Zgodnie z przepisami odmowa złożenia ślubowania wobec prezydenta jest równoznaczna ze zrzeczeniem się stanowiska sędziego Trybunału Konstytucyjnego. W 2015 r. wykorzystał to prezydent Andrzej Duda, który nie odebrał ślubowania od trzech sędziów wybranych przez Sejm, co zapoczątkowało kryzys wokół instytucji Trybunału Konstytucyjnego.
Zaprzysiężenie sędziów Trybunału Konstytucyjnego u notariusza niekoniecznie będzie dobrym wyjściem
Rządząca koalicja, która wedle zapowiedzi planuje uzupełniać skład TK, obawia się scenariusza, w którym sytuacja powtórzy się z obecnie urzędującym prezydentem Karolem Nawrockim. W zeszłym tygodniu, w podcaście Radia Zet, pytany o pomysł zaprzysiężenia sędziów TK u notariusza, minister sprawiedliwości Waldemar Żurek odniósł się do niego umiarkowanie przychylnie.
– Prawnicy mówią, że jest to prawnie dopuszczalne (…) Zobaczymy, ja nie chcę dzisiaj nic przesądzać – odparł, wskazując, że rząd „na pewno nie będzie biernie czekać”, jeśli Nawrocki odmawiałby przyjęcia ślubowania od sędziów.
Przepis, zgodnie z którym sędzia trybunału, po upływie co najmniej 14 dni, ale nie później niż 30. dnia od dnia jego wyboru przez Sejm, może złożyć ślubowanie w formie pisemnej z podpisem poświadczonym notarialnie i przekazać je marszałkowi Sejmu, znalazł się już w noweli ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z września 2024 r. TK uznał ją za niekonstytucyjną, a powodem była m.in. właśnie ta regulacja. „Stworzenie możliwości ślubowania przed notariuszem pozostaje w sprzeczności zarówno z rolą prezydenta w procedurze inwestytury sędziego, jak również z wagą i charakterem ślubowania sędziego TK” – wskazano w uzasadnieniu.
To prezydent odbiera ślubowanie od sędziów TK
Pomysł krytykuje również dr hab. Jacek Zaleśny, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego. – Przepisy przesądzają wprost, że to prezydent odbiera ślubowanie od sędziów TK. Nie ma możliwości prawnej, żeby ktokolwiek go zastąpił. Gdyby któryś z notariuszy zdecydował się na przyjęcie ślubowania, popełniłby delikt prawny, bo wykroczyłby poza katalog swoich uprawnień – powiedział DGP.
– Dotychczasowa formuła czynności notarialnych nie obejmuje czynności wykraczających poza prawo cywilne – wtóruje mu jeden z notariuszy, proszący o anonimowość. Rozmówca DGP zwraca przy tym uwagę, że nawet w abstrakcyjnym scenariuszu, w którym kompetencje notariatu poszerzyłyby się o te zarezerwowane dotychczas dla prezydenta, to można by to zrobić tylko… ustawą, która wymaga podpisu prezydenta. ©℗