Rządowy plan uzupełnienia wakatów w Trybunale Konstytucyjnym
Żurek pytany w podkaście Radia Zet „Podejrzani Politycy” o to, jaki pomysł będzie miał rząd na zmiany w Trybunale Konstytucyjnym, w tym na obsadzenie wygasających wakatów w TK, odparł, że pomysłem jest uzupełnienie składu Trybunału.
- Chcielibyśmy jednak zacząć uzupełniać Trybunał. Mamy tę wydmuszkę organu dzisiaj, mamy wadliwie wybranego p.o. prezesa TK, mamy wreszcie organ składający się z osób totalnie, skrajnie upolitycznionych. Czyli osoby, które były czynnymi, aktywnymi i bardzo wyrazistymi politykami określonej partii, później zostały wybrane do Trybunału większością głosów tej partii - zauważył szef resortu sprawiedliwości.
W jego ocenie przed sporem ws. praworządności w Polsce do TK wybierani byli sędziowie mający duże poparcie z zupełnie różnych stron sceny politycznej. Jako przykład takiej osoby wymienił Wojciecha Hermelińskiego - późniejszego szefa PKW. Żurek dodał w dalszej części wypowiedzi, że właśnie takimi osobami - niezależnymi od polityków i odpornymi na ewentualne naciski polityczne powinno się obsadzić brakujące w TK wakaty.
Brak współpracy z prezydentem i oczekiwanie na wyrok TSUE
Szef MS, prokurator generalny w kontekście reform wymiary sprawiedliwości powiedział również, że pierwotnym planem rządu było przeprowadzenie zmian poprzez odpowiednie ustawy, które podpisałby „prodemokratyczny” - jak określił to Żurek - prezydent.
- To po wyborach prezydenckich upadło. Widać tu, że nie ma żadnej możliwości współpracy z prezydentem i mówię to z ubolewaniem. Jedyną nadzieją na takie oczyszczenie systemu prawa z bubli sprzecznych z konstytucją i prawem UE jest wiara w to, że odżyje, odnowi się Trybunał Konstytucyjny i że będą w nim zasiadały autorytety prawa i mocne osobowości - mówił minister.
Żurek poinformował, że w sprawie obsady wakatów w TK odbyły się już rozmowy liderów, ale wciąż rząd czeka na rozstrzygnięcie Trybunału Sprawiedliwości UE, który 18 grudnia ma wydać orzeczenie w sprawie polskiego TK. Wyrok będzie finałem długoletniej procedury zainicjowanej przez Komisję Europejską, która złożyła skargę do unijnego sądu na Polskę, jakoby TK nie spełniał wymogów, które musi spełniać każdy sąd w UE.
- Ono (rozstrzygnięcie TSUE - PAP) nam pokaże, czy rzeczywiście można jeszcze uratować ten Trybunał, czy też musimy zamknąć wieko nad tą trumną i więcej nie próbować poprawiać - dodał szef MS.
- Ja jestem zwolennikiem jednak opcji wyboru sędziów i wydaje mi się, że koalicjanci również dojrzeli do tego, ale zobaczymy, co nam powie jeszcze sąd europejski - powiedział Żurek.
Krytyczna sytuacja kadrowa w TK i kolejne odchodzące osoby
W ubiegły piątek Krystyna Pawłowicz jako sędzia Trybunału Konstytucyjnego przeszła w stan spoczynku. Oznacza to, że teraz TK będzie liczyć 10 sędziów na 15 przewidzianych stanowisk sędziowskich. Kluby sejmowe - poza PiS - nadal nie zgłaszają kandydatów na sędziów TK. Tymczasem zgodnie z ustawą o organizacji i trybie postępowania przed TK, rozpoznanie sprawy w pełnym składzie wymaga udziału co najmniej 11 sędziów Trybunału, czyli tylu, ilu było ich przed przejściem w stan spoczynku Pawłowicz.
Ponadto jeszcze w tym roku – 20 grudnia – kończy się kadencja sędziego Michała Warcińskiego. Wówczas - jeśli Sejm nie wyłoni sędziów na powstałe wakaty - TK będzie liczył dziewięciu sędziów.
W roku 2026 kadencje kończą się także sędziom: Andrzejowi Zielonackiemu - 28 czerwca i Justynowi Piskorskiemu - 18 września. (PAP)