Usługi odroczonych płatności, zwanych BNPL (Buy Now, Pay Later – kup teraz, zapłać później) cieszą się coraz większym zainteresowaniem Polaków. Nic dziwnego – kuszą wygodą, elastycznością i szansą na realizację zakupowych marzeń nawet wtedy, gdy saldo na koncie nie wygląda najlepiej.
Usługa BNPL daje klientowi możliwość zakupu produktu od razu, a zapłacenia za niego później – jednorazowo albo w ratach. Wszystko odbywa się w trakcie zakupów w systemie e-sklepu. Dzięki temu klienci zyskują wygodę i elastyczność finansową, a firmy zwiększają sprzedaż, oferując atrakcyjniejsze warunki płatności.
Co najczęściej kupujemy odkładając płatność na później?
Jeszcze kilka lat temu zakupy „na później” kojarzyły się głównie z ratalnymi telewizorami czy kredytami w sklepie AGD. Dziś wystarczy kilka kliknięć w e-sklepie, by kupić wymarzony produkt i zapłacić dopiero po miesiącu albo rozłożyć koszt na raty. To wygodne dla klientów, a dla firm – sposób na przyciągnięcie i zatrzymanie kupujących.
Najnowszy raport PayPo „Polak na zakupach z BNPL” pokazuje, że konsumenci najczęściej wybierają taką opcję, zaopatrując się w elektronikę – 55 proc., odzież i obuwie – 47 proc. oraz produkty do domu i ogrodu – 34 proc. Co druga osoba rezygnuje ze sklepów internetowych, które nie oferują odroczonych płatności. Choć zapotrzebowanie na tę usługę jest duże, nie każdy ma szansę z niej skorzystać.
Z kolei badanie Izby Gospodarki Elektronicznej „Omni-commerce. Kupuję wygodnie 2025” pokazuje, że 93 proc. internautów w ciągu ostatnich 6 miesięcy dokonało zakupu online. To wzrost o 6 pkt proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. W gronie osób świadomych dostępności opcji BNPL korzysta z niej 66 proc. klientów.
Firmy ostrożniej podchodzą do klientów, którzy odraczają płatność
Krajowy Rejestr Długu wskazuje natomiast, że firmy świadczące usługi odroczonych płatności w ostatnich 5 latach pobrały z Krajowego Rejestru Długów prawie 13,5 mln raportów o konsumentach. I to trend rosnący – w 2022 r. takich weryfikacji było 1,8 mln, rok później 3,2 mln, a w kolejnym roku już 3,9 mln. Z kolei do końca sierpnia tego roku „prześwietlonych” zostało 2,7 mln klientów, co oznacza, że w tym roku padnie kolejny rekord.
Po co firmy oferujące usługi odroczonych płatności weryfikują klientów w KRD? Zabezpieczają się w ten sposób przed niesolidnymi konsumentami i ograniczają ryzyko biznesowe. Jeśli konsument widnieje w KRD jako dłużnik, może mieć utrudniony dostęp do tej usługi.
– Nawet odroczoną płatność trzeba w końcu uregulować. Jest to forma kredytu i należy traktować ją z taką samą rozwagą, jak każde inne zobowiązanie finansowe. Chcąc zmniejszyć ryzyko transakcyjne, operatorzy pobierają z biur informacji gospodarczej raporty o wiarygodności płatniczej klientów – wyjaśnia Adam Łącki, prezes KRD BIG.
Weryfikacja klienta działa też na jego korzyść
Sprawdzenie kartoteki potencjalnego klienta jest wskazana nie tylko z punktu widzenia interesów sprzedającego, ale też nabywcy. Kompulsywne zakupy – a brak konieczności natychmiastowego uregulowania rachunku sprzyja tej formie zakupów – może bowiem prowadzić do nakręcania się tzw. spirali długu.
Jak wynika z danych KRD, wśród konsumentów wnioskujących o odroczoną płatność przeważają kobiety – ok. 60 proc. To głównie osoby w wieku 26-35 lat. Stanowią ponad 1/3 wszystkich pań. Na kolejnych miejscach znalazły się klientki pomiędzy 26. a 45. rokiem życia - 31 proc. Za nimi są te w wieku 46-55 lat - 15 proc.
W gronie mężczyzn rozkład grup wiekowych wygląda podobnie, ale tu siły pomiędzy panami w wieku 26-35 lat a tymi pomiędzy 36. a 45. rokiem życia są wyrównane. W obu jest to po 29 proc. Za nimi są mężczyźni w przedziale 45-55 lat, ale to już mniejsza grupa, bo tylko 17 proc.