Urzędy wojewódzkie otrzymają w tym roku więcej środków dla pracowników obsługujących obcokrajowców. Alarmują jednak, że przy lawinowo rosnącej liczbie wniosków to i tak za mało.
/>
Urzędy wojewódzkie starają się, by sprawy związane z cudzoziemcami załatwiać w miarę sprawnie. A to oznacza zatrudnianie dodatkowych urzędników. Jak mówi nam Tomasz Stube z biura prasowego wojewody wielkopolskiego, w 2016 r. w wydziale spraw obywatelskich i cudzoziemców przybyło 30 etatów. – Uruchomiliśmy też stanowiska do obsługi spraw cudzoziemców w delegaturach urzędu: w Kaliszu, Koninie, Lesznie i Pile, aby zmniejszyć kolejki oczekujących na złożenie wniosku w Poznaniu i zwiększyć dostępność usług w terenie – dodaje.
W Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim, gdzie w ubiegłym roku obsłużono blisko 30 tys. cudzoziemców wnioskujących o pobyt stały, czasowy i legalizację pracy (rok wcześniej było takich wniosków około 15 tys.), także trzeba było zwiększyć zatrudnienie. – Utworzono trzy oddziały legalizacji pobytu i pracy, zwiększono stan zatrudnienia o 13 osób – mówi Patrycja Spychalska z biura prasowego wojewody dolnośląskiego.
Jednak większości urzędów nie stać na nowe etaty. Na przykład w Łodzi, choć liczba interesantów z zagranicy wzrosła o 70 proc. (rok do roku), to wydział ds. cudzoziemców został wzmocniony tylko nieznacznie – z 27 do 32 osób. Rozpoczęto też nabór na trzy stanowiska, ale tylko na zastępstwo osób będących na urlopie wychowawczym.
Nadmiar pracy
W Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim w ubiegłym roku rozpatrzono około 16 tys. spraw, średnio na jednego urzędnika przypadało 366. – Problemem jest nie tylko ich olbrzymia liczba, ale też często brak kontaktu z cudzoziemcami, którzy nie odbierają korespondencji, pomimo obowiązku ustanowienia pełnomocnika do doręczeń w przypadku wyjazdu za granicę – mówi Radosław Brzózka, rzecznik prasowy Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Na brak kontaktu skarżą się nie tylko urzędnicy. – Cudzoziemcy najczęściej zwracają uwagę na brak bieżącej informacji o statusie toczącego się postępowania. Dlatego od 25 stycznia udostępniona została nowa wersja narzędzia do śledzenia statusu sprawy – postępowania o wydanie zezwoleń na pobyt czasowy, stały, rezydenta długoterminowego UE – wskazuje Ewa Filipowicz, rzecznik prasowy wojewody mazowieckiego. – Planowane jest uruchomienie dodatkowych kanałów komunikacji z klientem w ramach poszczególnych usług, na przykład poprzez stronę internetową lub powiadomienie SMS – dodaje.
A Piotr Pieleszek z Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego zwraca uwagę nie tylko na niedobór ludzi, ale i odpowiedniego sprzętu.
– Zwiększenie liczby przyjmowanych wniosków wymaga zwiększenia liczby stanowisk do obsługi klienta. A to wiąże się z wygospodarowaniem miejsca, wyposażeniem stanowisk w komputery, czytniki danych biometrycznych i dokumentów czy wprowadzeniem systemu obsługującego kolejkę – wyjaśnia Piotr Pieleszek.
Stąd właśnie plan wzmocnienia urzędów ze strony rządu.
Pomocna ręka
Już na początku 2016 r. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przeprowadziło badania dotyczące obciążenia pracą w związku z procedurami zatrudniania cudzoziemców w powiatowych urzędach pracy oraz urzędach wojewódzkich. Wykazały one, że w powiatach zatrudnionych było ok. 600 urzędników zaangażowanych przy rejestracji oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcom. W urzędach wojewódzkich takich osób było ok. 120. Dodatkowo, według danych zebranych przez MSWiA w urzędach wojewódzkich za realizację zadań związanych z wydawaniem zezwoleń na pobyt czasowy i pracę odpowiedzialnych jest 503 pracowników. Nieliczny jest także zespół Urzędu do Spraw Cudzoziemców (UdSC) – łącznie ze stażystami zatrudnia ok. 30 osób.
W związku z planami zmian w prawie m.in. w ustawie o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, w ustawie o cudzoziemcach, a także ustawie o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Polski, eksperci są przekonani, że konieczne będzie wzmocnienie, i to znaczne, administracji zajmującej się tymi kwestiami.
– Szczególnie w tej ostatniej ustawie nowe obowiązki nakładane na UdSC oraz powstanie Rady ds. Cudzoziemców będą wymagały dodatkowych etatów – ocenia dr Paweł Dąbrowski, przewodniczący Rady ds. Uchodźców. – Nie tylko sama Rada ds. Cudzoziemców ma zatrudniać 17 osób, ale dodatkowo do jej obsługi w MSWiA będzie potrzebne około 30–40 osób. Nie ma też szans, by UdSC dał sobie radę bez bardzo silnego wzmocnienia – ocenia ekspert.
Tu na razie nie ma jeszcze żadnej decyzji ze strony MSWiA. Za to w przypadku pierwszych dwóch nowelizacji, o których mowa wcześniej, ministerstwa wskazały już, na jakie wsparcie mogą liczyć urzędy. Ministerstwo Pracy przyjęło założenie, że w pierwszym roku obowiązywania nowych przepisów ustawy o promocji zatrudnienia w powiatowych urzędach pracy zostanie utworzonych 120 dodatkowych etatów. Założono też stworzenie dodatkowych 24 etatów, w tym 20 dla urzędów wojewódzkich, trzech dla MRPiPS i jednego dla UdSC. Ponadto minister spraw wewnętrznych i administracji poinformował, że w związku z nowelizacją ustawy o cudzoziemcach przewiduje się utworzenie 47 etatów dla wojewodów i sześciu dla USC.
Chętni do pracy
Z sondy DGP w urzędach wojewódzkich wynika, że wszystkie planują zwiększenie zatrudnienia o kilka do kilkunastu etatów. Chętnych nie brakuje – liczba złożonych ofert na jedno miejsce wynosi od kilku do blisko 40. Dodatkowo oddelegowani mają być urzędnicy z innych wydziałów.
Zdaniem ekspertów spraw związanych z cudzoziemcami będzie przybywało i dobrze by było, aby urzędy już wcześniej się do tego przygotowały.
– Z pewnością trzeba uprościć procedury związane z przyjmowaniem ich do Polski. Urzędy powinny otrzymać dodatkowe pieniądze na zwiększenie etatów, tak aby nie dochodziło do żadnych opóźnień – mówi prof. Bogumił Szmulik, ekspert ds. administracji publicznej.
Podobnego zdania jest dr Stefan Płażek, adiunkt z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jego zdaniem w urzędach wojewódzkich powinno się przeprowadzić audyt i tych pracowników z innych wydziałów, którzy nie mają zbyt wiele pracy lub mają ją tylko sezonowo, należy przenieść do wydziałów ds. cudzoziemców.