Wchodząca w życie 1 lipca ustawa o imprezach turystycznych (Dz.U. z 2017 r. poz. 2361) zwiększa ochronę podróżnych. Zakłada przede wszystkim, że nawet w razie upadłości biura podróży będą oni mogli kontynuować wakacje zgodnie z umową.
To przełom, bo dotychczas turyści mogli liczyć najwyżej na zwrot wpłaconych zaliczek i kosztów poniesionych w związku z wakacjami czy pokrycie wydatków na ich sprowadzenie do kraju. Następowało to niezwłocznie po ogłoszeniu bankructwa przez organizatora, niezależnie, czy był to pierwszy, czy ostatni dzień wycieczki.
Przepisy nowej ustawy mają zastosowanie nie tylko do biur podróży, ale wszystkich podmiotów organizujących imprezy turystyczne lub ułatwiających nabycie powiązanych usług turystycznych. Chodzi więc także o serwisy internetowe specjalizujące się na przykład w sprzedaży biletów lotniczych, a oprócz tego dające możliwość wykupienia noclegu w hotelu czy wynajęcia samochodu.
– Ważne jest, by rezerwacja tych usług następowała przy okazji jednej wizyty lub kontaktu z punktem sprzedaży. Do tego warunkiem jest nabycie przynajmniej jednej dodatkowej usługi turystycznej oraz podpisanie umowy na jej realizację najpóźniej 24 godziny po potwierdzeniu rezerwacji pierwszej usługi – wyjaśnia Katarzyna Słupek z Europejskiego Centrum Konsumenckiego Polska.
Poza tym turyści zyskują możliwość bezkosztowej rezygnacji z imprezy. Ale tylko w jednym konkretnym przypadku: gdy zaistnieją nieuniknione i nadzwyczajne okoliczności, czyli np. wybuchnie wulkan.
Zmieniają się także przepisy dotyczące reklamacji. Od lipca będzie można je składać agentom, za pośrednictwem których nabyło się wycieczkę. Przestaje też obowiązywać 30-dniowy termin na reklamacje, a okres przedawnienia roszczeń w związku z wykonaniem usługi niezgodnie z umową wydłuża się do trzech lat.
Paweł Niewiadomski, prezes Polskiej Izby Turystyki, dodaje, że od 1 lipca będzie można też rozwiązywać spory reklamacyjne polubownie. – W tym celu przy Izbie powstanie Ośrodek ds. Mediacji Turystycznych – wyjaśnia.
Eksperci doradzają poza tym wnikliwe słuchanie i czytanie katalogów biur podróży. Klienci będą musieli być dokładnie poinformowani, co wchodzi w skład imprezy, a co jest z niej wyłączone. Jeśli więc nie było mowy o płatnych leżakach czy minibarze w opcji all inclusive (co jest częstym niedopatrzeniem biur podróży), klienci nie będą musieli płacić za te usługi.
Warto wiedzieć, że spod działania nowych zapisów są wyłączone podróże służbowe, imprezy trwające krócej niż 24 godziny oraz organizowane przez firmy niezarobkowo, dla ograniczonej liczby osób i okazjonalnie.