To biuro byłego prezydenta RP jest pracodawcą, a nie sam b. prezydent, zaś stosunki pracy pracowników biura wygasają po jego śmierci – orzekł SN.
Źródłem sprawy był pozew, jaki wytoczyła rodzinie gen. Wojciecha Jaruzelskiego i Kancelarii Prezydenta RP Grażyna R., pracownica zatrudniona wcześniej w jego biurze. Gdy w maju 2014 r. generał zmarł, Grażyna R. zlikwidowała jego biuro, a sprawozdania finansowe i rzeczowe przekazała Kancelarii Prezydenta RP, gdyż to z jej budżetu finansowane są biura byłych prezydentów Polski.
Jednak za ostatni okres pracy, w czasie którego likwidowano biuro, Grażyna R. nie dostała wynagrodzenia. Generał Jaruzelski już nie żył, a Kancelaria Prezydenta RP nie zdecydowała się na rozliczenie wynagrodzenia pracownicy ani na zapłatę należności z tytułu zatrudnienia – odpraw, ekwiwalentów urlopowych i trzynastki. W tej sytuacji kobieta pozwała córkę i wdowę po gen. Jaruzelskim oraz Kancelarię Prezydenta RP o niewypłacone należności pracownicze.
W pierwszej instancji uzyskała korzystne orzeczenie – zasądzono na jej rzecz część należności (wynagrodzenie, ekwiwalent urlopowy), sporna pozostała kwestia odprawy emerytalnej. Rozpoznający sprawę w II instancji stołeczny Sąd Okręgowy dostrzegł jednak trzy poważne problemy prawne.
Pierwszym była kwestia, kto właściwie był pracodawcą Grażyny R. – czy było nim biuro b. prezydenta RP gen. Jaruzelskiego (jako jednostka organizacyjna), czy też sam generał jako osoba fizyczna. Drugą kwestią było, czy stosunek pracy pracownika biura b. prezydenta RP wygasa po śmierci b. prezydenta. Wreszcie podniesione zostało, czy po śmierci b. prezydenta pracownicy jego biura przechodzą na zasadach określonych w art. 231 k.p. do pracy w Kancelarii Prezydenta RP.
W odpowiedzi SN wydał uchwałę, zgodnie z którą pracodawcą pracownika zatrudnionego w biurze b. prezydenta RP jest biuro (a nie b. prezydent), a stosunek pracy z pracownikiem wygasa z dniem śmierci b. prezydenta.
U uzasadnieniu SN wskazał, że obowiązująca ustawa z 30 maja 1996 r. o uposażeniu byłego prezydenta RP nie określa w ogóle losów pracowników po śmierci byłego prezydenta i nie ustala też charakteru prawno-pracowniczego wspomnianego biura.
Jednak z art. 4 ustawy wynika, że b. prezydentowi przysługują środki na prowadzenie biura na zasadach określonych dla biur poselskich. Zdaniem SN biuro to należy potraktować jako jednostkę organizacyjną nieposiadającą osobowości prawnej. Tym samym można je uznać za pracodawcę w rozumieniu art. 3 k.p. Biuro reprezentuje b. prezydent RP, na rzecz którego ono pracuje. Natomiast w imieniu biura – a nie własnym – b. prezydent może podpisywać umowy o pracę.
Ponieważ biuro jest ściśle związane z osobą b. prezydenta RP, jeżeli ten umrze, nie może już funkcjonować. W tej sytuacji stosunki pracy pracowników biura muszą wygasnąć i co za tym idzie – nie mogą oni być przejęci przez Kancelarię Prezydenta RP.
ORZECZNICTWO
Uchwała Sądu Najwyższego z 1 lutego 2017 r., sygn. akt III PZP 11/16.