Posiedzenie Sejmu: walka z nielegalnymi wyścigami

Na trwającym posiedzeniu Sejmu rozpatrywane są przepisy, które mają pomóc w walce m.in. z nielegalnymi wyścigami samochodowymi czy rajdami organizowanymi na drogach, na których odbywa się ruch kołowy. Jak zauważają autorzy projektu, tego typu wydarzenia stają się coraz bardziej odczuwalne i mają coraz większy wpływ na spadek poczucia bezpieczeństwa wśród użytkowników dróg. Aby walczyć z tego typu zachowaniami, projekt przewiduje wprowadzenie przepisu do kodeksu wykroczeń, zgodnie z którym ten, kto będzie organizował zgromadzenie użytkowników pojazdów, będzie musiał wcześniej zawiadomić o tym organ gminy na zasadach określonych w prawie o zgromadzeniach (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 1389). A to oznacza, że takie zgłoszenie będzie musiało dotrzeć do organu gminy nie wcześniej niż na 30 dni i nie później niż na sześć dni przed planowaną datą imprezy. Obowiązek ten, zgodnie z omawianym projektem, będzie się materializował, gdy zgromadzenie użytkowników pojazdów będzie się odbywać na otwartej ogólnodostępnej przestrzeni, pojazdów będzie więcej niż 10, a jego celem będzie „w szczególności prezentacja pojazdów, w tym wprowadzonych w nich modyfikacji”. Ten, kto nie dopełni obowiązku dokonania zgłoszenia, będzie musiał liczyć się z karą ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 2 tys. zł.

Jakie nowe kary dla pijanych kierowców

Nowe przepisy mają również pomóc w skuteczniejszej walce z przestępstwami polegającymi na prowadzeniu pojazdu pod wpływem alkoholu. W tym celu projektodawcy chcą przede wszystkim rozszerzyć stosowanie dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Po wejściu w życie nowelizacji sąd będzie mógł nałożyć taki środek karny w przypadku skazania za niestosowanie się do uprzednio orzeczonego zakazu okresowego.

Zmianie mają też ulec przepisy mówiące o nawiązce, jaką sąd nakłada w przypadku, gdy nie jest możliwe orzeczenie przepadku pojazdu. Zgodnie z nimi sąd będzie to robił obligatoryjnie, gdy orzeczenie przepadku nie będzie możliwe z tego powodu, że w momencie popełnienia przestępstwa pojazd nie stanowił wyłącznej własności sprawcy. Gdy zaś dojdzie do wniosku, że orzeczenie przepadku auta nie jest możliwe lub celowe, w szczególności z uwagi na jego zbycie albo utratę przez sprawcę, zniszczenie lub znaczne uszkodzenie, sąd będzie mógł, ale nie będzie musiał orzec nawiązkę. Początkowo projekt przewidywał, że jej wysokość wyniesie co najmniej 5 tys. zł. Jednak na dzisiejszym posiedzeniu komisji posłanka KO Karolina Pawliczak zgłosiła poprawkę, zgodnie z którą nawiązka wynosić będzie od 5 tys. do nawet 500 tys. zł.

- Ogólna zasada limitująca obecnie wysokość tej nawiązki do 100 tys. zł, wyrażona w art. 48 kodeksu karnego, nie jest, naszym zdaniem, w pełni adekwatna. W obecnych warunkach gospodarczych pojazd mechaniczny może przecież mieć wartość, nawet się spotykamy dość często z tym, powyżej 100 tys. zł. Konieczne jest zatem podwyższenie maksymalnej wysokości możliwej do orzeczenia nawiązki tak, aby umożliwić sądowi adekwatne dostosowanie jej wysokości do okoliczności sprawy – tłumaczyła posłanka KO.

Poprawka zyskała aprobatę członków komisji.

Omawiany projekt najprawdopodobniej zostanie przyjęty przez Sejm jeszcze dziś.