Pracownik firmy produkcyjnej skaleczył się w trakcie obsługi jednej z maszyn. Rana nie była głęboka, a zatrudniony po krótkiej przerwie wrócił do wykonywania obowiązków. Nie zgłosił tego przełożonym. Świadkiem zdarzenia był kierownik zakładu pracy. Uznał, że skoro zatrudniony sam nie zgłosił zdarzenia, to pracodawca nie ma obowiązku przeprowadzać procedury powypadkowej. Czy postąpił prawidłowo?
Maciej Andrzejewski prawnik w kancelarii CMS / Dziennik Gazeta Prawna
Zachowanie przełożonego nie było odpowiednie. W każdym przypadku powzięcia informacji o zdarzeniu, które może być uznane za wypadek przy pracy, zespół powypadkowy musi przeprowadzić wspomnianą procedurę. Przepisy nie określają, jak należy rozumieć „powzięcie informacji o wypadku przy pracy”. Wydaje się, że zwrot ten trzeba interpretować szeroko. Dlatego powzięcie informacji może mieć miejsce również wtedy, gdy pracownik nie zgłosi formalnie urazu, ale np. głośno krzyknie z bólu lub w inny sposób jednoznacznie wyrazi swoim zachowaniem, że miała miejsce sytuacja, która może być uznana za wypadek przy pracy. Przypadek, gdy kierownik zakładu pracy był świadkiem takich okoliczności, także powinna być uznana za powzięcie informacji.
W takiej sytuacji kierownik powinien wezwać zespół do ustalenia okoliczności i przyczyn urazu. Jeżeli powstał on na skutek nagłego zdarzenia wywołanego przyczyną zewnętrzną (zwykle przy obsłudze maszyn), które spowodowało uszkodzenie tkanek ciała lub narządów pracownika, należy je zakwalifikować jako wypadek przy pracy i uwzględnić w rejestrze wypadków. Stopień uszkodzenia ciała nie ma wpływu na ocenę zdarzenia.
Po ustaleniu okoliczności i przyczyn danego przypadku zespół może stwierdzić, że zdarzenie nie było związane z pracą lub że nie spowodowało uszkodzenia tkanek ciała albo narządów pracownika (np. wywołało jedynie ból głowy). Takie okoliczności pozwalają pracodawcy odmówić zakwalifikowania zdarzenia jako wypadku przy pracy (tym samym pracodawca nie ma obowiązku go rejestrować). W sprawach bardziej złożonych, np. w razie zawału serca, który może być spowodowany ogólnym stanem zdrowia pracownika albo bezpośrednio stresem związanym z wykonywanymi obowiązkami, ocena, czy zdarzenie było związane z pracą, musi być bardziej wnikliwa.