamianie jednego z sędziów. Z uwagi na to, że nie miał on szans na zapoznanie się dogłębnie ze sprawą, a także na to, iż sami potrzebowaliśmy czasu na gruntowne przeczytanie przesłanych stanowisk, a nie tylko ich pobieżne przeanalizowanie, najpierw złożyliśmy wniosek o odroczenie terminu rozprawy – mówi Tyszkiewicz.
Nie został on jednak uwzględniony, choć wcześniejsza rozprawa z tego samego dnia (o kuratorach sądowych) z uwagi na wniosek o wyłączenie ze składu trzech sędziów ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry bez problemu została odroczona. To dodatkowo zaniepokoiło wnioskodawców, którzy postanowili, że wniosek wycofają.
– Mogliśmy zaryzykować, ale stwierdziliśmy, że nie warto iść jak barany na rzeź, skoro nie ma szans na merytoryczne zajęcie się naszą sprawą. Jest ona bowiem bardzo skomplikowana. Tymczasem istniało ryzyko, że wyrok będzie polityczny. Jeżeli byłby niekorzystny, zamknęłoby to drogę do zajmowania się przez TK podobnymi sprawami. Werdykt natomiast miałby wpływ na 2,5 tys. gmin – wyjaśnia Wadim Tyszkiewicz.
Samorządy nie podjęły jeszcze decyzji o tym, co zrobić dalej. Na razie analizują sytuację. Nie wykluczają, że wniosek w sprawie zbadania z konstytucją kwestionowanych przepisów ponownie skierują do TK.
Jakie przepisy kwestionowały przed TK samorządy
● O ochronie zwierząt
Ustawa nakłada na gminy obowiązek ponoszenia kosztów realizacji programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności. Ustawodawca nie przewidział żadnego mechanizmu wyrównawczego, gwarantującego choćby częściową kompensację powstałych w ten sposób ubytków w zasobach finansowych gminy.
● Prawo budowlane
Nowela przesądziła, że kable zainstalowane w kanalizacji kablowej nie podlegają już opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości stanowiącym dochód podatkowy gminy.
● O wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej
Nowela nałożyła obowiązek zatrudniania asystentów i koordynatorów rodziny bez zapewnienia wystarczających środków na realizację tego zadania.
● O podatku dochodowym
Nowela wprowadziła nową, dwustopniową skalę podatkową (przy zastosowaniu stawek 18 proc. i 32 proc., zamiast dotychczasowych 19,30 i 40 proc.) i już w roku, w którym weszła w życie, pociągnęła za sobą znaczne obniżenie dochodów.